Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów ' Irak' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Gliniana tabliczka sprzed 3600 lat z fragmentem tekstu Eposu o Gilgameszu, która była przedmiotem kilkuletniej batalii sądowej pomiędzy amerykańskimi władzami, domem aukcyjnym Christie's i siecią sklepów z antykami Hobby Lobby, została zwrócona Irakowi. Ceremonia przekazania zabytku odbyła się w Smithsonian Institution w Waszyngtonie. Przedstawiciele UNESCO uważają, że tabliczka z zapisaną językiem akkadyjskim sekwencją snu ze słynnego poematu, została ukradziona z muzeum w 1991 roku podczas Wojny w Zatoce. W 2003 roku w Londynie kupił ją amerykański handlarz antykami. W 2007 roku sprzedano ją z fałszywym świadectwem, na którym czytamy, że pochodzi ona „ze skrzyni z różnymi artefaktami z brązu” zakupionymi w 1981 roku. Tabliczka wielokrotnie zmieniała właściciela, trafiła z powrotem do Londynu. I to właśnie tam na aukcji w 2014 roku kupili ją przedstawiciele Hobby Lobby. Właściciel tej sieci, Steve Green wydał na zabytek niemal 2 miliony dolarów. W 2018 roku trafiła ona do założonego przez niego Muzeum Biblii, a rok później została zajęta przez amerykańskie władze i prokuratura wydała nakaz jej konfiskaty. Przedstawiciele Hobby Lobby nie sprzeciwili się nakazowi, gdy dowiedzieli się, że zabytek został dwukrotnie nielegalnie wwieziony na teren USA. Nielegalnie, gdyż z fałszywym świadectwem pochodzenia. Hobby Lobby wytoczyło jednak proces domowi aukcyjnemu Christie's twierdząc, że doszło do złamania warunków umowy, gdyż świadomie wystawiono na aukcję zrabowane dzieło sztuki. Sąd jednak nie znalazł dowodów na to, by przedstawiciel Christie's, kupując tabliczkę w 2007 roku wiedział, że istnieją podejrzenia co do jej pochodzenia. Hobby Lobby ma w ostatnich latach wyraźnego pecha odnośnie swoich zakupów. Przed rokiem okazało się, że wszystkie 16 rzekomych fragmentów zwojów znad Morza Martwego, będących w posiadaniu Muzeum Biblii, to fałszywki. Tutaj firma padła ofiarą oszustów. Natomiast w 2017 roku, gdy władze USA skonfiskowały firmie tysiące glinianych tabliczek i pieczęci, które na zamówienie Hobby Lobby trafiły do USA, okazało się, że przedsiębiorstwo wykazało się co najmniej niefrasobliwością, gdyż podczas transakcji działy się rzeczy, które od razu powinny wzbudzić podejrzenia. Ale nie wzbudziły. Efekt? Firma zapłaciła 1,6 miliona dolarów za ponad 5500 tabliczek, pieczęci i innych zabytków, zostały one skonfiskowane przez władze, na Hobby Lobby nałożono w ramach ugody grzywnę w wysokości 3 milionów USD i poddaną ją szczególnemu nadzorowi. Z kolei przed 3 miesiącami firma pozwała do sądu byłego profesora Uniwersytetu Oksfordzkiego twierdząc, że sprzedał on jej za 7 milionów dolarów egipskie papirusy, które wcześniej ukradł z uniwersyteckiego archiwum. Tabliczka fragmentem eposu o Gilgameszu to najważniejszy z ponad 17 000 zabytków, które władze USA przejęły w ostatnich latach na swoim terenie i zwróciły Irakowi. « powrót do artykułu
- 2 odpowiedzi
-
- tabliczka
- Epos o Gilgameszu
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W ceramice odkrytej na stanowisku Khani Masi w górze rzeki Dijala w północno-wschodnim Iraku odkryto związki chemiczne wskazujące na bazujący na jęczmieniu fermentowany napój. Wygląda więc na to, że mieszkańcy Mezopotamii z późnej epoki brązu raczyli się jęczmiennym piwem już 3000 lat temu. Międzynarodowy zespół archeologów od 2016 r. prowadzi w Khani Masi zakrojone na szeroką skalę wykopaliska. Odbywa się to w ramach Sirwan Regional Project. Piwo wchodziło w skał mezopotamskiej diety. Wykorzystywano je też podczas rytuałów i świąt. Wiedzę na jego temat czerpano głównie z ikonografii i źródeł klinowych. Dotąd naukowcy zakładali, że w Mezopotamii piwo pito w większych zbiorowościach z dużych naczyń i że robiono to za pomocą długich i giętkich słomek. Autorzy najnowszej publikacji z Journal of Archaeological Science (Revealing invisible brews: A new approach to the chemical identification of ancient beer) doszli jednak do nieco innych wniosków. Wyniki naszych analiz pozwoliły nam, po raz pierwszy z [całkowitą] pewnością, opisać całą gamę wyposażenia do picia piwa [...]. Nowe badanie wskazuje, że do 1400 r. p.n.e. picie piwa stało się doświadczeniem indywidualnym. Wykorzystywano do tego kubki i czary o różnej objętości. Nasze wyniki zapewniają znaczący postęp w badaniu starożytnych bliskowschodnich praktyk związanych z warzeniem i spożyciem piwa - podkreśla dr Claudia Glatz z Uniwersytetu w Glasgow. Na potrzeby badań opracowano nową metodę analityczną. Dzięki temu w naczyniach udało się chemicznie zidentyfikować piwo. Za pomocą chromatografii gazowej byliśmy w stanie wykryć i zmierzyć zestaw współwystępujących związków kopalnych [...]. Wykazaliśmy, że zestaw ten pasuje do substancji występujących we współczesnym piwie jęczmiennym. Po raz pierwszy zidentyfikowaliśmy ważną metodę wykrywania obecności piwa w sytuacji, gdy nie ma widocznych dowodów, takich jak kamień piwny - wyjaśnia dr Jaime Toney. Przeprowadzaniem analiz chemicznych zajmowała się doktorantka Elsa Perruchini. Wynalazła ona także nową metodę próbkowania. Upraszczając, z naszą nową technologią unikamy skażenia próbek tłuszczami z ludzkiej skóry czy współczesnymi produktami, takimi jak filtry słoneczne. Dotykając naczyń, używamy bawełnianych rękawiczek i wysterylizowanych pęset. Naczynia są natychmiast zawijane w jałową folię aluminiową. Kluczowe dla nowej metodologii jest też wykorzystywanie próbek kontrolnych i porównywanie ze współczesnymi produktami spożywczymi. « powrót do artykułu
-
- Jaime Tone
- Claudia Glatz
- (i 7 więcej)