Dopiero teraz ujawniono, że prawie miesiąc temu udało się pobić rekord długości lotu samolotu bezzałogowego. Lekki jak piórko Zephyr unosił się w powietrzu przez 83 godziny i 37 minut. Poprzedni rekord został ustanowiony 7 lat temu przez Global Hawka firmy Northrop Grumman, który leciał jednak niemal o połowę krócej.
Zephyr pobił też własny 54-godzinny rekord sprzed roku. Jego producent, QinetiQ Group PLC, wyposażył bezzałogowy aparat latający (ang. unmanned aerial vehicle, UAV) w cienkie jak arkusz papieru panele słoneczne i śmigło. Konstrukcję wykonano z włókien węglowych.
Jak zaznacza rzecznik QinetiQ Douglas Millard, ani jeden z rekordów Zephyra (tego- i zeszłoroczny) nie jest jednak oficjalny, gdyż nie spełniono kryteriów Fédération Internationale des Sociétés d'Aviron z Lozanny. Firma skupia się jednak ponoć głównie na lotach, a nie na ustanawianiu rekordów.
Trzydziestokilogramowy UAV został 28 lipca wyrzucony w powietrze na terenie pustyni w Arizonie. Dzięki autopilotowi i kierowaniu za pomocą satelity wzniósł się na wysokość 18 tys. metrów. Za dnia wykorzystywał energię słoneczną, a w nocy bazował na doładowanych bateriach litowo-siarkowych.
Badania związane z Zephyrem zostały sfinansowane przez brytyjskie i amerykańskie siły zbrojne. W przyszłości będzie on być może wykorzystywany do misji zwiadowczych i komunikacji.