Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'eutanazja' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Ludzie z zespołem zamknięcia czują się szczęśliwi
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Psychologia
Niewielkie badanie z udziałem 168 osób z zespołem zamknięcia ujawniło, że większość z nich czuje się szczęśliwa. Pacjent z tym zespołem jest w pełni świadomy, ale nie może się ruszać z powodu uszkodzenia pnia mózgu. Wyniki studium naukowców z University of Liège opublikowano w BMJ Open. Okazało się, że 72% ankietowanych wspominało o czuciu się szczęśliwym, a 28% o smutku/nieszczęściu; wśród tych ostatnich tylko 4% skłaniałoby się ku eutanazji (samobójstwu wspomaganemu). Sami autorzy mają świadomość, że wyniki studium mogą odbiegać od rzeczywistości, ponieważ najbardziej nieszczęśliwe osoby w ogóle odmówiły udziału w teście albo go nie dokończyły. Podczas eksperymentu członkowie Francuskiego Stowarzyszenia Zespołu Zamknięcia udzielali odpowiedzi, mrugając lub poruszając oczami. Ze 168 osób odpowiedziało 91, a i w tej grupie zebrano tylko 65 pełnych kwestionariuszy, gdyż w 26 przypadkach brakowało danych na temat jakości życia. Ogólnie pytania dotyczyły historii medycznej, stanu emocjonalnego i wspomnianej jakości życia. Wyniki były notowane przez opiekunów. Wśród 91 zaangażowanych pacjentów 2/3 mieszkało z partnerem w domu. Siedemdziesiąt procent stanowili ludzie wierzący. Pięćdziesiąt pięć procent badanych odzyskało w pewnym stopniu zdolność mowy, a 70% częściowo możność poruszania kończynami. Siedemdziesiąt dwa procent respondentów odczuwało szczęście, a 68% twierdziło, że nigdy nie miało myśli samobójczych. Im dłużej ktoś doświadczał zespołu zamknięcia, z tym większym prawdopodobieństwem był szczęśliwy. Większość nieszczęśliwych stanowili chorzy sparaliżowani mniej niż rok. Przydarzały im się napady lęku, dużo cierpienia przysparzał im też brak ruchu oraz czynności o charakterze towarzyskim i rekreacyjnym. Sugerujemy, że pacjenci niedawno dotknięci syndromem powinni zostać poinformowani, że przy właściwej opiece istnieją znaczne szanse na odzyskanie zadowolenia z życia. Nasze dane pokazują, że mimo fizycznego wyniszczenia i emocjonalnego dystresu fazy ostrej, optymalna opieka i rewalidacja mogą zapewnić długoterminowe korzyści. -
Brytyjczycy (znów) dyskutują o wspomaganym samobójstwie
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Keir Starmer, brytyjski odpowiednik polskiego prokuratora generalnego, opublikował nowe zalecenia dotyczące tzw. wspomaganego samobójstwa, czyli sytuacji, w której osoba trzecia nie przeprowadza na chorym eutanazji, lecz dostarcza mu środków potrzebnych do zakończenia własnego życia. Sprawa ta nie wpłynie co prawda na prawo obowiązujące w Polsce, lecz warto ją obserwować z uwagi na postępujące stopniowo ujednolicanie się prawa krajów członkowskich Unii Europejskiej. Najważniejszą wiadomością zawartą w dokumencie jest utrzymanie statusu pomocy w samobójstwie jako ciężkiego przestępstwa, zagrożonego karą do 14 lat więzienia. Opublikowane zalecenia wymieniają jednak szereg okoliczności łagodzących oraz sytuacji, w których osoby podejmujące się pomocy w samobójstwie mają być ścigane ze szczególnym zaangażowaniem. Jak wynika z publikacji, rozpoczęcia śledztwa można uniknąć, gdy pomoc w samobójstwie jest motywowana wyłącznie współczuciem, a "pomocnik" próbował wcześniej przekonać chorego do rezygnacji ze śmierci na własne życzenie. Organy ścigania mają także traktować łagodniej osoby, które pomagają zakończyć życie ludziom, którzy wyrażają jasną, dobrowolną i świadomą wolę popełnienia samobójstwa, oraz gdy po śmierci chorego podejmuje się aktywną współpracę z organami ścigania. Usunięto za to stary zapis, zgodnie z którym bardziej prawdopodobne było umorzenie śledztwa w stosunku do przyjaciół lub członków rodziny zmarłego. Szczególnie surowe ma być za to postępowanie organów ścigania w sytuacji, gdy ofiara nie jest w stanie wyrazić jasno własnego stanowiska na temat popełnienia samobójstwa oraz gdy sprawa dotyczy śmierci osób w wieku poniżej 18 lat. Starmer zaznacza także, że niedopuszczalne jest wspomaganie samobójstwa w sytuacji, gdy nie próbuje się wcześniej udzielić pomocy choremu, oraz wywieranie przez "pomocnika" presji na popełnienie samobójstwa. Według zaleceń, szczególną uwagę należy też zachować w sytuacji, gdy istnieją dowody, że osoba zaangażowana w samobójstwo dopuściła się wcześniej przemocy fizycznej lub psychicznej wobec ofiary. Jak nietrudno przewidzieć, opublikowany dokument wywołał w Wielkiej Brytanii niemałą burzę. Co prawda nic nie zapowiada wprowadzenia podobnych regulacji w Polsce, lecz warto obserwować wydarzenia z innych krajów, ponieważ poważna debata na ten temat jest w naszym kraju najprawdopodobniej tylko kwestią czasu. Niezależnie od przekonania społeczeństwa jest to sprawa niezwykle ważna, ponieważ nasze prawo... w ogóle nie przewiduje procedury wspomaganego samobójstwa.- 11 odpowiedzi