Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'odrastanie' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Stres przyczynia się nie tylko do siwienia, ale i utraty włosów. Dotąd promowano wiele sposobów na porost włosów, od szarlatańskich po jak najbardziej naukowe, ale żaden nie był skuteczny w 100%. Wygląda jednak na to, że podczas badań nad wpływem stresu na układ pokarmowy przez przypadek odkryto białko – astresynę-b - prowadzące do długotrwałego odrostu włosów. Akademicy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles współpracowali z kolegami z Departamentu Spraw Weteranów, Salk Institute oraz Oregon Health and Sciences University. Nasze odkrycia pokazują, że krótkie leczenie tym peptydem daje zaskakujące rezultaty w postaci długotrwałego odrostu włosów u chroniczne zestresowanych zmodyfikowanych genetycznie myszy. Toruje to drogę terapii łysienia u ludzi za pomocą modulowania działania receptorów hormonów stresu – wyjaśnia Million Mulugeta z UCLA. Podczas eksperymentów akademicy wykorzystywali myszy, u których dochodziło do wydzielania nadmiernych ilości kortykoliberyny (hormonu odpowiadającego za uaktywnienie zachowań lękowych oraz zahamowanie apetytu i aktywności seksualnej). W miarę gdy gryzonie się starzały, traciły włosy. W końcu ich grzbiety stawały się zupełnie łyse. Dzięki temu łatwo je było odróżnić od zwierząt niezmodyfikowanych genetycznie. Naukowcy z Salk Institute opracowali astresynę-B. Białko wstrzykiwano dootrzewnowo łysym myszom, by sprawdzić, jak jego zdolność blokowania receptorów kortykoliberyny wpłynie na przewód pokarmowy (astresyna-B jest antagonistą receptorów CRF1/CRF2). Pojedynczy zastrzyk nie dał żadnych efektów, dlatego iniekcje powtarzano przez 5 dni. Zmierzono wpływ terapii na wywołaną stresem reakcję jelita, a następnie eksperymentalne zwierzęta włożono do klatek z owłosionymi pobratymcami. Po ok. 3 miesiącach naukowcy chcieli przeprowadzić kolejne doświadczenia na przewodzie pokarmowym myszy, ale okazało się, że nie są w stanie powiedzieć, które gryzonie są które. Wszystkie były bowiem jednakowo owłosione. Kolejne badania potwierdziły, że to astresyna-B odpowiadała za odrastanie włosów. Co ważne, terapia peptydem była bardzo krótka – wystarczył jeden zastrzyk dziennie przez 5 kolejnych dni, by rezultaty utrzymywały się nawet przez 4 miesiące. To stosunkowo długi czas, zważywszy że myszy żyją krócej niż dwa lata – podkreśla Mulugeta. Na razie nie wiadomo, czy astresyna-B zadziała podobnie na ludzi. Zespół przetestował jednak na myszach minoksydyl, który przy stosowaniu zewnętrznym stymuluje mieszki włosowe. Podobnie jak u ludzi uzyskano lekki odrost włosów, co pozwala mieć nadzieję, że badany obecnie peptyd również oddziałuje analogicznie na oba gatunki.
- 11 odpowiedzi
-
U myszy z głębokimi ranami dochodzi do odtworzenia mieszków włosowych i wyrastania nowych włosów. To niezwykle ważne odkrycie. Oznacza bowiem, że osoby cierpiące z powodu łysienia nie powinny tracić nadziei. Amerykańscy naukowcy twierdzą, że na poziomie molekularnym zachodzi wtedy proces, który przypomina ten występujący podczas rozwoju płodowego (Nature). Co prawda zdolności regeneracyjne ssaków nie są tak imponujące jak gadów czy płazów, ale są na pewno większe niż wcześniej przypuszczano. Dr George Cotsarelis, profesor dermatologii w Szkole Medycznej University of Pennsylvania, podkreśla, że trzeba odrzucić dogmat, iż utrata włosów jest u ssaków, a więc i u człowieka, nieodwracalna i jeśli raz wystąpi, nie da się już odtworzyć mieszków. Na skórę należy nałożyć preparat, który pobudza komórki epidermy (naskórka) do przekształcania się w mieszki włosowe. Odtworzone mieszki działają zupełnie normalnie i przechodzą przez wszystkie stadia życia włosa. Zregenerowane włosy różnią się od "normalnych" włosów tylko jedną cechą: brakiem pigmentacji. Innymi słowy, są białe jak mleko. Zdrowiejące myszy mają więc sierść pokrytą jasnymi łatami, znaczącymi miejsca zranienia. Lekarze podkreślają, że u ludzi wcale nie muszą się one pojawić. Jesteśmy przecież innymi organizmami. Odkrycie Amerykanów to de facto dzieło przypadku. Naukowcy formowali na plecach gryzoni dość spore rany. Zaobserwowali, że kiedy rana osiągała określoną wielkość, w jej centrum zaczynały wyrastać włosy. Aktywacji ulegały ścieżki zarodkowego rozwoju molekularnego, a do rany wysyłane były komórki macierzyste. Komórki macierzyste, które dawały w tej sytuacji początek nowym mieszkom włosowym, nie są w normalnych okolicznościach przeznaczane do takich celów. Należą do komórek naskórka, które normalnie nie tworzą mieszków. Są jakby reprogramowane i dostają polecenie utworzenia tych struktur. Nadając określony sygnał molekularny, naukowcy dwukrotnie przyspieszyli odrastanie włosów u myszy. Cotsarelis współpracuje z prywatną firmą Follica Inc., która jest właścicielem patentu na preparat stymulujący odrastanie włosów. Minie jednak zapewne ponad 5 lat, zanim można go będzie zastosować w praktyce. Cotsarelis chce, by zregenerowana skóra miała nie tylko mieszki włosowe, ale i gruczoły potowe oraz resztę struktur znajdujących się w zdrowej tkance. Funkcjonowałaby ona wtedy sprawniej i wyglądała o niebo lepiej niż blizna.
-
- mieszek włosowy
- odrastanie
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U większości kręgowców mamy do czynienia z ciągłym odrostem zębów, co oznacza, że zniszczony ząb zostaje natychmiast zastąpiony nowym. Ssaki, w tym człowiek, mają tylko dwa "pokolenia" zębów: mleczne i stałe. Naukowcom z Instytutu Biotechnologii Uniwersytetu Helsińskiego i ich współpracownikom z Berlina oraz Kioto udało się wywołać zjawisko odrastania zębów u ssaków, a konkretnie u myszy. Rezultaty ich badań opisano na łamach magazynu Proceedings of the National Academy of Sciences. W mysich tkankach zaktywizowano drogę sygnałową Wnt, regulującą wzrost, różnicowanie, a także ruchliwość komórek. Odgrywa ona bardzo ważną rolę w rozwoju embrionalnym. Efektem stymulacji było pojawienie się zębów trzonowych z prawidłowo wykształconą zębiną i szkliwem. Proces wzrostu przebiegał całkowicie normalnie. Jedna różnica polegała na wytworzeniu się mniej skomplikowanych koron zębów (miały one kształt muszli). Wzrost zębów śledzono w laboratoryjnych kulturach tkankowych. W międzyczasie stało się jasne, że (tak jak u niższych kręgowców) rozwijają się one z istniejących już wcześniej zawiązków zębów. Ewolucja uzębienia ssaków przebiegała w kierunku zmniejszenia liczby następujących po sobie "pokoleń" zębów oraz zwiększenia stopnia skomplikowania budowy koron. Badania Finów wykazały, że droga sygnałowa Wnt mogła odgrywać kluczową rolę w opisanych zmianach ewolucyjnych. Jeśli można na nowo zaktywizować drogę sygnałową u myszy, być może uda się to i u ludzi. W przyszłości stomatolodzy nie musieliby się wtedy zajmować wstawianiem koron czy implantów, tylko pobudzaliby wzrost nowych zębów.