W przypadku mojej panny bezdyskusyjna jest skuteczność w łagodzeniu napięć i bólów menstruacyjnych.
Póki co pomogłaby dostępność w PL opakowań po medycznej MJ z innych krajów Unii, a może nawet i jakichkolwiek bo dzięki lenistwu posłów mamy lukę prawną dopuszczającą legalne posiadanie medycznej, uzyskanie recepty na nią od każdego lekarza, ale bez dalszych wytycznych jaka to jest ta medyczna i skąd - więc wychodzi mi że noszenie suszu z dowolnego źródła (oczywiście własny growbox wygrywa) w dowolnym opakowaniu po medycznej w opcji optymistycznej spowoduje że w razie przeszukania przez panów pożytecznych nie zechce im się angażować w dociekania czy skład się zgadza z opisem (czego zmierzenie tak jest mało miarodajne bo producenci mają swoja tajemnicza metodykę no i to jednak roślina, każdy krzak inny) a w pesymistycznej, jeśli skierują sprawę dalej to wystarczy uzyskać receptę na opakowanie takie jak się posiada, wszak lekarza i tak nie interesuje kwestia dostępności skoro nie reguluje jej ustawa.