Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

figo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    143
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez figo

  1. Też tak uważam dlatego pozwoliłem sobie zażartować z odkrycia że:
  2. Że tak jest potwierdza też -> http://kopalniawiedzy.pl/forum/index.php/topic,7268.0.html
  3. Edukacja zawsze jest cenna i potrzebna ale także lekarzy . Świadomość o wielkiej roli psychiki i potrzebie całościowego leczenia rośnie -> http://www.esculap.pl/main/pub.html?pub=2740
  4. Jak można poznać skład czegoś co się ulotniło?
  5. To ślepy ewolucyjny zaułek.
  6. A ja chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt tej informacji. Czytanie książek może przeszkadzać w dokonywaniu poważnych odkryć. Może to jest metoda a nie poznawanie zużytych hipotez "wielkich naukowców". Trzeba mieć otwartą pustą głowę, żeby wymyślić coś nowego. Ciekawe czy podobnie było z Einsteinem.
  7. Ciekawe czy się uda. Perfumy, żeby pachnieć muszą być lotne a więc prawdopodobnie już dawno się ulotniły. A to co pozostało nie pachnie więc zbadania składu pozostałości będzie się miało nijak do zapachu.
  8. Co preferują kobiety - wiemy. A co mężczyźni? Jakakolwiek naga babka na białym prześcieradle jest atrakcyjniejsza od czegokolwiek!
  9. No właśnie widzę i dlatego nie wierzę w skuteczność takich metod, a nawet jestem przekonany, że są przeciwskuteczne.
  10. figo

    Szkodliwa koedukacja

    Byłem dotychczas przekonany, że mężczyźni głupieją w towarzystwie kobiet. Pocieszające jest to, że one także głupieją ale w obecności mężczyzn.
  11. Tu zgoda. . Myślę, że wiara w to, że PAŃSTWO wprowadzjąc różne zakazy w imię interesów narodu jest czymś dobrym jest nieuleczalna. Zwróciłem uwagę na problem poruszany zresztą w artykule, że farmakoterapia jest co prawda skuteczna ale pacjenci niwelują jej działanie ponieważ / co nie jest już oczywiste / leczenie nie powinno się ograniczać do farmakoterapii lecz obejmować także psychikę.
  12. Wnioski mało lub nie uzasadnione. Moim zdaniem z artykułu wynika, że stosowane w medycynie metody nie są odpowiednie, skoro są tak mało skuteczne. To nie wina pacjentów lecz lekarzy. Twoje wnioski sprowadzają się do tego aby nie leczyć ludzi głupich, a pozostałych pozbawić . Ciągle ponawiane są próby realizacji tego pomysłu. Powołuje się "komitet centralny" który w codziennym dzienniku ogłasza kto aktualnie jest głupi i kogo pozbawić produkcji podłego jedzenia. Mnie to przeraża.
  13. Chyba to pierwsze na tym forum naukowe potwierdzenie, że dr Rath może mieć rację zalecając różne suplementy.
  14. Myślę, że wniosek jest dość oczywisty. Trafniejszej oceny dokonujemy wtedy gdy uwzględnimy opinie innych. I nie oznacza to, że lepiej czerpać wiedzę bezpośrednio od drugiego, lecz tylko to, że lepiej uwzględnić opinie innych.
  15. Inny jest także czas więc iloczyn moc*czas czyli przekazana energia może być podobna!
  16. figo

    Placebo

    Jeżeli przyjmiemy, że wynik badania systemu może być dowolny, to każdy wynik będzie potwierdzał hipotezę a więc nie można mówić o falsyfikowalności. To skomplikowany problem i już niestety muszę kończyć. Ale zwróć uwagę na teorię chaosu i katastrof. Są w chaosie obszary, które sprawiają złudzenie porządku. Można w tych obszarach stosować metodę naukową i mieć wrażenie, że coś wiemy. Reasumując metoda naukowa jak każda metoda ma pewien obszar zastosowań. Poza tym obszarem jest nieprzydatna i może dawać błędne wyniki. Dyskutuję nie o błędach metody naukowej ale o granicach jej stosowania. Jeśli uważasz, że takiej granicy nie ma to zdefiniowaliśmy punkt w którym się różnimy. Jeżeli natomiast zgadzasz się ze mną, że są granice to możemy spierać o ich miejsce.
  17. figo

    Placebo

    Wiem, każdy naukowy się buntuje ale to nie zmienia faktu, że takie przypadki występują w rzeczywistości jaką znamy. Nie chodzi mi o uznawanie wszystkiego za niepoznawalne, chodzi o to, że może być tak, i moim zdaniem wiele na to wskazuje, że jest obszar niepoznawalny. Dałem przykład, że fizycy już uznali, że nie będą mogli czegoś poznać, teraz może kolej na medyków. Oczywiście!. No oczywiście tylko wymagało by to takiej modyfikacji metody naukowej, że straciła by ona swój podstawowy atrybut jakim jest powtarzalność, ponieważ w przyrodzie ożywionej/ bardzo złożony system / zawsze występuje element przypadku wynikający z zasady nieoznaczoności. A więc jeśli przyjmiemy, że metodą naukową możemy badać system, którego odpowiedź nie może być jednoznacznie określona / może być dowolna /, wówczas osiągniemy to o co mi chodzi. Ale to nie będzie nauka tak jak ją dzisiaj rozumiemy.
  18. figo

