Boeing ujawnił plany budowy komercyjnego pojazdu kosmicznego, który z jednej strony ma zastąpić amerykańskie wahadłowce do czasu wyprodukowania nowych pojazdów, a z drugiej - ma być bazą do budowy do rozwoju prywatnych pojazdów, wożących turystów do prywatnych stacji kosmicznych. Crew Space Transportation-100 (CST-100) przypomina kapsułę i będzie w stanie wynosić do 7 osób na wysokość do 100 kilometrów nad powierzchnię naszej planety. Pojazd ma być większy niż Apollo, mniejszy od Oriona i przystosowany do współpracy z różnymi rakietami nośnymi. Przeznaczony do krótkich misji pojazd będzie dokował do stacji kosmicznej i pozostanie na orbicie nie dłużej niż 7 miesięcy. Podczas powrotu na Ziemię CST-100 będzie wykorzystywał spadochrony i poduszki powietrzne. CST-100 będzie chroniony przed rozgrzewaniem się za pomocą specjalnej powłoki ablacyjnej, którą trzeba będzie wymieniać po każdej misji. Pojazd będzie w stanie odbyć do 10 lotów. Pierwszy CST-100 wystartuje już w 2014 roku. Na projekt taniego pojazdu Boeing otrzymał od NASA grant w wysokości 18 milionów dolarów. Partnerem Boeinga jest nie tylko NASA ale również firma Bigelow Aerospace, budując dwa moduły - Sundancer oraz BA330 - które mają wejść w skład pierwszej komercyjnej stacji kosmicznej. Stacja ta, nazwana Orbital Space Complex, być może trafi na orbitę już w 2015 roku.