Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'przydomek' .
Znaleziono 1 wynik
-
Poniższa informacja to żart primaaprilisowy. Bolesław IV Kędzierzawy, syn Bolesława Chrobrego i książę zwierzchni Polski od 1146 r., zawdzięcza swój przydomek burzy kręconych włosów. Bardzo o nie dbał, okazuje się jednak, że zgodnie z zapisem odkrytym niedawno w Kronice Słowian (łac. Chronica Slavorum), najprawdopodobniej była to peruka. Autor kroniki, mnich Helmold, towarzyszył niemieckim wyprawom chrystianizacyjnym i zapewne podczas jednej z nich spotkał się z naszym władcą. Dr Wim Schwarz, który analizował jego zapiski, zwrócił uwagę m.in. na ten oto fragment: Zawżdy wysławiano jego facyjatę alibo zacne loki, próżno im jednak wierzyć, bo to ino wybieg. Po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego peruka nie cieszyła się w naszym kręgu kulturowym zbyt dużą popularnością, lecz nie znaczy to, że w ogóle o niej zapomniano. Jak wskazują dane zebrane w Chronica Slavorum, Bolesław Kędzierzawy cierpiał najprawdopodobniej na łysienie plackowate i starał się to jakoś zamaskować. Mocował perukę staroegipskim sposobem, korzystając z żywicy pomieszanej z pszczelim woskiem. Jako że w owych czasach nawet władca nie miał dostępu do dużych ilości ludzkich włosów, musiał się posiłkować włosami zwierzęcymi. I nie było to wyłącznie włosie końskie, ale także pozyskiwane ze skór upolowanych niedźwiedzi, turów czy bobrów. Fryzowano je odpowiednio, nakręcając na kołki i kołeczki z dębowego drewna. O tym, że tak właśnie pozyskiwano materiał na peruki, może świadczyć następujący urywek: historyja to nie nowa - skubanie turów jak ptactwa pospolitego. Wszystko wskazuje więc na to, że Bolesław wyprowadził w pole zarówno swoich ziomków, jak i potomnych, co dobrze świadczy o balwierzach, którzy przygotowywali mu eleganckie peruki.
- 5 odpowiedzi
-
- Kronika Słowian
- łysienie plackowate
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: