Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Calamity J

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi dodane przez Calamity J


  1. Jest to niestety raczej marketingowy bullshit ze strony Microsoftu. Jedyne co jest pewne, to że jest to bardzo skuteczna metoda naganiania dostawców oprogramowania do sklepu Microsoftu. Teraz nie będą mieli już wyboru, tylko trzeba będzie korzystać z jedynego słusznego kanału dystrybucji i zyskami ze sprzedaży dzielić się z właścicielem sklepu. A jak jednak jakieś oprogramowanie się przedrze, bo przecież dziury w produktach MS są i były od lat w obfitości, to taki user nie ma szans zrobić czegokolwiek, bo nie odpali już żadnego softu z pendrive'a read-only, a dostęp do sklepu można bardzo łatwo zablokować.


  2. Postęp technologiczny, to jest kwestia drugorzędna. Podstawą jest zaspokajanie wykreowanych lub istniejących potrzeb konsumentów. Prawo Moore'a już dawno nie działa w swojej podstawowej formie, bo praktycznie nikogo nie interesuje skalowanie częstotliwości dla jednowątkowego przetwarzania. Klient domowy jest bardziej zainteresowany miniaturyzacją, energooszczędnością i konwergencją funkcjonalną, a jak widać ostatnio korporacyjni również idą w kierunku rozwiązań do massive parallel processing. Skoro wystarczy dokładać do klastra kolejne "zwyczajne" serwery i całość skaluje się logarytmicznie względem problemu, to inwestowanie w prawo Moore'a nie ma podstaw biznesowych. 

     

    Patrząc na to do czego jest potrzebna czysta moc w przetwarzaniu widać obecnie takie rzeczy jak np. kodowanie wideo i gry/VR. Wykreowanie potrzeby na moc obliczeniową to np. przejście z 1080p na 4k. Jak za 5 lat będzie przejście z 4k na 8k, to znowu cała rzesza kreatorów treści wideo będzie potrzebowała skoku wydajności, żeby montaż wideo nie trwał X razy dłużej. Podobnie z grami i VR - wyprowadzenie tego z rozpalonych częstotliwością PieCy do laptopów czy komórek, konsol mobilnych itd. będzie wymagało postępu technologicznego. To idzie zawsze w parze. Po co komu byłby teraz potrzebny GPU, który wyświetli rozdzielczość 8K w 120Hz, skoro nie ma monitora, nie ma treści, nie ma gier itd. które by pozwoliły cokolwiek na tym zrobić? 


  3. Samo ujawnienie kodu niczego nie zmienia. Specyfika antywirusów jest taka, że ciągle uaktualniają dane i sam kod aplikacji, więc dodanie / zmiana funkcjonalności jest banalnie prosta. Do tego zawsze można usprawiedliwiać różne podejrzane zachowania naturą ochrony - wysyłamy te dane do chmury, bo to poprawia nasz mechanizm predykcji itd. Wiele czołowych firm złapanych za rękę tłumaczyło się właśnie w ten sposób. Wystarczy przypomnieć Win10 i wysyłanie wszystkiego co użytkownik wprowadza z klawiatury w celu oferowania lepszej usługi podpowiedzi przy pisaniu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...