Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Sprutta

Nowi użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mariusz Sprutta

  1. Racjonalna, rzetelna, realistyczne i lingwistyczna. Literatury jest mnóstwo. Ale autorska to ona nie jest. ;-)
  2. Fraza "przed Chrystusem" zamiast „p.n.e.”, jest – w kontekście artykułu, który traktuje o odkryciach – bardzo niefortunna i rażąca. Czyżby autor, a mój imiennik, był wyznawcą Chrystusa i jeszcze nie odkrył, ze taki ktoś nie istniał? Przeczytałem kilka razy i przestudiowałem Biblię. Przeczytałem też inne książki, które traktują o odkryciach (literackich, leksykograficznych czy lingwistycznych, jak te w opisywanym artykule), a które uzupełniają wiedzę religioznawczą. Dziś mogę z całą pewnością powiedzieć, że w Nowym Testamencie nie ma absolutnie nic, co byłoby zgodne rzeczywistością historyczną przełomu er i co mogłoby być napisane przez kogokolwiek z tamtych lat, kto twierdziłby, iż osobiście znał Jezusa Chrystusa. Lektura Nowego Testamentu – pomimo wielu starań dawnych oraz współczesnych apologetów i wyznawców, mimo uroczystego języka i prób stosowania lingwistycznych sztuczek, sprowadzających się do uporczywego wypierania faktów, czy zaprzeczania twardym dowodom – prowadzi do wniosku, iż od pierwszych wieków istnienia chrześcijaństwa po dziś, nie było naocznych świadków rzekomego Jezusa. Prawda zatem jest niezaprzeczalna, niepodważalna i bezdyskusyjna: Jezusa, w którego dziś wielu jeszcze wierzy (a wierzy większość bezpodstawnie, naiwnie i nieodpowiedzialnie), po prostu w ogóle nie było. Został sprokurowany, wymyślony, sklonowany z innych znanych bóstw. Jezus historyczny nie istniał, jest fałszerstwem, literacką fikcją. Dlatego błagam: Jako rzetelni i bezstronni badacze, odkrywcy bądź osoby relacjonujące odkrycia, stosujmy sformułowanie „p.n.e.”
×
×
  • Dodaj nową pozycję...