Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Balbuta

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0 Neutralna

O Balbuta

  • Tytuł
    Fuks

Informacje szczegółowe

  • Płeć
    Nie powiem
  1. * AFAZJA (diagnoza i leczenie wg Łurii) ZABURZENIA W NADAWANIU MOWY 1. Zaburzenia motoryczno-dośrodkowe (aferentne) (utrata lub niedokształcenie somestetycznych wzorców głosek) czyli trudności w artykułowaniu głosek spowodowane brakiem czucia ułożenia narządów mowy - brak analizy i syntezy sygnalizacji z obwodu o aktualnej pozycji narządów mowy. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos21 * USZKODZENIA NACZYNIOWE OŚRODKOWEGO UKŁADU NERWOWEGO Najczęstszą postacią uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego jest udar mózgowy występujący nagle, przeważnie we śnie lub w czasie wzmożonej psychofizycznej aktywności, i charakteryzujący się mniej lub bardziej zaburzoną świadomością oraz połowiczym porażeniem na tle zaburzeń krążenia mózgowego. Upośledzenie krążenia mózgowego jako przyczyna udaru może wystąpić pod wpływem różnorodnych zmian patologicznych, odzwierciedlających takie stany, jak: miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia czynności serca, choroby krwi, procesy uciskowe (nowotwory) i urazy. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos20 * AFAZJA - REHABILITACJA LOGOPEDYCZNA Terminem afazja (greckie fazis-mowa) określa się częściową lub całkowitą utratę umiejętności posługiwania się językiem, spowodowaną uszkodzeniem znajomości języka (rozumienia i nadawania), czemu towarzyszą mniejsze lub większe trudności w ponownym nauczeniu się go. M. Maruszewski (1966) podaje następującą definicję afazji: "Afazja to spowodowane organicznym uszkodzeniem odpowiednich struktur mózgowych częściowe lub całkowite zaburzenie mechanizmów programujących czynności mowy człowieka, który już uprzednio opanował te czynności". >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos19 * NOWE TECHNOLOGIE W REHABILITACJI OSÓB JĄKAJĄCYCH SIĘ Podczas mówienia jąkanie może przejawiać się jako powtarzanie części słów, powtarzanie części zdania lub przedłużone wymawianie niektórych głosek. W czasie mówienia mogą występować skurcze mięśni twarzy, szyi, tułowia lub kończyn, zwane współruchami. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos18 * MUTYZM JAKO PRZYCZYNA TRUDNOŚCI SZKOLNYCH Artykuł ten ma na celu przybliżenie problemu mutyzmu. Napisałam go z myślą o tym, że może on być przydatny innym nauczycielom, którzy spotkają się z podobnym zjawiskiem w swojej pracy dydaktyczno-wychowawczej. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos17 * BADANIA W UDARZE MÓZGU W przypadku wystąpienia klinicznych objawów udaru mózgu konieczne jest wykonanie szeregu badań odpowiadających na pytanie: Czy to jest udar mózgu? >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos16 * CZYTAĆ WBREW GENOM DYSLEKSJĘ DEFINIUJE SIĘ JAKO TRUDNOŚĆ W OPANOWANIU TECHNIKI CZYTANIA. OSOBY Z TYM ZABURZENIEM ZNACZNIE DRAMATYCZNIEJ TO OKREŚLAJĄ: GDY CZYTAM, WYDAJE MI SIĘ, ŻE ZWARIUJĘ. Dysleksja w różnym nasileniu jest zjawiskiem często spotykanym w praktyce szkolnej. W szerszym pojęciu, jest to ogół zaburzeń związanych z czytaniem i pisaniem. Trudność w czytaniu prawie zawsze występuje z dysortografią lub dysgrafią. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos15 * DLAAACZEGO SIĘ JĄKAMY? Jąkanie jest nie tylko objawem nerwicy czy wad aparatu mowy. Jego przyczyną mogą być nieprawidłowości w budowie mózgu - pisze "Gazeta Wyborcza", powołując się na wyniki badań przedstawione w tygodniku "Lancet".. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos14 * ALALIA, CHARAKTERYSTYKA ZABURZENIA MOWY Alalia-czyli niedokształcenie mowy o typie afazji bywa nazywana szeregiem określeń, nie zawsze w pełni oddających istotę zaburzenia. W literaturze spotyka się.. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos13 * ALALIA i DYSLALIA Alalia (zwana też niemotą, słuchoniemotą, afazją rozwojową) i dyslalia różnią się od afazji dziecięcej tym, że afazja jest częściową lub całkowitą utratą umiejętności mówienia lub rozumienia, podczas gdy przy alalii uszkodzenie struktur korowych następuje jeszcze przed rozwojem mowy >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos12 * AFAZJA - JAK POSTĘPOWAĆ Z AFATYKIEM Afazja to zaburzenia mowy, których przyczyną mogą być uszkodzenia odpowiednich ośrodków w mózgu. Ogólnie można je podzielić na czuciowe (uszkodzenie ośrodków odbiorczych), kiedy pacjent ma kłopoty z odbiorem i rozumieniem mowy, pisma. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos11 * JĄKANIE SIĘ ZWIĄZANE JEST ZE SŁABĄ WSPÓŁPRACĄ OŚRODKÓW W OBRĘBIE MÓZGU Stwierdzono dotąd, że jąkanie może mieć podłoże genetyczne. Nie wiadomo było jednak, w jaki sposób i dlaczego do niego dochodzi >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos10 * POROZUMIEWANIE PRZY POMOCY MOWY Wyraz język ma dwa główne znaczenia: jedno konkretne, występujące w takich wyrażeniach, jak: pokazać komuś język, mlaskać językiem, a drugie abstrakcyjne, używane w takich zestawieniach, jak język sceniczny, szkolny, techniczny, język polski. Poza tym używa się tego wyrazu w zwrotach obrazowych, np. latać z językiem itd. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos01 * DYKCJA (oddychanie dynamiczne) Oddychanie dynamiczne (w czasie wydawania głosu) polega na ścisłej korelacji mechaniki oddechu z logiką wypowiadanego tekstu. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos02 * JĘZYK SIĘ ZACINA W Koszalinie jąka się ponad tysiąc dorosłych mieszkańców (1 procent populacji). Są wśród nich osoby ze świecznika: politycy, szefowie mniejszych i większych firm, ale także szukający pracy studenci i marzący o karierze uczniowie szkół średnich. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos03 * NIE MA JĄKANIA "OD ZAWSZE" Nie ma czegoś takiego, co moglibyśmy określić, że ktoś się jąkał "od zawsze". Ten ktoś mógł mieć do tego predyspozycje, mógł mieć inklinacje i to padło na niewłaściwy grunt: rodzina, środowisko w którym się obraca, itd. Tak, zanim się dojdzie do jąkania, trzeba odbyć nieraz długą drogę. To się nie dzieje z dnia na dzień. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos04 * AGRESJA A JĄKANIE Trudno jest być jedynakiem. Jeszcze trudniej jest mieć nadopiekuńczą matkę. Bardzo źle, kiedy ojciec nie zgadza się z matką w wychowaniu jedynaka. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos05 * WIRTUALNY WYWIAD Z UDAREM MÓZGU Poniższy felieton próbuje przybliżyć czytelnikowi problem związany z utratą rozumienia, mowy, czytania i pisania - zwany afazją. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos06 * DYKCJA (fonacja i rezonans) Ćwiczenia głosowe prowadzi się po przerobieniu ćwiczeń oddechowych. Nie powinny one trwać długo, aby nie powodowały zmęczenia mięśni krtani. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos07 * AFAZJA - UTRATA ZNAJOMOŚCI JĘZYKA Można powiedzieć, że jest to właściwie utrata częściowa lub całkowita znajomości języka, jego rozumienia i nadawania, występują także trudności w jego ponownym nauczeniu się. