Search the Community
Showing results for tags 'origami'.
Found 2 results
-
Oritsunagumono (dosł. "rzeczy złożone i połączone) to wyjątkowa kolekcja origami. Takayuki Hori wykorzystał przezroczyste arkusze, by pokazać, jak zanieczyszczenia zagrażają przedstawicielom japońskiej fauny przybrzeżnej. Najpierw nadrukowano na nich fragmenty szkieletu oraz obiekty często połykane przez zwierzęta, a następnie złożono, nadając odpowiednie kształty. Niektórzy nazywają kolekcję rentgenowskim origami, bo modele wyglądają na przygotowane z wywołanej przez radiologa kliszy. Kości są czarne lub utrzymane w odcieniach szarości, podczas gdy połknięte przedmioty mają jaskrawe barwy. Na wystawie nad każdym trójwymiarowym modelem na ścianie wisi oprawiona rozrysowana siatka do złożenia (co nieco przypomina siatki sześcianów czy innych wielościanów). Oritsunagumono robi spore wrażenie dzięki wysiłkom oświetleniowca. Modele stoją na postumencie, w którym jarzy się tylko ścianka wchodząca w kontakt ze zwierzęciem. To jedyne źródło światła w pomieszczeniu.
-
- zanieczyszczenie
- połknięte obiekty
- (and 4 more)
-
JooYoun Paek urodziła się w Seulu, ale mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Jej prace to połączenie wkładu kulturalnego Wschodu i Zachodu. Bodaj najciekawszym pomysłem jest grające origami Fold Loud. Na papierze gołym okiem widać przebieg obwodów elektrycznych, które tutaj do złudzenia przypominają fastrygę, i większe punkty z przewodzącej tkaniny. Gdy zabawka jest zginana wzdłuż przerywanych linii, po zetknięciu fragmentów materiału następuje zamknięcie obwodu, podobnie jak przy włączaniu światła. Wtedy generowany jest dźwięk, przy każdym złożeniu inny, stąd harmonia dobiegających kolejno z papieru ludzkich wokalizacji. Jak zaznacza artystka, w odróżnieniu od innych współczesnych rozwiązań technologicznych, Fold Loud nie ma przyspieszać tempa życia, ale ułatwiać wyciszenie, zrelaksowanie. Konstrukcyjny interfejs muzyczny skłania użytkownika do wykonywania powtarzalnych ruchów dłoni: marszczenia, zginania i rozginania. Dostarcza bodźców stymulujących kilka różnych zmysłów: dotyk, wzrok i, oczywiście, słuch. Mamy więc do czynienia z medytacją w wersji highendowej.