Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'konwerter' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Na Uniwersytecie Oksfordzkim stworzono grupę współpracujących ze sobą syntetycznych komórek, które działają jak konwerter prądu zmiennego w stały. Zespół pod kierunkiem Hagana Bayleya jest zainteresowany stworzeniem interfejsu pomiędzy żywą tkanką a elektroniką. Brytyjczycy we współpracy z kolegami z University of Massachusetts wyprodukowli protokomórki składające się z wodnego roztworu zamkniętego w tłuszczowej membranie. W ich skład nie wchodziły białka ani nic, co pozwalałoby mówić o żywych komórkach. Gdy dwie takie komórki zbliżono do siebie, ich membrany łączyły się tworząc ścianę o podwójnej grubości. Naukowcy wykorzystali bakteryjne toksyny, które podczas infekcji przebijają błony komórkowe. W ten sposób pomiędzy komórkami powstawały pory, którymi mogły przepływać jony. Jako że pory takie pozostawały otwarte tylko wówczas, gdy prąd płynął w jednym kierunku, możliwe jest stworzenie obwodów elektronicznych z komórek, gdyż przyłożenie napięcia w odpowiedni sposób powoduje przepływ jonów, a odwrócenie napięcia blokuje go. Brytyjsko-amerykański zespół połączył cztery protokomórki tworząc z nich konwerter prądu zmiennego w stały. Komórki wspólnie wykonują działania, które są czymś więcej niż po prostu dodanymi możliwościami dwóch par - mów Bayley. Podobnie działają biologiczne komórki tworzące tkankę. Naukowiec uważa, że w przyszłości takie protokomórki posłużą do łączenia żywych tkanek z elektroniką. Obecnie używa się metalowych elektrod, które nie sprawdzają się dobrze w takich zastosowaniach. Niewykluczone że w przyszłości, gdy uda się łączyć dziesiątki czy setki tysięcy protokomórek, uzyskamy materiał, który będzie miał znacznie lepsze właściwości od materiałów naturalnych. Taki materiał mógłby posłużyć do pokierowania pracą tkanek w celu odtworzenia skomplikowanych narządów czy też do zapewnienia dostaw energii wszczepialnym urządzeniom medycznym.
-
Pioneer zaprezentował konwerter, który umożliwia wykorzystanie pojedynczego kabla optycznego do przesyłania nie tylko sygnału HDMI czy DVI, ale również USB, RS-232C i analogowego audio. Nowe urządzenie pozwala przekazać sygnał na odległość 300 metrów. Podczas demonstracji pokazano dwukierunkową komunikację sygnału wideo z odtwarzacza do wyświetlacza dotykowego, a następnie sygnały z wyświetlacza były z powrotem przekazywane do odtwarzacza. Źródłem światła w optycznym kablu Pioneera jest laser pracujący w paśmie podczerwieni, a sam kabel wykonano ze standardowego szkła. Sygnał audio jest konwertowany z analogowego na cyfrowy oraz zwielokrotniany. Dopiero później dochodzi do jego transmisji. Pioneer poinformował, że laser wykorzystuje inne długości fali świetlnej do przekazywania sygnałów USA i RS-232C, a inne do HDMI. Wynalazek Pioneera przyda się szczególnie tam, gdzie wyświetlacz dzieli od odtwarzacza spora odległość. Zamiast plątaniny szeregu kabli będziemy mogli użyć pojedynczego przewodu. Został on zaprojektowany tak, by bezproblemowo odłączał się w przypadku gwałtownego szarpnięcia, a nie doprowadzał do uszkodzenia sprzętu.