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos08 * PRANAJAMA - ODDYCHANIE NA JĄKANIE Prezentowane poniżej ćwiczenia są wzorowane na jodze i mają na celu pogłębienie oddechu, rozruszanie przepony, wydłużenie fazy wydechowej. >>> więcej >>> www.logos.pomorze.pl/logos09 autorem powyższych artykułów jest Władysław Pitak Posiada wszechstronną wiedzę i umiejętności w zakresie kształcenia zdolności twórczych i terapii nerwic, wad i zaburzeń mowy, czytania i pisania. Przez wiele lat aktywnie uczestniczył w różnych formach terapii i ekspresji estetycznej, był wykładowcą i jest trenerem w dziedzinie: - kultura żywego słowa i metodyka pracy kulturalno-oświatowej - relaksacja i animacja muzyczna - komunikacja interpersonalna i ekspresja dramatyczna - psychopatologia i psychoterapia - muzykoterapia jako zabieg sanatoryjny - trening aktorski w kształceniu zdolności werbalnych i niewerbalnych kontakt internetowy: logos@logos.pomorze.pl www.logos.pomorze.pl Towarzystwo Terapii i Kształcenia Mowy "LOGOS"
  2. Widzę kolego, że nie wiesz, co oznacza semantyczny - asemantyczny. Zacznę od słowa : "asemantyczny" jęz. nie związany ze znaczeniem elementu morfologicznego lub wyrazu, obojętny znaczeniowo; niesemantyczny, bezznaczeniowy a teraz : "semantyczny" Semantyka jest działem lingwistyki, który definiowany jest tradycyjnie jako dziedzina zajmująca się znaczeniem (części) słów, zwrotów, zdań i tekstów. Semantyka może być uprawiana zarówno z punktu widzenia teoretycznego, jak i empirycznego (na przykład psycholingwistcznego). Muzyka nie wyraża poglądów, filozofii i sposobów bycia, które są powiązane z semantyką. Muzyka oddziałuje tylko na emocje i nastroje, które sa asemantyczne . To prawda, że niektórzy słuchacze mogą doznawać i doświadczać różnych skojarzeń i uruchamiać w swojej wyobraźni stosowne obrazy, np. związane z epoką, w jakiej dana muzyka była komponowana, ale taką możliwość posiadają tylko osoby wykształcone muzycznie. Można użyć jeszcze innego porównania: uczeń, który chodzi na lekcje religii nie musi wierzyć - wystarczy wiedzieć. Uczeń, który chodzi do kościoła, aby się pomodlić, nie musi posiadać wiedzy religijnej, ale powinien wierzyć
  3. Nie jestem Nim i nie zapraszam do prywatnego gabinetu. Gdybyś zajrzał na rekomendowaną stronę , dowiedziałbyś się, że to adres do organizacji pozarządowej, a nie do prywatnego gabinetu.
  4. Super, bo odnosi się do rzeczywistości. Problem jest gdzie indziej. W popularnym wywiadzie nie poddaje się analizie sytuacji niestandardowych. Opisany przez Ciebie przypadek wymaga dodatkowego omówienia i nie stoi nic na przeszkodzie, aby o to zapytać Władysława Pitaka. Jak wynika z artykułu jest to muzykoterapeuta z Koszalina i łatwo znaleźć do niego adres internetowy. Pokusiłem się o to i znalazłem: www.logos.pomorze.pl e-mail: logos@logos.pomorze.pl Pozdrawiam
  5. - Należy pamiętać, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi – stwierdza Władysław Pitak, muzykoterapeuta, z którym rozmawiamy o doborze odpowiedniej muzyki do pracy w biurze. Władysław Pitak, logopeda medialny i muzykoterapeuta z Koszalina e-mail: logos@logos.pomorze.pl www.logos.pomorze.pl tel.094-340-60-06 W jaki sposób muzyka może wpływać na nasze samopoczucie i zdolność do pracy? - Po pierwsze muzyka jest asemantyczna czyli bezznaczeniowa. Czysta muzyka jest stosunkowo słabym środkiem terapeutycznym oraz marketingowym. Na pewno nie zmienia obyczajów, jak to się często powtarza. Wiadomo jednak nie od dzisiaj, że muzyka może wpływać na poziom aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, np. zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, obniżać próg wrażliwości zmysłów, czy modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Muzyka nierzadko wprowadza nas w różne nastroje, wzbudza uczucia i emocje. Jakiej zatem muzyki należy słuchać w pracy? - Każda muzyka powinna być tożsama z charakterem pracy i osób, które ją wykonują. Symfonii Mozarta nie będzie słuchał kierowca tira. W tej sytuacji z gatunków muzycznych z pewnością lepiej sprawdzą się reggae lub country. Podczas pracy fizycznej najlepiej słuchać muzyki pobudzającej, również z wokalem, którą cechuje: - szybkie tempo, - kontrastująca melodyka przeciwstawnych tematów według zasady klasycznej sonaty, - niespokojna metryczność z silnymi akcentami rytmicznymi, - duże zróżnicowanie melodycznego i rytmicznego przebiegu, - przeciwstawność poszczególnych grup instrumentów, - duże zróżnicowanie dynamiki. Pracownik fizyczny może słuchać muzyki wzbogaconej tekstem. A czy ten sam element powinien się znaleźć przy pracy umysłowej? - Raczej nie. Słowa w tego rodzaju pracy rozpraszają. Najlepiej wobec tego będzie, jeżeli zastosujemy muzykę uspokajającą, którą cechuje: - powolne lub umiarkowane tempo, - niewielki poziom głośności i brak kontrastów dynamicznych, - przewaga środkowego rejestru dźwięków, - użycie instrumentów smyczkowych, klawiszowych i dętych o miękkim brzmieniu i łagodnej barwie - płynność melodii i rytmu, przewaga rytmów miarowych - "kołyszących", - obecność nieznacznych punktów kulminacyjnych, pozwalających słuchaczowi na oscylowanie między stanami napięcia i odprężenia, - brak instrumentów o jaskrawej i ostrej barwie, mocnej sekcji rytmicznej (perkusja, gitara basowa) oraz unikanie kompozycji wokalnych. Pracownicy rozchwiani emocjonalnie, po zastosowaniu takiej muzyki stają się mniej napastliwi fizycznie i werbalnie. Są też mniej drażliwi, maleje w nich poczucie winy, podejrzliwość i pesymizm. Może w takim razie w biurze najlepiej posłuchać kompozycji Wolfganga Amadeusa Mozarta? - Niekoniecznie. Mówi się, że Mozart wpływa dodatnio na pracę mózgu, ale może również działać negatywnie. To co pomaga i uspokaja jednego, może pobudzić do agresji inną osobę. Muzyka popularna typu disco (oparta na trzech akordach) może uspokajać młodzieńca, a pobudzać do zniechęcenia, nawet agresji miłośnika muzyki poważnej. Żadnego z tych rodzajów muzyki nie wolno lekceważyć. Disco słuchać należy stosownie do spodziewanych efektów pracy fizycznej, ale nie głośno. Dowiedziono, bowiem że hałas obniża poziom koncentracji, zwiększa stres, podnosi ciśnienie krwi, zaburza sen. Czy jest jakiś gatunek muzyczny, który szczególnie obniża naszą efektywność w pracy? - Najczęściej obecna w naszym życiu zawodowym jest muzyka młodzieżowa. Słyszymy ją niemal wszędzie: na budowie, w supermarkecie, biurze, za ścianą wieżowca i zza płotu sąsiada. Charakteryzuje ją przede wszystkim chaos i przypadkowość, uniemożliwiające nawiązanie współpracy pomiędzy organizmem a dźwiękami. Taka muzyka nie jest uznawana za przydatną do uzyskiwania pozytywnych efektów w pracy. Zupełnie inaczej jest z muzyką klasyczną, którą tworzą w przeważającej większości utwory w pełni kompatybilne z psychiką człowieka oraz przystające do naturalnych, najbardziej pierwotnych rytmów całego organizmu. Pamiętajmy, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi. Rozdrażniony sąsiad, słuchając naszej głośnej muzyki, może zachować się odwrotnie niż byśmy się mogli tego spodziewać. Jemu nasza muzyka może szkodzić i nie słuchając się powiedzonka, że "muzyka łagodzi obyczaje", zareaguje wprost przeciwnie. Co, kiedy mamy zły humor w pracy? Jak muzyką możemy zniwelować nasze negatywne samopoczucie? - Z pewnością nie należy słuchać muzyki rytmicznej, która nie jest adekwatna do naszego samopoczucia. Możliwe, że w tym przypadku będzie lepiej, gdy wybierzemy dźwięki spokojniejsze, delikatniejsze. Rozmawiała Anna Wójcik Pobrano dnia 20.09.2007 r. ze strony: http://www.nowebiuro.pl/Tematy_dnia/Niekoniecznie;Mozart,artykul-3295-54.html
  6. - Należy pamiętać, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi – stwierdza Władysław Pitak, muzykoterapeuta, z którym rozmawiamy o doborze odpowiedniej muzyki do pracy w biurze. Władysław Pitak, logopeda medialny i muzykoterapeuta z Koszalina e-mail: logos@logos.pomorze.pl www.logos.pomorze.pl tel.094-340-60-06 W jaki sposób muzyka może wpływać na nasze samopoczucie i zdolność do pracy? - Po pierwsze muzyka jest asemantyczna czyli bezznaczeniowa. Czysta muzyka jest stosunkowo słabym środkiem terapeutycznym oraz marketingowym. Na pewno nie zmienia obyczajów, jak to się często powtarza. Wiadomo jednak nie od dzisiaj, że muzyka może wpływać na poziom aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, np. zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, obniżać próg wrażliwości zmysłów, czy modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Muzyka nierzadko wprowadza nas w różne nastroje, wzbudza uczucia i emocje. Jakiej zatem muzyki należy słuchać w pracy? - Każda muzyka powinna być tożsama z charakterem pracy i osób, które ją wykonują. Symfonii Mozarta nie będzie słuchał kierowca tira. W tej sytuacji z gatunków muzycznych z pewnością lepiej sprawdzą się reggae lub country. Podczas pracy fizycznej najlepiej słuchać muzyki pobudzającej, również z wokalem, którą cechuje: - szybkie tempo, - kontrastująca melodyka przeciwstawnych tematów według zasady klasycznej sonaty, - niespokojna metryczność z silnymi akcentami rytmicznymi, - duże zróżnicowanie melodycznego i rytmicznego przebiegu, - przeciwstawność poszczególnych grup instrumentów, - duże zróżnicowanie dynamiki. Pracownik fizyczny może słuchać muzyki wzbogaconej tekstem. A czy ten sam element powinien się znaleźć przy pracy umysłowej? - Raczej nie. Słowa w tego rodzaju pracy rozpraszają. Najlepiej wobec tego będzie, jeżeli zastosujemy muzykę uspokajającą, którą cechuje: - powolne lub umiarkowane tempo, - niewielki poziom głośności i brak kontrastów dynamicznych, - przewaga środkowego rejestru dźwięków, - użycie instrumentów smyczkowych, klawiszowych i dętych o miękkim brzmieniu i łagodnej barwie - płynność melodii i rytmu, przewaga rytmów miarowych - "kołyszących", - obecność nieznacznych punktów kulminacyjnych, pozwalających słuchaczowi na oscylowanie między stanami napięcia i odprężenia, - brak instrumentów o jaskrawej i ostrej barwie, mocnej sekcji rytmicznej (perkusja, gitara basowa) oraz unikanie kompozycji wokalnych. Pracownicy rozchwiani emocjonalnie, po zastosowaniu takiej muzyki stają się mniej napastliwi fizycznie i werbalnie. Są też mniej drażliwi, maleje w nich poczucie winy, podejrzliwość i pesymizm. Może w takim razie w biurze najlepiej posłuchać kompozycji Wolfganga Amadeusa Mozarta? - Niekoniecznie. Mówi się, że Mozart wpływa dodatnio na pracę mózgu, ale może również działać negatywnie. To co pomaga i uspokaja jednego, może pobudzić do agresji inną osobę. Muzyka popularna typu disco (oparta na trzech akordach) może uspokajać młodzieńca, a pobudzać do zniechęcenia, nawet agresji miłośnika muzyki poważnej. Żadnego z tych rodzajów muzyki nie wolno lekceważyć. Disco słuchać należy stosownie do spodziewanych efektów pracy fizycznej, ale nie głośno. Dowiedziono, bowiem że hałas obniża poziom koncentracji, zwiększa stres, podnosi ciśnienie krwi, zaburza sen. Czy jest jakiś gatunek muzyczny, który szczególnie obniża naszą efektywność w pracy? - Najczęściej obecna w naszym życiu zawodowym jest muzyka młodzieżowa. Słyszymy ją niemal wszędzie: na budowie, w supermarkecie, biurze, za ścianą wieżowca i zza płotu sąsiada. Charakteryzuje ją przede wszystkim chaos i przypadkowość, uniemożliwiające nawiązanie współpracy pomiędzy organizmem a dźwiękami. Taka muzyka nie jest uznawana za przydatną do uzyskiwania pozytywnych efektów w pracy. Zupełnie inaczej jest z muzyką klasyczną, którą tworzą w przeważającej większości utwory w pełni kompatybilne z psychiką człowieka oraz przystające do naturalnych, najbardziej pierwotnych rytmów całego organizmu. Pamiętajmy, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi. Rozdrażniony sąsiad, słuchając naszej głośnej muzyki, może zachować się odwrotnie niż byśmy się mogli tego spodziewać. Jemu nasza muzyka może szkodzić i nie słuchając się powiedzonka, że "muzyka łagodzi obyczaje", zareaguje wprost przeciwnie. Co, kiedy mamy zły humor w pracy? Jak muzyką możemy zniwelować nasze negatywne samopoczucie? - Z pewnością nie należy słuchać muzyki rytmicznej, która nie jest adekwatna do naszego samopoczucia. Możliwe, że w tym przypadku będzie lepiej, gdy wybierzemy dźwięki spokojniejsze, delikatniejsze. Rozmawiała Anna Wójcik Pobrano dnia 20.09.2007 r. ze strony: http://www.nowebiuro.pl/Tematy_dnia/Niekoniecznie;Mozart,artykul-3295-54.html
  7. Niekoniecznie Mozart - Należy pamiętać, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi - stwierdza Władysław Pitak, muzykoterapeuta z Koszalina, z którym rozmawiamy o doborze odpowiedniej muzyki do pracy w biurze. W jaki sposób muzyka może wpływać na nasze samopoczucie i zdolność do pracy? - Po pierwsze muzyka jest asemantyczna czyli bezznaczeniowa. Czysta muzyka jest stosunkowo słabym środkiem terapeutycznym oraz marketingowym. Na pewno nie zmienia obyczajów, jak to się często powtarza. Wiadomo jednak nie od dzisiaj, że muzyka może wpływać na poziom aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, np. zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, obniżać próg wrażliwości zmysłów, czy modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Muzyka nierzadko wprowadza nas w różne nastroje, wzbudza uczucia i emocje. Jakiej zatem muzyki należy słuchać w pracy? - Każda muzyka powinna być tożsama z charakterem pracy i osób, które ją wykonują. Symfonii Mozarta nie będzie słuchał kierowca tira. W tej sytuacji z gatunków muzycznych z pewnością lepiej sprawdzą się reggae lub country. Podczas pracy fizycznej najlepiej słuchać muzyki pobudzającej, również z wokalem, którą cechuje: - szybkie tempo, - kontrastująca melodyka przeciwstawnych tematów według zasady klasycznej sonaty, - niespokojna metryczność z silnymi akcentami rytmicznymi, - duże zróżnicowanie melodycznego i rytmicznego przebiegu, - przeciwstawność poszczególnych grup instrumentów, - duże zróżnicowanie dynamiki. Pracownik fizyczny może słuchać muzyki wzbogaconej tekstem. A czy ten sam element powinien się znaleźć przy pracy umysłowej? - Raczej nie. Słowa w tego rodzaju pracy rozpraszają. Najlepiej wobec tego będzie, jeżeli zastosujemy muzykę uspokajającą, którą cechuje: - powolne lub umiarkowane tempo, - niewielki poziom głośności i brak kontrastów dynamicznych, - przewaga środkowego rejestru dźwięków, - użycie instrumentów smyczkowych, klawiszowych i dętych o miękkim brzmieniu i łagodnej barwie - płynność melodii i rytmu, przewaga rytmów miarowych - "kołyszących", - obecność nieznacznych punktów kulminacyjnych, pozwalających słuchaczowi na oscylowanie między stanami napięcia i odprężenia, - brak instrumentów o jaskrawej i ostrej barwie, mocnej sekcji rytmicznej (perkusja, gitara basowa) oraz unikanie kompozycji wokalnych. Pracownicy rozchwiani emocjonalnie, po zastosowaniu takiej muzyki stają się mniej napastliwi fizycznie i werbalnie. Są też mniej drażliwi, maleje w nich poczucie winy, podejrzliwość i pesymizm. Może w takim razie w biurze najlepiej posłuchać kompozycji Wolfganga Amadeusa Mozarta? - Niekoniecznie. Mówi się, że Mozart wpływa dodatnio na pracę mózgu, ale może również działać negatywnie. To co pomaga i uspokaja jednego, może pobudzić do agresji inną osobę. Muzyka popularna typu disco (oparta na trzech akordach) może uspokajać młodzieńca, a pobudzać do zniechęcenia, nawet agresji miłośnika muzyki poważnej. Żadnego z tych rodzajów muzyki nie wolno lekceważyć. Disco słuchać należy stosownie do spodziewanych efektów pracy fizycznej, ale nie głośno. Dowiedziono, bowiem że hałas obniża poziom koncentracji, zwiększa stres, podnosi ciśnienie krwi, zaburza sen. Czy jest jakiś gatunek muzyczny, który szczególnie obniża naszą efektywność w pracy? - Najczęściej obecna w naszym życiu zawodowym jest muzyka młodzieżowa. Słyszymy ją niemal wszędzie: na budowie, w supermarkecie, biurze, za ścianą wieżowca i zza płotu sąsiada. Charakteryzuje ją przede wszystkim chaos i przypadkowość, uniemożliwiające nawiązanie współpracy pomiędzy organizmem a dźwiękami. Taka muzyka nie jest uznawana za przydatną do uzyskiwania pozytywnych efektów w pracy. Zupełnie inaczej jest z muzyką klasyczną, którą tworzą w przeważającej większości utwory w pełni kompatybilne z psychiką człowieka oraz przystające do naturalnych, najbardziej pierwotnych rytmów całego organizmu. Pamiętajmy, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi. Rozdrażniony sąsiad, słuchając naszej głośnej muzyki, może zachować się odwrotnie niż byśmy się mogli tego spodziewać. Jemu nasza muzyka może szkodzić i nie słuchając się powiedzonka, że "muzyka łagodzi obyczaje", zareaguje wprost przeciwnie. Co, kiedy mamy zły humor w pracy? Jak muzyką możemy zniwelować nasze negatywne samopoczucie? - Z pewnością nie należy słuchać muzyki rytmicznej, która nie jest adekwatna do naszego samopoczucia. Możliwe, że w tym przypadku będzie lepiej, gdy wybierzemy dźwięki spokojniejsze, delikatniejsze. Rozmawiała Anna Wójcik Pobrano ze strony: http://nowebiuro.pl/Tematy_dnia/Niekoniecznie;Mozart,artykul-3295-54.html
  8. Szkoła obrazkowa Autor: Monika Florek-Moskal Młodzi mają problemy z porozumiewaniem się, bo nie potrafią pisać Jedynie co setne dziecko w szkole podstawowej potrafi pisać bez błędów - donosi raport National Commission on Writing w USA. W Polsce trudności sprawiają już nie tylko ?ó", czy ?ż? czy ?ch?. ?Ciongle, niemóg, zaczełem, pamientam? ?to jedne z najczęstszych błędów uczniów, nawet w klasach maturalnych. To powszechna plaga. W Wielkiej Brytanii czworo na dziesięcioro dzieci kończących szkołę podstawową nie osiąga wymaganego poziomu umiejętności w zakresie pisania. - Piszemy z błędami, niespójnie i niejasno. To nie tylko obraz ubogiego języka, ale też umiejętności wyrażania poglądów i uzasadniania racji. To utrudnia komunikowanie się, bo tak jak myślimy, tak też piszemy - mówi logopeda Władysław Pitak, prezes Towarzystwa Terapii i Kształcenia Mowy Logos w Koszalinie. Rozmowa z dziećmi i czytanie im książek nie wystarcza. Zapisanie wyrazu wzmacnia zapamiętywanie obrazu. Sprzyja rozwijaniu myślenia abstrakcyjnego u dziecka, pomaga mu w nazywaniu tego, co się wokół niego dzieje, w określaniu odczuć i emocji. Do niedawna kłopoty z pisaniem miały jedynie dzieci niepełnosprawne intelektualnie, z niedosłuchem, niedowidzeniem lub po urazach głowy, zapaleniu opon mózgowych czy z chorobami neurologicznymi. Dziś coraz częściej nie potrafią pisać dzieci o co najmniej przeciętnej inteligencji, sprawnych zmysłach wzroku i słuchu. - To znak naszych czasów. Skrótowe formy komunikowania się przez SMS-y i e-maile oraz zastępowanie słów obrazkami powoduje, że nasz słownik ubożeje i tracimy umiejętność pisania - mówi prof. Julian Elliott, psycholog z Durham University. Krótko, bez treści Niektórzy psycholingwiści uważają, że cofamy się do kultury pierwotnej, w której porozumiewano się obrazkami. Jakbyśmy zapomnieli, że język pisany rozwinął się z obrazków jako bardziej wyrafinowana forma komunikowania się. Zapis informacji za pomocą wyrazów niosących określone treści pozwala subtelniej wyłuszczyć istotę rzeczy niż uproszczony rysunek. Już starożytni Egipcjanie, pisząc hieroglifami, stawiali na końcu wyrazów znaki znaczeniowe (tzw. determinanty), by uniknąć wieloznaczności. Dziś większość uczniów szkół podstawowych nie opanowuje sztuki