Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'cyweta' .
Znaleziono 2 wyniki
-
W Tanzanii odkryto nowy typ wirusa wścieklizny
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Naukowcy z Uniwersytetu w Glasgow i Animal Health and Veterinary Laboratories Agency (AHVLA), agencji wykonawczej brytyjskiego Departamentu Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich, odkryli w Tanzanii nowy typ wirusa wścieklizny. Wirus badano po zaatakowaniu w maju 2009 r. dziecka przez cywetę. Zajście miało miejsce w Serengeti, które od roku 2000 wskutek szczepienia psów wokół Parku Narodowego uchodziło za wolne od choroby. Próbki trafiły do Centralnego Laboratorium Weterynaryjnego w Dar es Salaam. Okazało się, że były one RABV-pozytywne. Dalsze testy genetyczne wykazały, że to nieznany typ wirusa, który jednak przypomina wirus wyizolowany od nietoperzy w rejonie kaukaskim. Naukowcy sądzą, że nowy wirus pochodzi od nietoperzy i zakażenie międzygatunkowe cywet oraz innych gatunków ssaków jest stosunkowo rzadkie. Przyszłe studia mają określić zakres infekcji i ryzyko dla ludzkiego oraz zwierzęcego zdrowia. Na razie nie wiadomo, czy ze względu na odnotowane rozbieżności dotychczasowe szczepionki sprawdzą się w odniesieniu do wirusa z Tanzanii. Niemal pewne jest jednak to, że opisywany incydent nie wiąże się z porażką projektu wycelowanego w psy, bo źródłem zakażenia wydaje się inna grupa zwierząt. Ostatnie badania demonstrują, jakie możliwości zapewniają narzędzia genetyczne w zakresie ujawniania złożoności wirusów pojawiających się na styku dzika przyroda-człowiek - uważa prof. Sarah Cleaveland.- 1 odpowiedź
-
- wirus wścieklizny
- Tanzania
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeden z najbardziej cenionych przez koneserów gatunków kawy jest zbieranych przez... cywety. Te dzikie zwierzęta, przypominające nieco koty, odwiedzają w nocy indonezyjskie plantacje i spośród owoców, które opadły na ziemię, wybierają te najsmaczniejsze. Cywety zżuwają jagody kawy z wyjątkiem ziaren, które połykają. Soki trawienne zwierząt rozpuszczają część skorupki, pozbawiając ziarna części goryczy. Pracownicy plantacji zbierają następnie odchody cywet i wybierają z nich ziarna, z których powstaje kopi luwak (nazwa ta jest połączeniem słów „kawa” i „cyweta”), bardzo delikatny gatunek kawy, ceniony ponoć przez brytyjską rodzinę królewską. O tym, jak ceniony jest to napój świadczy jego cena. Funt (0,45 kg) kopi luwak kosztuje 600 dolarów, a w jednym z pięciogwiazdkowych hoteli w Hongkongu za filiżankę tej kawy trzeba zapłacić 30 USD. Całą historię można by uznać za miejską legendę, gdyby nie fakt, iż postanowił ją sprawdzić Massimo Marcone, jeden ze światowych ekspertów ds. żywności. Badał on kopi luwak w swoim laboratorium na kanadyjskim University of Guelph. Odkrył, że rzeczywiście soki trawienne cywet pozbawiają ziarna części kofeiny, dzięki czemu nie wpływa ona tak pobudzająco jak inne gatunki kawy. Ponadto enzymy rozkładają też białka, odpowiedzialne za gorzki smak kawy, co powoduje, że kopi luwak jest bardzo delikatna. Marcone wybrał się też osobiście na Sumatrę, gdzie zebrał odchody cywet zawierające ziarna kawy i użył ich do opracowania „wzorca” kopi luwak. Odkrył przy okazji, że miłośnicy tego gatunku kawy mogą łatwo paść ofiarą oszustów. Porównując zebraną przez siebie kawę z odchodów z kawą dostępną w handlu obliczył, że 42% kopi luwak znajdujących się na sklepowych półkach jest sfałszowana. Kawa jest tym cenniejsza, że jej podaż jest bardzo ograniczona. Na światowy rynek trafia rocznie nie więcej niż 500 kilogramów prawdziwej kopi luwak.
- 2 odpowiedzi