Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'poczucie szczęścia' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Wiele się mówi o tym, że niedzielne zakupy z rodziną zastępują chodzenie do kościoła. Amerykańscy i izraelscy uczeni z De-Paul University w Chicago oraz Ben-Gurion University w Negev zbadali dokładniej, co daje kobietom więcej szczęścia i dlaczego. Do badania wykorzystano wyniki ankiety General Social Survey (GSS). W badaniu, trzeba podkreślić, uwzględniono jedynie osoby wyznania katolickiego oraz kościołów protestanckich, osoby należące do religii niechrześcijańskich oraz niewierzące były pomijane w analizach. Wybrano i sklasyfikowano respondentów z dziesięciu stanów, w których zaszła wyraźna zmiana prawa w kwestii handlu w niedzielę (zniesienie „blue law", czyli pozwolenia na niedzielny handel) oraz z sześciu stanów, gdzie takiej zmiany nie było. Ankietowani udzielali odpowiedzi między innymi na pytania o częstość praktyk religijnych, czerpaną z nich satysfakcję oraz o inne zwyczaje niedzielne. Studium wskazało, że generalnie wierzące kobiety z terenu Stanów Zjednoczonych czerpią więcej długofalowej satysfakcji z niedzielnej mszy, niż niedzielnych zakupów w supermarketach. Co ciekawe, zniesienie prawa pozwalającego na niedzielny handel mało negatywny wpływ na stopień uczestnictwa białych kobiet w praktykach religijnych a co za tym idzie, spadek deklarowanego poczucia szczęścia. Częstość odpowiedzi co najmniej „całkiem szczęśliwa" w stosunku do „nieszczęśliwa" spadła o 17 procent. Co ciekawe, spadku zainteresowania niedzielnym uczestnictwem w mszy i obniżenia poczucia szczęścia nie doznały inne grupy ankietowanych, dotyczyło to jedynie białych kobiet. Studium, zdaniem autorów, dowiodło że uczestnictwo w praktykach religijnych ma bezpośredni, przyczynowy związek z poczuciem satysfakcji z życia i tym tłumaczą ogólny spadek poczucia szczęścia populacji w ciągu trzech ostatnich dekad. Brak nawrotu do zainteresowania niedzielnym życiem duchowym po przywróceniu zakazu handlu autorzy tłumaczą niedostatkiem samokontroli. Mówi się, że rodzinne, niedzielne zakupy dają satysfakcję i tak rzeczywiście jest, zdaniem naukowców. Jednak zakupy, podobnie jak oglądanie telewizji, dają satysfakcję natychmiastową, ale krótkotrwałą. Podniesienie poczucia szczęścia wskutek uczestnictwa w życiu religijnym trwa dłużej, ale przychodzi z opóźnieniem i wymaga dłuższego zaangażowania. Ludzie wybierają satysfakcję łatwiejszą i natychmiastową, choć nie czyni ich to szczęśliwszymi.
- 22 odpowiedzi
-
- Ben-Gurion University
- De-Paul University
- (i 5 więcej)
-
Jak głosi przysłowie, pieniądze szczęścia nie dają, jednak w prawdziwym życiu wcale nie musi się tak rzeczywiście dziać. Badacze z Nottingham University zbadali za pomocą kwestionariusza 34 osoby, które wygrały w Loterii Narodowej ponad milion funtów (wszyscy trafili główne nagrody). Dziewięćdziesiąt siedem procent utrzymało dotychczasowy poziom odczuwanego szczęścia, a czasem uznawało, że szczęście zaczęło im bardziej sprzyjać. Tylko 3% nagle wzbogaconych Anglików uważało, że szczęście się od nich (częściowo) odwróciło. Na spadek poczucia szczęścia wpłynęła odczuwana presja. Pieniądze sprzyjały związkom uczuciowym. Przed wytypowaniem wygrywających liczb 68% szczęśliwców zawarło już związek małżeński. Po niespodziewanym wydarzeniu odsetek ten wzrósł do 75%. Nikt z wygranych nie stracił pracy ani nie odkrył, że bogactwo doprowadziło do kłótni w rodzinie lub rozpadu związku. Naukowcy posłużyli się skalą „Satysfakcja z życia”, aby ocenić subiektywną ocenę dobrostanu wśród osób wygrywających i niewygrywających w loterii. Okazało się jednak, że oczekiwane różnice w stylu życia między tymi dwoma grupami należy raczej włożyć między bajki, bo wcale nie są one takie duże. Wielu wygranych przeniosło się co prawda do większych posiadłości (68% zamieszkało w domkach wolnostojących, przed wygraną dotyczyło to tylko 32% osób), ale wciąż pozostawali oni w tych samych rejonach geograficznych co dotychczas. Szczęśliwcy częściej wyjeżdżali na wakacje, ale większe zasoby finansowe nie pociągały za sobą zmiany celu podróży, który nadal znajdował się na terenie własnego kraju. Jak zauważa dr Richard Tunney, wykładowca psychologii na Nottingham University, stare przysłowie "Pieniądze szczęścia nie dają" nie musi być prawdziwe, ale tradycyjne wartości rodzinne, takie jak wygodny dom oraz bezpieczeństwo finansowe, są istotnymi elementami szczęśliwego życia.