Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów ' marekkondrat.pl' .
Znaleziono 1 wynik
-
Jeżeli myślimy o białym winie, zwykle przychodzą nam do głowy dwa szczepy: riesling lub chardonnay. Zarówno z jednego, jak i z drugiego powstają wspaniałe, skomplikowane wina, lecz obydwa nie ustrzegły się kontrowersji. O ile w pierwszym przypadku sprawa jest dość prosta, gdyż chodzi po prostu o niskiej jakości, słodkie alkohole, które wpłynęły na jego negatywne (niepotrzebnie!) postrzeganie, o tyle szczep chardonnay i trunki z niego produkowane dosyć mocno wstrząsnęły środowiskiem fanów wina. Krótka historia o tym, jak chardonnay stało się potęgą Każdy o nim słyszał, każdy je widział i chyba każdy próbował. Ciężko się temu dziwić, gdyż szczep chardonnay zalicza się do trzech odmian winorośli, których uprawy zajmują największy areał na świecie. Zasadniczo można przyjąć, że gdziekolwiek produkowane jest wino - tam znajdziemy chardonnay. Dająca duży plon, łatwa „w obejściu”, a jednocześnie niezwykle uniwersalna odmiana stała się pewnego rodzaju inicjacyjnym szczepem dla wielu początkujących winiarzy. Łatwość przystosowania do zmiennych warunków i wysoka zdolność do oddawania terroir sprawiły, że owoce z tego szczepu szybko stały się ulubionym surowcem do wytwarzania wina we wszystkich zakątkach globu. Mimo tego, iż chardonnay ma swoje korzenie we Francji, obecnie znajdziemy ogromne plantacje w USA czy Australii: można powiedzieć, że jest to wizytówka winiarstwa z Nowego Świata. Duże uprawy obecne są także w Niemczech czy w Europie południowo-wschodniej, na Półwyspie Bałkańskim. Dzięki swoim właściwościom winorośl ta charakteryzuje się zupełnie innym bukietem aromatyczno-smakowym, w zależności od miejsca uprawy. I tak: chardonnay z Francji jest winem mineralnym, kwaskowatym (chociażby Chablis), australijska stolica winiarstwa - Marlborough - może pochwalić się winami o aromacie cytrusów, Central Coast AVA z Kalifornii, to natomiast trunki o charakterze słodkiego mango, bananów i fig. Dębowe aromaty, czyli sukces, który doprowadził do upadku chardonnay Można z dużą dozą pewności powiedzieć, że szczep chardonnay to w pewnym sensie ofiara własnego sukcesu. Wspomniana już łatwość uprawy, obfity plon i uniwersalność przyczyniły się do tego, że winorośl ta stała się niezwykle popularna w Nowym Świecie - a w szczególności w Kalifornii. Tamtejsi winiarze, zafascynowani tą odmianą, czerpiąc inspiracje z win z Burgundii, zaczęli przywiązywać niezwykłą wagę do jakości swoich trunków. Jak można się domyślić - znalazło to swoje przełożenie na rynek. W tym wypadku przełomowy okazał się rok 1976, gdy podczas majowego konkursu win w Paryżu, stanęły w szranki „nowofalowe” trunki amerykańskie i francuskie klasyki. W wyniku pojedynku bezapelacyjnie wygrały te z Kalifornii, co odbiło się szerokim echem w świecie amatorów wina. Półki sklepowe i kieliszki błyskawicznie zapełniły się ciężkimi, dębowymi aromatami win produkowanych na zachodzie USA, a ich popularność osiągnęła maksimum w latach 80-tych. Oszałamiający sukces chardonnay sprawił, że jego uprawy zaczęły wypierać uprawy innych odmian - poszerzająca się monokultura wywoływała gniew i frustrację u znawców, a chardonnay powoli, ale sukcesywnie zaczął być postrzegany jako symbol globalizacji i unifikacji w winiarskim świecie. Picie go zaczęto postrzegać jako faux pas, co przyczyniło się do pewnego rodzaju buntu. Ciężkie, dębowe, maślane i tostowe nuty zaczęły być wypierane przez świeżość lekkich, białych win, a ludzie zamawiając trunek w restauracjach, zaczęli stosować powiedzenie „ABC - anything , but chardonnay” (wszystko, byle nie chardonnay - przyp. red.). Chardonnay i jego powolny powrót do łask Fakty pozostają faktami - szalona moda na chardonnay już za nami. Jednak z drugiej strony - na szczęście - mija powoli także niechęć do tego gatunku. I bardzo dobrze, gdyż z owoców tej odmiany można produkować nie tylko ciężkie, dębowe, wytrawne wina, ale także słodkie trunki, które powstają nawet z owoców botrytyzowanych, czyli poddanych działaniu szlachetnej pleśni. Nie sposób także zapomnieć o szampanie Blanc de Blancs, który w przeciwieństwie do swoich kupażowanych kuzynów powstaje wyłącznie z chardonnay’a, a cieszy się dużym uznaniem w świecie koneserów ze względu na swoją lekkość, świeżość i owocowe aromaty. Czy należy zatem wystrzegać się win z tej odmiany? Zdecydowanie nie! « powrót do artykułu
-
- chardonnay
- wino
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: