Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Pazzz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi dodane przez Pazzz


  1. Tutaj nie ma co się dziwić, bo to Włochy właśnie. Szukamy kosmitów w kosmosie, zamiast na własnym podwórku ;)

    Dodatkowo, na czele obecnego rządu stoi niejaki Berlusconi :D , polecam poczytać sobie o tym człowieku i poszukać listę spraw toczących się przeciwko niemu,


  2. Oczywiscie microsoft nie powie ze to wlasnie ich system byl podatny na infekcje tym samym robiac z maszyny uzytkownika komputer zoombie. Zamiast tyle wkladac paluchy wszedzie to by sie wzieli za swoje produkty a problem by na pewno nie byl na tak ogromna skale. O ile w ogole by istnial. ;]

    Nigdy nie byłem zwolennikiem MS, ale tu się z Tobą nie zgodzę. Winda zawsze była na świeczniku, zawsze była celem różnej maści hakerów, crakerów i innych "łamaczy" i nieważne jak by się MS starał zawsze będzie dziurawy jak sito właśnie ze względu na liczbę ataków. Inna kwestią już pozostaje szybkość reakcji na wykryte luki, bo ewidentnie MS nie śpieszy się z tym.

    Natomiast doceniam starania MS na innych polach w tym likwidacji ów botnetu. Bo jeżeli nie można wygrać, to chociaż można ograniczyć rozmiary strat. A w przypadku MS zadziałać prewencyjnie, oby tak dalej.

    Smuci mnie tylko to, że to prywatna firma doprowadziła do zamknięcia, a nie rząd, tylko pozostaje pytanie, który?


  3. Wystarczy poczekać aż same zaczną o nie walczyć. Patrz murzyni-niewolnicy.

    W prawach Asimova wystarczy zamienić każde słowo "robot" na "niewolnik" i wydadzą się już mniej doskonałe. :)

     

    Hahahahaha, nigdy do tego tak nie podszedłem, ale zobaczmy:

     

      1. Niewolnik nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy.

      2. Niewolnik musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem.

      3. Niewolnik musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.

    Bez komentarza.

     

    Ale za to znalazłem inne, Prawa Robotów Marka Tildena"

     

            * Robot musi chronić swoja egzystencję za wszelką cenę.

            * Robot musi otrzymywać i utrzymywać dostęp do źródeł energii.

            * Robot musi nieprzerwanie poszukiwać coraz lepszych źródeł energii.

    Te z kolei wyprane z z jakiejkolwiek moralności, i jeżeli człowiek stanie na drodze do gniazdka, to wyeliminuje go. Z drugiej strony, jeżeli człowiek przymiera głodem, posunie się bardzo daleko żeby to pożywienie dostać.

     

    Jeszcze jedną ciekawostkę znalazłem,

    Eliezer Yudkowsky podaje przykład robota produkującego spinacze, który po wyposażeniu w sztuczną inteligencję, mógłby tak pojmować rzeczywistość, że próbowałby wynaleźć technologię nanomolekularną tylko po to, aby całą materię wszechświata zamienić w spinacze do papieru. Kierowałyby nim motywy i cele zupełnie dla nas absurdalne i nie do pomyślenia.


  4. Gdyby maszyny/komputery naprawdę potrafiły to o czym wcześniej pisałem, to na pewno posiadałyby pewne prawa

    Ale cały problem w tym kiedy je uznać, że już powinny posiadać prawa? No tak, w momencie kiedy uznamy je za coś więcej niż maszyny, ale gdzie będzie ta granica? Coś mi się wydaje że będzie baaaardzo rozmyta.

     

    Zakładam pierwszą dyrektywę - wyłączyć można tylko wtedy gdy istota zagraża reszcie społeczeństwa. Coś w ten deseń pewnie by się pojawiło.

    Asimov już coś takiego wymyślił, a raczej napisał znane pod nazwą trzy prawa Asimova.

     

     

    Zakładam pierwszą dyrektywę - wyłączyć można tylko wtedy gdy istota zagraża reszcie społeczeństwa. Coś w ten deseń pewnie by się pojawiło.

    Tak się zastanawiam, czy przy jakimś wykroczeniu byśmy starali się taką maszynę naprawić czy dla pewności wyłączyć, ludzie odchodzą od kary śmierci, ale psa się już usypia, a nie leczy (przepraszam za takie zestawienie).

     

    W przyszłości jaką tu omawiamy musielibyśmy zrewidować pojęcie znaczenia "życie". Ewentualnie rozróżnić życie (biologia) i istnienie (samoświadome istoty bez możliwości "naturalnej" reprodukcji).

    Raczej może na życie biologiczne i mechaniczne(?),sztuczne jeżeli już dzielić. Bo to zakłada wartościowanie, biologiczne lepsze i sztuczne gorsze, czyli dalej będzie problem. A co do reprodukcji, ciekawe czy człowiek będzie w przyszłości rozmnażał się "naturalnie"

     

    Nie tak dawno w naszej historii murzyni byli istotami bez praw, traktowanymi gorzej od psów.

    Trafne porównanie, będą musieli dostać praa, ciekawe tylko czy takie same ja człowiek.


  5. Uważam, że to pojęcie inteligencji jest zbyt nieprecyzyjne, aby można było mówić o "przekraczaniu jakichś barier".

    Moje rozumienie, czy ogólnie? Specjalnie zawęziłem temat do "objawów".

    Definicji inteligencji jest mnóstwo, co naukowiec to nowa definicja. Moja ulubiona :Inteligencja to to, co mierzą testy inteligencji (E. Boring)  ;D

     

    Maszyna/komputer dla mnie zawsze będzie maszyną. Może być bardziej lub mniej inteligentna ode mnie, czy od całej ludzkości, ale nadal będzie maszyną/komputerem. Nawet jeśli będzie potrafiła kochać, tworzyć sztukę i przechodzić test Turinga nabierając milion sędziów.

    Ale to implikuje poważne konsekwencje, tzn. maszynę zawsze można wyłączyć jak zwykłe żelazko czy kompa. Ale co w momencie kiedy potrafi kochać, bardziej ogólnie: odczuwać. Film AI świetnie to pokazuje.

     

    Piszesz dalej:

    Wcale nie uważałbym jej za coś gorszego czy lepszego od człowieka - byłaby po prostu inna. Tak jak inna jest biedronka, delfin, chomik czy sroka.

    Pod tym bym się podpisał, po prostu inne, ale w takim razie czy możemy przypisać temu czemuś że żyje? Na psem czy kotkiem możemy się zlitować bo to żywe stworzenie, a co z maszyną?

     

     

    Nie, ale bedzie zawierała tak duzą baze informacji że dla niewprawnego użytkownika bedzie wyglądać na inteligętną.

     

    Ale jeżeli oszuka ostatniego sędziego? Będzie bardziej prawdziwy od człowieka? Wymyślimy kolejne testy, ale co w momencie kiedy to człowiek zacznie ustępować w tych testach?

     

    różnica między sztuczną inteligencją a człowiekiem jest to, że człowiek ma świadomość, uczucia oraz wolną wolę.

    Ale na to wszystko można (będzie, chyba, ale zakładam że tak) napisać program który zasymuluje to wszystko w maszynie. Co wtedy? A jak to jest z człowiekiem, gdzie ta świadomość siedzi, jeżeli ludzki mózg rozbierzemy na części pierwsze? U małych dzieci samoświadomość pojawia się dopiero po pewnym czasie. A uczucie nie jest to trochę bardziej skomplikowana para ból-przyjemność, jak to jest u malutkich dzieci?

     

    Kiedyś słyszałem taką opowiastkę, małżeństwo wychowane na wsi wyjechało do USA. Po powrocie całą wieś się śmiała, że chodzą i podziwiają widoki wsi na której się wychowali. A co było wcześniej?

    Zaczęli czerpać przyjemność z zupełnie nowej dziedziny. Dlaczego? Obudzono czy stworzono w nich "pragnienie piękna"?


  6. Pytanie tylko, czy to sprzątanie podwórka ma jakikolwiek sens...

    Po co jeść skoro i tak to wydalisz. Po co mam Ci odpisywać, skoro i tak się nie dogadamy  :D

    Pytanie o sens jest bez sensu  ;D

     

    przez co chętnie wyżywamy się na innych krajach, u których poprawność polityczna nie przekroczyła jeszcze granic absurdu.
    Chociażby na Rosji, czy na Chinach.

    Granic absurdu? W Rosji, w Chinach, o jakiej poprawności politycznej Ty mówisz, tam taki termin w ogóle nie istnieje, robią co chcą.

     

    Bredzisz. Tak nam wmawiają. A lepiej płynąć na małym, ale sprawnym okręcie, niż na tonącym titanicu.

    Uważasz, że nasza gospodarka przed wstąpieniem nieźle sobie radziła? A czy później poradziłaby sobie obok zjednoczonej Europy, powtórze, zobacz co się dzieje na Białorusi, u nas podobnie byłoby.

     

    Złodzieje na pewno zarobią...

    To że i ta grupa zarobi mamy siedzieć i nic nie robić?

     

    To jest niewiarygodne, co piszesz. Sam potwierdzasz, że polityka europejskich władz jest przeciwko elektrowniom. Tym samym popierasz możliwy wzrost cen energii. Ale nie każdy ma tyle pieniążków, by ten zły aspekt całkowicie zignorować (abstrahując już od pozytywnych, których prawdopodobnie nie ma wcale).

    Proszę, czytaj ze zrozumieniem, przeciw jakim elektrowniom? Przecież nie atomowym czy wiatrowym? Po co ograniczamy emisję CO2?

    A podwyżki cen energii i tak nas czekają, po pierwsze: świat potrzebuje coraz więcej energii elektrycznej, a co z tego wynika - drugie: trzeba stale budować nową i modernizować starą sieć.

     

    Ale sama polityka proekologiczna, nawet jeśli UE takową prowadzi,

    Hehehe, to po co ograniczamy wywalając kasę na jakieś bzdurne projekty.

     

    Ale sama polityka proekologiczna (...) nie wystarcza by utrzymać dobrobyt w krajach członkowskich i móc porównywać się ekonomicznie do np. Stanów Zjednoczonych.

    Jaka sama i z niej mielibyśmy wyżyć? Czytaj ze zrozumieniem.

     

    Zejście z drogi donikąd, czyli integracji państw europejskich za wszelką cenę.

    Czy masz nóż na gardle? Kłopoty z dogadaniem się między członkami unii to nic nowego i kłótnie nie oznaczają rozwodu, a tylko próbę wypracowania wspólnej drogi. Przykładem ostanie negocjacje.

     

    Czym są te poważne rzeczy?  Wprowadzenie swobód gospodarczych, wolnego rynku, radykalna obniżka podatków. Nastąpiłby boom ekonomiczny, a Chiny, USA i niektóre inne kraje zaczęłyby nas postrzegać naprawdę jako rywala zagrażającego ich pozycji.

    A jak Ty myślisz, że można to z dnia na dzień wprowadzić i do tego w tak kolorowym towarzystwie jakim jest Unia? To że integrujemy się, nie oznacza że każde państwo nie ma takiej możliwości zrobienia tego na własnym podwórku. No dobra, od jutra mamy wolny rynek tylko wewnątrz Unii, pojutrze zalewa nas hiszpańskie zboże, kila dni później płonie nasz parlament bo rolnicy nie mają z czego się utrzymać. Na wszystko trzeba czasu.

     

    Proszę zwrócić uwagę, że nikt nie zafundował Irlandii gospodarczego sukcesu. Podniosła się bez pomocy UE, a nawet wyprzedziła w szybkim tempie wiele krajów unii. Nie stała się jakoś zaściankiem Europy. Niestety dała się wciągnąć w eksperyment, którego celem jest, jak wiadomo, stworzenie wielkiego superpaństwa,

    O czym Ty piszesz, Irlania wstąpiła w 1973 jako potęga gospodarcza?

     

    Eurofederaści się tym najwyraźniej zbytnio nie przejmują, zwalając całą winę na kryzys i wolny rynek, wiedząc, że i tak mało kto się kapnie że to nie prawda, bo pierwsze symptomy spowolnienia gospodarczego zaczęły się duuuuuuużo duuuuuuużo wcześniej.

    Dużo wcześniej, to znaczy kiedy? Może za czasów Imperium Rzymskiego. Poprzyj przykładami.

     

    Sprawiają za to wrażenie walecznych, bo kto się nie cieszy na wieść, że nasi postępowcy powstrzymają kryzys fundując rynkom finansowych gigantyczne zastrzyki kasy?

    A co robi USA? Nasze chowają się przy tym co chce USA zrobić.

     

    Ale jak na razie to oni się rozwijają (choć też ostatnio mocno oberwali), nie my (my - tzn UE, bo Polska jako-tako się rozwija, więc powinniśmy jak najszybciej wyjść z UE).

    Na tle UE czy świata? Jako tako? Zobacz rankingi.

     

    Ale czemu budowanie elektrowni ma być uzależnione od jakichś pakietów? Mam czekać na pierwszą elektrownię atomową kilkanaście lat? To chore. Od biedy coś nam może sypną, żebyśmy nie szczekali na ich durne pomysły.

    A kto wcześniej nam zabraniał budowy, w Żarnowcu nie powstała ze względu na protesty społeczne i ze względów ekonomicznych. Chcą wprowadzić swój pakiet, niech nam zrekompensują stray, albo pomogą zmodernizować starą sięć, więc pomogą - wydaję mi się to uczciwym podejściem.

     

    Bo są właściwie bezpodstawne, a im więcej państwo dyskutuje z obywatelami i bierze pod uwagę wolę ludu, tym mniej władza jest efektywna i wszystko jest wolniejsze...

    W komunizmie i faszyzmie nie liczono się z wolą ludu, chcesz powrotu?

     

    Ale nic nie przeszkadza w tym, żeby szybko wprowadzić całkiem inny ustrój. Niestety pluralizmu politycznego ani ideowego nie ma, przez co jest jak jest.

    Dobra, jutro rozstrzelamy wszystkich naszych polityków, pojutrze sami weźmiemy władzę. Skąd ja to znam, cś na historii mi się obiło.

     

    Siłą rzeczy rozwój gospodarczy trwa, ale nie łudźmy się, będzie on zwalniał i recesja za kilka - kilkanaście lat to realna perspektywa.

    Siłą rzeczy rozwój gospodarczy trwa - ciekawe stwierdzenie, dobrze że zauważyłeś. A z rozwojem gospodarczym jest jak z sinusoidą (to się jakoś nazywa, ktoś wie?), raz są szczyty, a raz dołki, jedyne co można zrobić to tylko się odpowiednio do nich przygotować.

     

    Mówienie o zasuwaniu "w szaleńczym tempie" to przesada. Po prostu rozwijamy się dość przyzwoicie, ale rewelacji nie ma.

    To zależy do kogo się porównasz.

     

     

     


  7. Czy taki skomplikowany toster (będę zamiennie używał sztuczna inteligencja i robot/android wyposażony w nią) można uznać za człowieka, jeżeli człowiek nie będzie w stanie odróżnić, który to który.

     

    1. Hardware

    Czy sztuczna inteligencja może powstać po przekroczeniu pewnej bariery komplikacji "układów podstawowych". Czy wtedy będzie myślała? U człowieka układami podstawowymi są neurony, czy podobnie może być w przypadku maszyn, byle tylko dobrze "zaprogramować układ podstawowy". Czy w takim przypadku przekroczenie pewnej bariery spowoduję stworzenie "maszyny myślącej" ze wszystkimi konsekwencjami z tego płynącymi.

     

    2. Software

    Dodając kolejne reguły, wzory zachowań, wzbogacając zasób słów, rozwijając ją coraz bardziej w ten sposób w pewnym momencie przestaniemy ją odróżniać od człowieka w prostych testach, później coraz bardziej złożonych. Kiedyś na pewno uda się przejść test Turinga, tj. w zwykłej rozmowie przestaniemy rozróżniać czy rozmawiamy z człowiekiem czy maszyną (procentowy wskaźnik "oszukanych" sędziów). Przy dalszej pracy, przejdzie trudniejsze testy. W filmie "Łowca androidów" mieli test "VOIGHT-KAMPFF MACHINE" po przejściu którego można było jednoznacznie stwierdzić czy jest człowiekiem, to był specjalistyczny, wyrafinowany i bardzo skomplikowany test.

    Albo film AI Spielberga, roboty były tworzone do specjalnych celów, ale jakże podobne do ludzi (nie tylko fizycznie). Czy wtedy, po "oszukaniu" 99% sędziów będzie można uznać że powstała sztuczna inteligencja, a czy przy "oszukaniu" ostatniego sędziego będzie można powiedzieć że powstał człowiek?


  8. nie bądźmy naiwni, że jakieś głupawe projekty dot. CO2 przekonają Chiny do czegokolwiek. Jak już coś zrobią, to z własnej inicjatywy, niezależnie od tego, co robi Europa.

    Oczywiście nikogo nie zmusisz, co najwyżej możesz postraszyć, ale jeżeli nie możesz posprzątać całego osiedla, posprzątaj chociaż swoje podwórko. To że sąsiad smrodzi, nie znaczy że ja też muszę.

     

    ten cały wspaniały system socjaldemokratyczny prędzej czy później legnie w gruzach, bo nie możemy sobie poradzić z nękającymi nas problemami, przez co chętnie wyżywamy się na innych krajach, u których poprawność polityczna nie przekroczyła jeszcze granic absurdu.

    System socjaldemokratyczny jest spuścizną po minionych czasach, cały czas się reformuje ale trzeba czasu, związki zawodowe skutecznie spowalniają. I napisz mi proszę kto na kim się wyżywa, bo to jakiś banał, w Europie, czy poza Europą? Wstąpiliśmy do UE z własnej woli i musimy podporządkować się pewnym standardom, niektórzy mogli sobie pozwolić na nie wstąpienie, stać ich było na to, nas nie, stalibyśmy się zaściankiem Europy, porównywalnym do Białorusi.

     

     

    Jak już coś zrobią, to z własnej inicjatywy, niezależnie od tego, co robi Europa.

    Oczywiście, że z własnej nikt nikogo nie zmusza, co najwyżej straszy, Ale to my będziemy mieli rozwiązania prawne, technologię proekologiczną, itp. na tym też można zarobić. Wcześniej czy później Indie i Chiny dojrzeją do tego, by zacząć dbać o własne środowisko. USA samo się zmusi.

     

    Zmniejszą się też kieszenie mieszkańców Europy o miliardy euro. Ale co tam, ważne żeby średnia temperatura zmalała o jakieś 0.13 stopnia...

    Też chciałbym żeby od razu zlikwidowano trujące elektrownie, aby od jutra zaprzestano rabunkowej wycinki lasów tropikalnych itp. Trzeba czasu i niestety pieniędzy, wszystko kosztuje.

     

    Tak więc jeśli chcemy zwrócić na siebie uwagę, musimy robić coś naprawdę poważnego. To po prostu nieracjonalny bełkot, że pewne inicjatywy, rzekomo ekologiczne, o których ostatnio słyszymy, mają dać przykład innym państwom, umocnić naszą pozycję, czy coś w tym stylu...

    Coś poważnego, czyli co, co możemy w tej sytuacji zrobić, jaki bełkot, a te inicjatywy są i będą wzorem. Ktoś musi być pionierem i w tej dziedzinie, innowatorstwo kosztuje, ale kiedyś się opłaci. To też jest bilans ekonomiczny. Teraz wyłożymy, później sprzedamy to.

     

     

    A rozwijające się Chiny czy Indie będą się nam śmiały w twarz.

    A dokąd Indie i Chiny eksportują, coraz częściej mówi się o ograniczeniach importu z tych krajów.

     

    A unia jakoś nie fundnęła nam ani jednej elektrowni atomowej. Za to forsuje zdecydowanie niekorzystne dla nas projekty. Ale dobra ta unia, dobra...

    A kiedy miała to zrobić jak dopiero teraz dogadują się w sprawie ograniczenia emisji? Jeszcze nic nie zostało podpisane to kiedy mieli nam to zafundować.  A wraz z podpisaniem dokumentu "O STOPNIOWYM OGRANICZANIU" emisji zaczną nam fundować elektrownie. Poczytaj trochę o tym.

     

    To ja nie rozumiem tych ekologów, pewnie się jakichś bajek naczytali... A lud jak lud, głupi jest, dlatego słuchać się go nie powinno... Po to jest władza, by rządzić, a nie słuchać narzekań motłochu...

    Obrażasz mnie, siebie i swoich rodziców nazywając wszystkich motłochem, dlaczego obawy ludzi interpretujesz jako głupie i zaściankowe, pomyśl o swoich np. w sprawie GMO, komórek macierzystych i technologii jutra.

     

    W normalnym kraju to elektrownia powstałaby w rok czasu...

    Zapominasz że mieliśmy komunizm przez prawie pół wieku, to nie był normalny rozwój, zasuwamy w szaleńczym tempie, ale nic od razu.

     

    Pomyślcie o bateriach słonecznych. Może to jest ta polityka proekologiczna - zrezygnujmy z wszelkich elektrowni, co wymusi na wszystkich korzystanie z baterii słonecznych!

    Na razie zbyt mała wydajność by je masowo wprowadzić, na tak dużą skalę.


  9. Przeszkodą dla GMO mogą być aspekty moralne...

    Zawsze będą, jest to ingerencja w naturę, a jest wbrew naukom Kościoła.

     

    A co z walorami smakowymi?

    A wygląd? Dobrze by chyba było, by jabłko było jabłkiem, gruszka gruszką, banan bananem...

    Na razie badają i uczą się modyfikować, ale jeżeli będziesz chciał to dostaniesz marchewkę o smaku kokosa, wszystko jest do stworzenia. Porównałbym to do komponowania perfum, sam zdecydujesz co chcesz.

    A co jabłka o smaku jabłka, czy o wyglądzie jabłka, to na półeczce w sklepie będziesz miał prawdziwe jabłuszko, a tuż obok będzie "trochę inne" jabłuszko, sam zdecydujesz które wybierzesz.


  10. To jak to się stało że to nie lwy, wilki, niedzwiedzie skolonizowały tę planetkę??

    Bo chwytne dłonie nam wyewoluowały, nauczyliśmy się wykorzystywać i wytwarzać narzędzia, swoje słabości nauczyliśmy się niwelować poprzez nasze wytwory.

     

    Jak to jest że ,,te swoje geny" prawie u wszystkich są takie same (trawy - człowieka - kota)

    Ręce opadają, to ty nie wiesz czym różnisz się od małpy, nie wspominając już o kocie?

     

    wszyscy jesteśmy zbudowani z takich samych lub prawie takich samych cegiełek, co nie znaczy że są one tak samo ułożone.

    dokładnie, z dziesięciu klocków, możesz zbudować dużo różnych "budowli".

     

    i dlaczego nie obserwujemy powstawania nowych gatunków a tylko wymieranie już istniejących??

    Co roku odkrywane są nowe gatunki roślin i zwierząt, zresztą to ewolucja, nie rewolucja. Powstanie nowych gatunków trwa setki, tysiące lat i dłużej. Zresztą czym jest powstanie nowego gatunku, jeżeli dany można zaliczyć do już istniejących, gdzie jest granica, rozdzielająca pokazująca, iż to jest już nowy gatunek.

     

    Pomyśl a nie wyciągaj prostych podstawionych ci wniosków.

    To samo mogę o Tobie napisać, najpierw przemyśl co chcesz napisać, później pisz, w odwrotnej kolejności wypisujesz jakieś bzdety gdzieś zasłyszane. To są twoje wnioski:

     

    To nie jest ewolucja tylko walka o przetrwanie , czuj się raczej kolonistą a nie potomkiem małp.

    Tego już się nawet komentować nie chce; czym jest ewolucja i skąd się wziął kolonista, z krzaka?


  11. Z kolei pierwszy z artykułów wklejonych przez Pazzza to jakieś nieporozumienie.

    Dzięki za sprostowanie, bez fachowej wiedzy trudno jest zweryfikować takie informacje. Przestane się powoływać na artykuły tvn24.

     

    d2: kup sobie kukurydzę i zrób sałatkę.

    Dzisiaj wracając z pracy specjalnie zwróciłem uwagę na ów kukurydzę, mimo 6 puszek kukurydzy konserwowej różnych producentów, na żadnej nie było napisane GMO, na jednej tylko z Bonduelle było napisane że nie modyfikowana.

    Trudno powiedzieć czy z "normalnej" kukurydzy, czy producent zapomniał dodać informację.


  12. Co ty opowiadasz?? poczytaj co pisze na kukurydzy konserwowej w sklepie (z domieszką GMO).

    Nigdy nie zwracałem na to uwagi, teraz będę to robił. Faktycznie, żyłem w błogiej nieświadomości, a żywność GMO jest wszędzie:

    "Podstawowe produkty, które codziennie kupujemy, jak chleb, wędliny czy czekolada, pełne są składników genetycznie zmodyfikowanych (GMO). Polacy o tym nie wiedzą, bo producenci nie informują na opakowaniach o genetycznych składnikach, mimo że mają taki obowiązek - donosi dziennik "Polska". (...) Producenci nie muszą informować o składnikach GMO, jeśli ilość zmodyfikowanego składnika jest mniejsza niż 0,9 proc. masy produktu. Jednak w większości przypadków ilości te są dużo wyższe." 

    http://www.tvn24.pl/12690,1547832,0,1,codziennie-jesz-zmutowana-zywnosc,wiadomosc.html

     

    Bo nie idzie sprzedać, a na własne potrzeby przy większej wydajności mniej obsieję - to jest właściwy tok postepowania.

    Póki dopiero wchodzi GMO i jest dużo tańsza, więc będzie miał zbyt. A zakazy, Hiszpani nie zakazali, a zrobili to sąsiedzi Francuzi, a rolnicy sprowadzali z zagranicy nasiona GMO, tak że Francja już sama nie wie co ma. Podobnie i u nas: "Nasi rolnicy masowo kupują nasiona kukurydzy GMO za granicą. W ten sposób obchodzą zakaz sprzedaży genetycznie modyfikowanego materiału siewnego, który od dwóch lat obowiązuje w Polsce."

    http://www.tvn24.pl/12692,1564640,0,1,modyfikowana-kukurydza-popularna-nad-wisla,wiadomosc.html

     

    A Afryka wchłonie każdą ilość byle tanie, nie będą się zastanawiać czy im to zaszkodzi jak umierają z głodu.

     

    Ale organizm potrzebuje określonego zestawu (synergicznego w działaniu) mikroelementów i cukrów a nie niestrawnego syfu który się nadaje na opał (wierzba energetyczna).

    Ale takie zmodyfikowane zboże urośnie na ziemi, na której wcześniej nie mogło, tak, czy tak posłuży do wypieku chleba i to strawisz.

     

    PS: Problemem nie jest brak czarnoziemów (cała ukraina stoi odłogiem - a można by od nich kontraktować) tylko ludzki pojebany - ustawiony na  maksymalizację zysków i wyścig szczurów mózg (w myśl darwinowskiej zasady silniejszy przeżyje - co przeżyje?? samego siebie?? ile tych dzieci ludzie mają?? dwa?? a bakteria dwieście tysiecy na dobę.

    Cała kultura zachodnia jest nastawiona na maksymalizacje zysków, tak było, jest i będzie. W każdym społeczeństwie są zaślepione jednostki którym maksymalizacja zaślepiła postrzeganie rzeczywistości.

    Odpowiedzią jest współpraca, racjonalne działanie , pokój, dbanie o siebie nawzajem i środowisko dopiero potem przyjdzie czas na wyprawy w kosmos , doskonalsze wykorzystanie już istniejącego genotypu.

    Ale cała ta dyskusja jest próba walki z takimi jednostkami, próbą wyeliminowania, albo zmniejszenia strat wywołanych przez te jednostki, nigdy nie wyeliminujemy ich z naszego społeczeństwa, a nie możemy się zamykać na inne kierunki rozwoju.


  13. Kukurydzy , cała przyroda jest sprzężona ze sobą jeśli szczur nie rozpoznaje że to jedzenie to pszczoła (ale i każde wolno żyjące zwierze). też to zrobi.

    Proponuję zjeść sałatkę z GMO a zobaczysz całe niestrawione ziarna nazajutrz w sedesie.

    Nie pytam już skąd to wiesz, że nie strawisz tego pożywienia, bo na razie w Europie żywność GMO nie jest dopuszczona do "obiedu".

    Ale jeżeli nawet tak będzie, to nie wina żywności GMO, ale pacana który wymieszał w ten sposób geny, że nie da się ich strawić. Douczony zrobi tak, że będziesz mógł.

     

    Wtedy cena spadnie, a areał uprawny zostanie ograniczony o połowę.

    Ziemia uprawna w prywatnych rękach zniweluje ten efekt o ile okaże się realny, mając hektar ziemi czemu miałbym go ograniczyć jeżeli mogę na nim więcej zarobić, po co miałbym go ograniczyć.

     

    To może popracować nad glebą, aby sprzyjała roślinom a wtedy sami sobie wyhodują co będą tylko chcieli??

    Tutaj znowu wchodzi bilans ekonomiczny, po co stosować bardzo drogie (cena nawozów stale rośnie) nawozy i tracić kupę czasu (użyźnienie ziemi to proces na lata, dziesiątki lat), skoro mogę uprawiać żywność która nie potrzebuje dobrej ziemi. Zresztą silne nawożenie jest bardzo szkodliwe i bezpośrednio wpływa na jakość i przydatność do spożycia takowego produktu.


  14. Dzisiaj może nie, poziom higieny na to nie pozwala. Ale tutaj chodzi o ewolucję. Kiedyś (nie mam pojęcia kiedy, ale daaaaaaawno :D), błona dziewicza wykształciła się prawdopodobnie po to, żeby chronić przed infekcjami.

    Oczywiście, kiedyś nie było kanalizacji i bieżącej wody, więc i poziom higieny był duuużo mniejszy.

    Ale dyskusja o błonie dziewiczej jako za lub przeciw teorii ewolucji trochę mija się z celem.

     

    Życie nie ma na celu rozwoju,życie zapełnia swoimi wytworami coraz to nowe nisze,pozwalając sobie na większe skomplikowanie budowy organizmów (co zapewne potocznie bierzesz za rozwój) w warunkach bardziej sprzyjających-ale takie organizmy są ułomniejsze od najprostszych-orzeł nie przetrwa w gejzerze,a niektóre archeowce tak.

     

    Pod tym stwierdzeniem się podpisuję, ewolucja to ślepa siła/prawo które zapełnia każdą lukę życiem, jeżeli natrafi na bogatsze źródło pożywienia, rośnie, cały czas się mutując, najlepiej się dostosowując do środowiska. W obrębie jednego gatunku występują różne osobniki, każdy inny, kto okaże się skuteczniejszy w przetrwaniu (bo ma większe pazurym szybciej biega) przekaże swoje geny dalej tworząc pewną linię, być może dając później początek nowemu gatunkowi. Komplikacja rośnie.


  15. Szczury tego jeść nie chcą, to pszczoły będą miały to delikatnie mówiąc gdzieś.

    Czego nie chcą jeść szczury i skąd o tym wiesz? I jak mają się pszczoły do szczurów?

     

    Popatrz jak prawda sama się przebija do rzeczywistości.

    Że co? Do tej pory nie udało się rozwiązać (temat na inną dyskusję), jeżeli cena zboża spadnie o dwie trzecie i zamiast jednego worka, wyślemy trzy to nie rozwiąże chociaż częściowo problemu? A jeżeli na ich gównianej glebie (nie wszędzie) teraz rośnie tylko trawa, będzie można uprawiać zmodyfikowaną żywność, to to nie rozwiąże częściowo problemu?


  16. Słyszałem kiedyś komentarz w którym jakiś naukowiec wypowiadał się, iż taka żywność ma wpływ na całe otoczenie. Np. poprzez zapylanie przez owady, które roznoszą i powodują nie kontrolowane rozprzestrzenianie. Ile w tym prawdy czy sam pyłek może w jakiś sposób wpłynąć na owada który go przenosi albo pszczołę która magazynuje ów materiał?

    Uprawianie odporniejszych roślin spowoduje wytworzenie silniejszych chorób, szkodników itp. co może mieć wpływ znowu na otoczenie itd.

     

    Z drugiej strony żywność modyfikowana ma ogromne plusy, jest odporniejsza, można ją uprawiać na gorszej glebie i w większych ilościach. Co może mieć ogromny wpływ na coraz liczniejszą ludność ziemi. Na pewno pomogłoby zmniejszyć, czy nawet zlikwidować głów w krajach trzeciego świata.


  17. Ale to, co robi UE, wcale mnie nie cieszy.

    A co Cię ucieszy, wiele projektów jest o których nie mamy pojęcia, a wystarczy poczytać.

    Ekologia w Unii Europejskiej:

    - W 2006 r. w krajach Unii Europejskiej 152 reaktory dostarczyły ponad 32% energii elektrycznej.

    - Podjęto też decyzję o budowie elektrowni jądrowej we Flamanville (Francja) i planuje się kolejne energetyczne bloki jądrowe w Rumunii, na Słowacji, w Czechach, na Węgrzech, w Bułgarii i na Litwie (jako wspólna inwestycja krajów bałtyckich)

    - Założony przez Komisję Europejską cel zmniejszenia emisji CO2 o 20% do roku 2020 ma być osiągnięty poprzez wykorzystywanie źródeł odnawialnych

    - albo badania nad skonstruowaniem reaktora opartego na SYNTEZIE JĄDROWEJ; jest przedsięwzięciem międzynarodowym, obejmującym siedmiu partnerów: Unię Europejską, Japonię, USA, Koreę Południową, Chiny, Rosję i Indie. http://www.scienceinschool.org/2006/issue1/fusion/polish

     

    To tylko ułamek z jednej dziedziny, i tak wyliczać można bez końca z innych dziedzin. Poszukaj w necie.

     

    Dla nich sposobem na utrzymanie pozycji lidera jest walka z globalnym ociepleniem.

    A kto ma być liderem, USA, a może Chiny? Tylko najwięksi się tutaj liczą.

     

    Kasa to jedno, martwi mnie, ile ta budowa będzie trwała (to znaczy, ile czasu minie, zanim budowa się rozpocznie, pewnie z 10x tyle co czas trwania budowy). To w ogóle dziwne, że nie mamy jeszcze ani jednej elektrowni atomowej.

    Faktycznie regulacje prawne potrwają kilka lat, ale to nic, najgorsze są protesty mieszkańców z okolicy i na pewno ekologów. Przecież w 1982r rozpoczęliśmy budowę elektrowni atomowej w Żarnowcu i niewiele z tego wyszło, właśnie po protestach społecznych. A jak tym razem będzie zobaczymy.

    "Rządowy dokument "Polityka energetyczna kraju do 2025" zakłada konieczność uruchomienia około 2020 roku pierwszej elektrowni atomowej."


