Search the Community
Showing results for tags ' ropa naftowa'.
Found 2 results
-
Na przełomie XX i XXI wieku na prestiżowych amerykańskich uniwersytetach zaczęły pojawiać się centra badawcze specjalizujące się w kwestiach ocieplenia klimatu. Powstały one m.in. na Princeton, Stanford, MIT czy na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Pieniądze na powstanie tych centrów badawczych dały... firmy wydobywające ropę naftową i gaz ziemny. To, jak zauważa dziennikarz śledczy Paul Thacker, wyraźny konflikt interesów. Przedsiębiorstwa żyjące z wydobycia paliw kopalnych finansują badania, których celem jest odejście od paliw kopalnych. Thacker, na łamach British Medical Journal stwierdza, że koncerny naftowe zastosowały tę samą taktykę, jaką w połowie XX wieku stosowały koncerny tytoniowe. Gdy w latach 50. ubiegłego wieku coraz więcej osób zaczęło domagać się odszkodowań za problemy związane z paleniem papierosów – powodzi argumentowali m.in., że firmy wprowadzały na rynek szkodliwy produkt, nie ostrzegały przed niebezpieczeństwem dla zdrowia i ryzykiem uzależnienia – koncerny tytoniowe zaczęły domagać się większej liczby badań, a nie mniejszej. Strategia ta miała na celu wprowadzenie niepewności co do wyników badań. Podobną strategię przyjęły koncerny naftowe. Gdy na początku lat 90. naukowcy z firmy Exxon przekazali, że rządy mają zamiar wprowadzić regulacje w celu powstrzymania globalnego ocieplenia, francuski przemysł naftowy zaczął finansować badania nad przechwytywaniem atmosferycznego węgla przez oceany. W ten sposób chciano wywołać w opinii publicznej wrażenie, że sytuacja jest lepsza, niż w rzeczywistości. W roku 1998 American Petroleum Institute opracował wieloletni plan podważania rządowych działań na rzecz klimatu. Jednym z elementów planu było powołanie komitetu naukowego, którego celem było wprowadzenie niepewności co do wyników badań. Finansowanie badań naukowych ma też za zadanie przekonanie polityków, by nie wprowadzali ograniczeń dla przemysłu. Lobbyści koncernów naftowych zachęcają polityków do odrzucania różnych przepisów ograniczających przemysł mówiąc, że są one niepotrzebne, gdyż przemysł finansuje badania na prestiżowych uczelniach, a badania te wkrótce przyniosą rozwiązanie problemów. Działania takie przyniosły znaczące wyniki co najmniej w jednym przypadku. W 2011 roku finansowany przez przemysł wydobywczy program Energy Initiative na MIT opublikował raport, w którym stwierdzono, że gaz łupkowy może zastąpić węgiel, gdyż wiąże się z mniejszą emisją węgla do atmosfery. Celem raportu było osłabienie wyników badań przeprowadzonych na Cornell University, z których wynikało, że gaz łupkowy z powodu wycieków metanu jest bardziej szkodliwy niż węgiel. Obecnie wiemy, że raport Energy Initiative zawierał wiele błędów. Jednak spełnił swoje zadanie. Posługując się nim przemysł wydobywczy stworzył obraz „zielonego gazu łupkowego”, rok później raport był cytowany przez prezydenta Obamę podczas State of the Union, jego główny twórca Ernest Moniz został sekretarzem ds. energii i w USA rozpoczął się boom na gaz łupkowy. Wielu przeciwników finansowania badań nad zmianami klimatu przez koncerny naftowe podaje przykład badań nad przechwytywaniem dwutlenku węgla. Opracowywanie takich technologii ma przekonać opinię publiczną, że możemy bezkarnie spalać paliwa kopalne, bo CO2 można przechwytywać w miejscu wytworzenia. Technologia taka co prawda istnieje, ale jej stosowanie nie ma sensu ani ekonomicznego, ani ekologicznego. Rząd USA dofinansował badania nad takimi rozwiązaniami kwotą 7 miliardów dolarów i udzielił ulg podatkowych na kwotę miliarda dolarów, a mimo to praktycznie nie jest ona stosowana. Z badań opublikowanych w ubiegłym roku wynika, że usunięcie 1 gigatony CO2 rocznie – a to zaledwie około 2,5% całkowitej emisji – wymaga użycia tyle energii, ile całe USA zużyły w 2020 roku. Profesor Mark Jacobson z Universytetu Stanforda, który analizował jedyną amerykańską elektrownię węglową wykorzystującą technologię przechwytywania CO2 mówi, że urządzenia kosztowały miliard USD i są zasilane gazem ziemnym. Uczony zauważa, że przemysł naftowy sponsoruje olbrzymimi kwotami badania nad technologią, która się po prostu nie sprawdza. Co więcej, okazuje się, że już w 1981 roku naukowcy Exxona wiedzieli, że o ile technologia przechwytywania CO2 jest możliwa do zrealizowania z naukowego punktu widzenia, to jej stosowanie nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia, gdyż wymaga użycia zbyt wielkich ilości energii. A w 1989 roku menedżerowie Exxona w wewnętrznych dokumentach zastanawiali się, jak przeciwdziałać rządowym próbom wprowadzania regulacji dotyczących emisji gazów cieplarnianych. Doszli wówczas do wniosku, że należy prowadzić działania mające na celu wprowadzanie wątpliwości co do niekorzystnych badań naukowych, podkreślanie kosztów takich rozwiązań oraz ciągle prowadzenie badań nad innymi rozwiązaniami. « powrót do artykułu
-
- ocieplenie klimatu
- ropa naftowa
-
(and 3 more)
Tagged with:
-
Służba Geologiczna Stanów Zjednoczonych (USGS) poinformowała o odkryciu największego w swojej historii złoża ropy naftowej i gazu. Złoże znajdujące się w formacjach Wolfcamp Shale i Bone Spring Formation w Basenie Delaware, który jest z kolei częścią obejmującego Teksas i Nowy Meksyk Basenu Permskiego, zawiera 46,3 miliarda baryłek ropy naftowej, 8 bilionów metrów sześciennych gazu naturalnego oraz 20 miliardów baryłek gazu płynnego. W tym roku święta Bożego Narodzenia nadeszły wcześniej, mówi sekretarz spraw wewnętrznych, Ryan Zinke. Siła USA wynika z amerykańskiej anergii i, jak się okazuje, tej energii mamy bardzo dużo. Przed tym odkryciem optymistycznie patrzyłem na możliwości produkcji ropy i gazu w USA. Teraz wiem, że możemy zdominować rynek energii. Z kolei dyrektor USGS, doktor Jim Reilly, powiedział: W latach 80., gdy pracowałem w przemyśle ropy naftowej złoża permskie i im podobne nie były uznawane za źródła dużej ilości ropy. Jednak obecnie, dzięki postępowi technologicznemu, Basen Permski zadziwia nas swoim potencjałem. Radości obu panów trudno się dziwić. Odkrycie może bowiem potwierdzać szacunki norweskiej firmy Rystad Energy, która przed dwoma laty stwierdziła, że to USA są posiadaczem największych na świecie rezerw wydobywalnej ropy naftowej. Dość trudno jest ustalić, który z krajów ma największe rezerwy, gdyż państwa samodzielnie przekazują takie informacje i różnie liczą te rezerwy. Niektóre, jak Chiny czy Brazylia, podchodzą do obliczeń bardzo ostrożnie i przekazują dane tylko o potwierdzonych rezerwach. Inne, jak Wenezuela, mówią też o rezerwach szacunkowych. Jednak z wszystkich statystyk wynika, że USA są stosunkowo niewielkim graczem pod względem posiadanych rezerw. Te potwierdzone wynoszą bowiem 39 miliardów baryłek. Dzięki najnowszemu odkryciu ilość ta znacznie się zwiększy. Tymczasem Rystad Energy, niezależna firma konsultingowa, szacuje, że wszystkie – łącznie z nieznanymi jeszcze złożami – zasoby ropy na terenie USA to 264 miliardy baryłek. Norwegowie uwzględnili w swoich szacunkach nieodkryte jeszcze złoża w Teksasie, które szacują na 60 miliardów baryłek. Z ich wyliczeń wynika, że drugie na świecie zasoby posiada Rosja (256 miliardów baryłek), a trzecie Arabia Saudyjska (212 miliardów). Zasoby nieodkryte to te, których istnienia możemy się domyślać na podstawie znajomości geologii i już odkrytych złóż. Z kolei złoża wydobywalne, to takie, z których możliwe jest czerpanie ropy i gazu przy użyciu już istniejącej technologii. Samo jednak odkrycie złóż nie oznacza, że będą one wykorzystywane. USGS prowadzi badania geologiczne, nie ocenia, czy wydobycie zasobów jest opłacalne. Rystad Energy szacuje, że łączne światowe rezerwy ropy to 2 biliony 92 miliardy baryłek. To oznacza, że na Ziemi istnieje relatywnie ograniczona ilość wydobywalnej ropy. Z globalnym wzrostem liczby samochodów z 1 miliarda do 2 miliardów w ciągu najbliższych 30 lat, staje się jasne, że ropa samodzielnie nie wypełni rosnących potrzeb konsumpcyjnych w indywidualnym transporcie, stwierdziła Rystad Energy. « powrót do artykułu
- 20 replies
-
- USA
- ropa naftowa
-
(and 4 more)
Tagged with: