Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Stradivarius' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Grając na skrzypcach, zawodowi muzycy nie są w stanie stwierdzić, czy jest to wart fortunę stradivarius, czy instrument wykonany w zeszłym tygodniu lub miesiącu. Co więcej, gdy zapyta się ich, który instrument chcieliby zabrać do domu, wskażą raczej na współczesne skrzypce (Proceedings of the National Academy of Sciences). W 2010 r. dr Claudia Fritz z Uniwersytetu Paryskiego i lutnik Joseph Curtin przeprowadzili eksperyment na międzynarodowym konkursie skrzypków w Indianapolis. Poprosili 21 muzyków o zagranie na 6 instrumentach: 3 współczesnych i 3 wykonanych przez włoskich mistrzów (jeden stworzył ok. 1740 r. Guarneri del Gesu, a dwa wyszły z warsztatu Stradivariego ok. 1700 r.). W słabo oświetlonym pokoju hotelowym muzycy dostali okulary do spawania. Fritz stała po jednej stronie przepierzenia i w losowej kolejności podawała instrumenty stojącym po drugiej stronie skrzypkom. Skrzypce należało ocenić pod względem barwy dźwięku, reakcji instrumentu, projekcji przestrzennej dźwięku i wygody gry. Francuzka podkreśla, że w goglach skrzypkowie widzieli tylko zarys instrumentów, nie mogąc przy tym zidentyfikować szczegółów w postaci ozdób itp. Aby nie dało się wyczuć zapachu starego drewna, podbródki spryskano perfumami. W innym z testów muzycy grali na dwóch instrumentach (jednym nowym, jednym starym), które mieli ze sobą porównać. By badani nie wpływali na uzyskane wyniki, skrzypce podawał im asystent, także w okularach do spawania. W większości przypadków (w 13 na 21) skrzypkowie woleli nowe skrzypce, a choć były wysokiej jakości, zdecydowanie nie powstały w warsztacie mistrzów nad mistrzami. Nie pojawił się oczywisty faworyt, ale za to wytypowano najmniej lubiany instrument - był nim jeden ze stradivariusów. Co ciekawe, O1, bo tak go oznaczono, ma bogatą historię: przeszedł przez ręce wielu wirtuozów, którzy grali na nim zarówno podczas koncertów, jak i nagrań studyjnych. Po wskazaniu ulubionego instrumentu żadna z osób nie umiała stwierdzić, czy to współczesny, czy zabytkowy egzemplarz. Nie ma znaczenia, czy skrzypce są stare, czy nowe. Liczy się tylko to, czy to dobry, czy zły instrument. Wielu współczesnych lutników wykonuje świetną robotę - twierdzi Fritz. Za minus studium należy uznać fakt, że próba przetestowanych instrumentów nie była zbyt duża (swoją drogą wyproszenie cennych instrumentów u kolekcjonerów i tak należy uznać za cud), a przestrzenną projekcję dźwięku oceniali sami grający. Nie wiadomo też, jaki poziom reprezentowali badani muzycy. Koniec końców ciekawe wyniki mogłoby dać porównanie skrzypiec zabytkowych i nowych przez osoby ze słuchem absolutnym. Różnica w jakości może bowiem istnieć, ale nie dla przeciętnych zjadaczy chleba (muzycznego).
  2. Dwójka profesorów z Brigham Young University poinformowała, że udało im się odkryć tajemnicę niezwykłego brzmienia skrzypiec Stradivariusa. Antonio Stradivari zanim zmarł w 1737 roku wykonał około 1200 instrumentów, z czego do dzisiejszych czasów dotrwała połowa. Skrzypce Stradivariusa to najbardziej chyba znany instrument muzyczny na świecie. Dzięki swojemu wyjątkowemu dźwiękowi zyskują na rynku olbrzymie ceny, dochodzące do 5 milionów dolarów. Specjaliści od 250 lat głowią się, w czym tkwi ich sekret. Jednym z nich jest Joseph Nagyvary, profesor biochemii z Teksasu. Badania zajęły mu 30 lat, a w 2003 roku wspólnie z Noelem Owenem profesorem chemii i biochemii ogłosił, że skrzypce swoje brzmienie zawdzięczają "małej epoce lodowcowej”, którą Europa przeżywała od połowy XV do połowy XIX wieku. Spowodowała ona spowolnienie wzrostu drzew, w wyniku czego drewno stało się gęstsze. A wykonane z niego skrzypce – wyjątkowe. Obecnie obaj panowie, wraz ze statystykiem Dennisem Tolleyem, stwierdzili, że teoria o wpływie ochłodzenia była błędna. Do takiego wniosku doszli po zbadaniu spektometrem podczerwieni drewna współczesnych skrzypiec i pięciu różnych instrumentów wykonanych w XVIII wieku. Okazało się, że pomiędzy klonem, z którego zbudował swe skrzypce Stradivari, a drewnem współczesnych mu skrzypiec istnieją niewielkie różnice. Wynikają one z gotowania drewna w różnych środkach chemicznych. Taka czynność miała za zadanie usunięcie z materiału robaków oraz grzybów, które stanowiły poważny problem dla producentów instrumentów. Ponadto gotowane w specjalnym roztworze drewno stawało się lżejsze i bardziej wytrzymałe. Każdy z mistrzów używał własnej mieszaniny środków chemicznych. I to właśnie one spowodowały, że drewno używane przez różnych lutników ma inne właściwości. Antonio Stradivari trafił na wyjątkową mieszaninę chemikaliów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...