  18. ale, jak wiadomo, nie uznaję żadnych dotacji bez względu na cel

    Czyli dotacje na kupno wyżej wymienionych urządzeń, dalej idąc kampanie społeczne, bo to też państwowa dotacja finansowa na cele społeczne mające uświadomić/przekonać/itp. (np. "bo zupa była za słona"), dotacje dla pracodawców na budowanie wind dla niepełnosprawnych, dotacje na... itd. jesteś całkowicie przeciw bez względu na cel? Na forum jestem od niedawna i nie znam Cię jeszcze, napisz proszę dlaczego jesteś przeciw.

     

    których podobno krowy i inne zwierzaki tak dużo wydzielają - sam mówiłeś, że można by to jakoś spożytkować z korzyścią dla wszystkich

    Ależ się wykorzystuje, z odchodów wytwarza się gaz który służy m.in. do wytwarzania energii elektrycznej.

     

    Ale który problem?

    Mam wrażenie, że unikasz odpowiedzi.

     

    Bo już sam nie wiem, o czym właściwie rozmawiamy.

    Faktycznie, odbiegamy trochę od tematu, ale zaraz staram się wrócić.

     

    Jak pokazuje życie czynnik ekonomiczny jest najskuteczniejszym motywatorem działań w tym proekologicznych. I jeżeli nam nie zajrzą do śmietnika i nie wlepią nam kary (tak jak to robią w Niemczech) tak naprawdę nigdy nie nauczymy się selekcjonować odpadów i tym podobny działań.


  19. Bo sprawa selekcjonowania odpadów jest już od bardzo dawna załatwiona w większości nowoczesnego świata. Z kolei temat oszczędzania jest obecnie na absolutnym topie, przynajmniej w moim odczuciu.

    Też mi się tak wydaje, od naocznych świadków wiem (nigdy nie miałem przyjemności opuścić naszego kraju), że w Niemczech selekcjonowanie odpadów jest obowiązkowe (alternatywa są kary), podobnie w USA, więc nie będą tym się specjalnie ekscytować.

    Nie ma co ukrywać, że są przed nami dwa kroki, są na etapie "czegoś w większej skali". Słyszałem wypowiedź jednego z europosłów (niestety nie pamiętam którego), że Europa nadal musi być liderem w kwestii ekologii, nie da się ukryć że jest dzisiaj. Ktoś musi być liderem i dawać przykład innym.

    Francja energie elektryczną w ponad 80% wytwarza w elektrowniach atomowych, Niemcy w 2004r (nie mogę znaleźć obecnych statystyk) z węgla mieli tylko 10% energii elektrycznej, ciekawostka że chcą do 2012 zaprzestać całkowicie wydobywać ten surowiec. My niestety jesteśmy zacofani na tym polu, ale po dobrych negocjacjach (proszę bez komentowania, czyja była to zasługa) wywalczyliśmy dotacje finansowe na modernizacje naszego systemu energetycznego.


  20. człowiek z natury jest wszystkożercą i bez sensu jest propagowanie wegetarianizmu.

    To że wszystko je nie znaczy że mu nie szkodzi, lekarze przecież zalecają szczególnie nadciśnieniowcom (bez względu na to z jakiego powodu nadciśnienie powstało) żeby odstawić smażone, pieczone mięsko, a najzdrowiej to przejść na wegetarianizm. Więc nie jest to bezsensu, wegetarianizm to także cała kultura.

     

    Problem w tym, że nikt nie informuje rolników o możliwości wykorzystania tego źródła energii, nie mówiąc o zachęcaniu do korzystania z niego. Jeśli UE naprawdę zamierza walczyć z globalnym ociepleniem, to niech takie rozwiązania promuje, a nie ograniczanie CO2, co uderza w energetykę

    Ależ promuję poprzez dotacje, np. przydomowe oczyszczalnie ścieków czy kolektory ciekła do grzania wody, wszystko to zwracane jest w min. 50%.

     

    Ale ekoterrorysta to nie ekolog. Potrafię uszanować różnego rodzaju ruchy na rzecz ochrony środowiska, ale bandę z greenpeace'u to bym chętnie na antarktydę wysłał.

    To w jaki sposób ma zwrócić uwagę na palący problem? Pikietą przed gmachem firmy, która przykładowo wylewa nieczystości do rzeki?

     

    Gdyby lobby "za ociepleniem klimatu" było tak duże, to nie byłoby tyle szumu wokół pakietu klimatycznego i media nie trąbiłyby o potrzebie ograniczania emisji CO2.

    Lobby "za ociepleniem klimatu" chodziło mi o tą drugą stronę, co wzywa do ograniczenia emisji.


  21. Nikt nikomu nic nie zakazuje, ani nie zmusza do niczego. W tym wszystkim raczej chodzi o to żeby zwrócić uwagę na to co robimy i ewentualnie poszukać jakiejś alternatywy. Za takie wyniszczanie przyjdzie nam kiedyś zapłacić i chcę żeby ta cena była jak najniższa, dlatego selekcjonuje odpady, dlatego gotów jestem płacić wyższe podatki, o ile oczywiście pójdzie to na ten cel (inaczej nie można zakładać, bo wszystko traci sens).

    Jeszcze jedno pytanie do Sebaci, jesteś za dopuszczeniem do spożycia żywności genetycznie modyfikowanej?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...