    Placebo

    No tak masz trochę racji, pisałem to by ustrzec się dosłowności. Bez przesady. Robimy co możemy, tym co mamy, ze świadomością ,że to jednak nie to i poszukujemy lepszych metod, jesteśmy otwarci na krytykę i inne metody. I nie chodzi mi tu o jakieś gusła i czary ale o świadomość, że istnieje obszar z natury nie do objęcia wiedzą naukową. W najprostszym przypadku sprowadza się to do tego, że dajemy pacjentowi tabletkę i mówimy, że wszystko będzie dobrze. A on nagle zdrowieje lub umiera nie wiadomo dlaczego. Są sytuacje gdzie możemy się ustrzec. Weź pod uwagę "zasadę nieoznaczoności" a więc sytuacje których z natury nie można określić. Dla mnie taką sytuację mamy w przypadku badania własnej / ludzkiej/ psychiki. Sam piszesz, że powinien służyć wyłącznie ..... ale moim zdaniem w tym przypadku z natury nie może.
  19. figo

    Placebo

    Możesz dać mi przykład ideologii jaką Ci dorobiłem. I skąd tyle emocji w takim zwolenniku metody naukowej? Nie jestem Twoim wrogiem. Jestem wrogiem Twojej bezgranicznej wiary w naukę. Dla mnie to zasadnicza różnica. Nie nie mam. Ale to, że nie mam nie oznacza, że metoda naukowa jest właściwa. Już napisałem, że można ją stosować, tylko nie pomoże ona rozwiązać żadnego poważnego problemu. Masz prawo. Ale czym bada nauka / naukowiec / - ciałem? ( rozumiem przeciwstawienie psychika/ciało jako rozum/zmysły czy mądrość/odczucia a nie wpływ psychiki naukowca na wynik) I powtórzę możesz mnie przekonać, że nie mam racji, wykazując jakiś błąd w moim rozumowaniu, błędne założenie lub paradygmat.
  20. figo

    Placebo

    Ty widzę nie ale ja mam dylemat. Spróbuję wyjaśnić o co mi chodzi tylko nie czepiaj się słówek. Badamy nie ciałem a psychiką. Z tego powodu możemy badać ciało. Nie możemy jednak zbadać psychiki psychiką nawet jeśli to nie jest nasza psychika. I tu mój problem by się kończył gdyby nie to, że psychika też ma wpływ na ciało i odwrotnie. Z tego muszę wyciągnąć wniosek, że metody naukowej nie można stosować w medycynie. A dlaczego psychiki nie można badać psychiką? Bo one ze sobą oddziaływają, wzajemnie się zmieniają. To podobnie jak w fizyce z zasadą nieoznaczoności. Nie można jednocześnie określić położenia i pędu cząsteczki. Pomiar określonej wielkości wpływa na układ tak, że część informacji o drugiej wielkości jest tracona. Taka jest natura rzeczywistości i nic tego nie zmieni. I z tego moje przekonanie, że metoda naukowa w medycynie nie zdaje egzaminu. To nie znaczy, że nie można jej stosować. Z metodą jak z młotkiem, można ją używać do wielu rzeczy, ale jaki jest sens pisania wierszy za pomocą młotka? I jeszcze jedno możesz mnie przekonać, że nie mam racji, wykazując jakiś błąd w moi rozumowaniu, błędne założenie lub paradygmat. Ale jeśli wydaje Ci się, że nie mam racji ponieważ nie jestem kimś kto ma prawo myśleć co mi się żywnie podoba to daj sobie spokój.
  21. Sądząc "po owocach" jest odwrotnie. To faceci woleli z ładniejszymi mieć dzieci. A kobiety nie eliminowały brzydali. I kto tu bardziej zachwyca się "dziełami sztuki".
  22. figo

    Placebo

    Oczywiście, bada się. Na forum uda ci się znaleźć kilka doniesień o wpływie psychiki na zdrowie.Na przykład http://kopalniawiedzy.pl/forum/index.php/topic,7117.0.html A jak to działa? W tym przypadku stosowanie metody naukowej do odkrycia prawdy nie jest właściwe. Moim zdaniem przedmiot badań nie może być jednocześnie podmiotem.
  23. Tak pod warunkiem, że złodzieje czytają KOPALNIĘ WIEDZY
  24. Załóżmy, że masz rację. Tu zgoda ale nauka to moim zdaniem coś więcej niż śmieci w pępku. Jest jakaś granica i ona właśnie została przekroczona. Badanie byle czego trudno mi uznać za Naukę to co najwyżej nauczka. Ale zgadzam się, że ocena co jest ważne to jest subiektywna. Dla jednych są to śmieci w pępku. Dla drugich nowy księżyc saturna. Dla trzeciego jedno i drugie to bzdura.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...