Brazylijska projektantka Lucia Iorio opracowała bieliznę z GPS-em o wiele mówiącej nazwie "Znajdź mnie, jeśli potrafisz". Wg niej, to zabawny gadżet dla obeznanych z techniką kobiet, ale niektóre feministki oburzają się, że właśnie powstała zmodyfikowana wersja pasa cnoty.
Komplet, składający się koronkowego peniuaru-półgorsetu, skąpych fig i naszyjnika ze sztucznych pereł, w żadnym razie nie przypomina jednak urządzenia stosowanego między XII a XIX wiekiem. Tamto wykuwano z metalu i zamykano na zatrzask. Do pasa obejmującego talię przytwierdzano drugi, który zasłaniał srom.
W brazylijskiej bieliźnie GPS jest zamocowany w pasie (widać go dokładnie przez przezroczystą warstwę tkaniny). Iorio podkreśla, że to kobieta decyduje, czy da się mężczyźnie znaleźć. Może podać mu hasło, a potem je zmienić albo po prostu wyłączyć odbiornik.
Bielizna nie jest tania. Wersja z podstawowym modelem GPS kosztuje 800 dolarów, a z systemem bardziej zaawansowanym aż 1100. Na razie projektantka sprzedała zaledwie kilka sztuk, ale twierdzi, że to dopiero początek.