wypowiedzi pisemnych w stopniu dostatecznym. Nie stawiają znaków interpunkcyjnych, często nie oddzielają wyrazów i piszą bezładnym ciągiem. Nauczyciele alarmują, że prace pisemne są chaotyczne, składnia - wadliwa, a słownik ubogi. Nawet jeśli maturalne wypracowania są przeładowane wiedzą książkową, mają niedopuszczalny kształt stylistyczny i kompozycyjny. Coraz częściej są pisane w punktach. - Osoby, które nie potrafią poprawnie pisać, nie mają właściwie ukształtowanych zdolności do nazywania rzeczy, zjawisk czy stanów emocjonalnych. Często z tego powodu mają kłopoty z właściwą interpretacją wypowiedzi innych ludzi. To prowadzi do nieporozumień, czego jesteśmy świadkami w rodzinie, szkole, pracy, wśród pośredników handlowych, polityków i niektórych dziennikarzy - mówi Władysław Pitak. Zabawa w teatr Dziecko powinno czytelnie, jasno i bezbłędnie pisać w wieku 12 lat, gdy kończy szkołę podstawową. Wtedy ma wykształcone słuchowe wyobrażenie głosek tworzących wyraz oraz wzrokowe wyobrażenie ich odpowiedników w postaci liter. W celu kształtowania poprawności pisania trzeba kształcić sprawność wzrokową, słuchową i grafomotoryczną. I to już od chwili narodzin. - Dobrym sposobem ćwiczenia tych umiejętności w wieku przedszkolnym jest zabawa w teatr. Podczas niej dziecko trenuje kojarzenie słów z obrazem oraz gestem i uczy się skupiania uwagi - mówi Władysław Pitak. W wieku przedszkolnym bezcenne są ćwiczenia manualne oraz trenowanie pamięci wzrokowej, słuchowej, ruchowej i wyrabianie koncentracji uwagi. W umyśle dziecka powstają skojarzenia między spostrzeżeniami wzrokowymi i ruchowymi narządów mowy oraz ruchów ręki. W wyniku systematycznych ćwiczeń czynności poprawnego pisania automatyzują się i przechodzą w nawyk ortograficzny i bezbłędne pisanie, już bez udziału świadomości. Kończący szkołę podstawową uczeń powinien mieć także wyrobioną czujność ortograficzną oraz odpowiedzialność za napisane słowo. Takie umiejętności jednak udaje się wypracować tylko nielicznym. Większość dzieci poświęca pisaniu trzy godziny w tygodniu, czyli prawie dziesięciokrotnie mniej niż oglądaniu telewizji. W szkołach nie pisze się wypracowań, tylko testy, w których wystarczy odpowiedzieć jednym zdaniem lub zaznaczyć odpowiedź. To nie wyrabia sprawności myślenia ani wypowiadania się własnym stylem. Skrótowa nowomowa Unikanie pisania sprawia, że zatraca się lateralizację, czyli specjalizowanie się do określonych zadań lewej i prawej półkuli mózgu. W wypadku braku dominacji jednej półkuli nad drugą pojawia się zaburzenie koordynacji ręka - oko, a w konsekwencji błędne pisanie. Takie zjawisko obserwuje się coraz częściej, bo w krajach rozwiniętych zaczęły dominować czynności wymagające aktywności prawej półkuli mózgu, związanej z obrazem. A za racjonalne myślenie i motorykę wpływające na poprawność pisania odpowiada lewa półkula. Coraz więcej rodziców zgłasza się do poradni psychologicznych po zaświadczenie, że ich dziecko ma dysgrafię lub dysleksję. Zdaniem Elliotta, to listek figowy, którym niektórzy próbują zakryć nieuctwo i lenistwo. Władysław Pitak przyznaje, że jedynie 5 proc. uczniów cierpi na zaburzenia uniemożliwiające poprawne pisanie. Tymczasem do jego poradni zgłasza się z tym problemem trzykrotnie więcej osób. Dwie trzecie z nich nie potrafi poprawnie pisać dlatego, że nigdy tego nie ćwiczyli. Od lat 60. XX wieku, od kiedy kaligrafia przestała być obowiązkowa w nauczaniu początkowym, umiejętność pisania się pogarsza. Wtedy sądzono, że ćwiczenie kaligrafii wyrabia nie tylko charakter pisma, ale także osobowość uczniów, którzy uczyli się cierpliwości i skrupulatności. Teraz skróty i zdawkowe zdania tworzą ?nowomowę", która zaburza komunikację w społeczeństwie. Tylko nielicznym przyświecają słowa zapisane na papirusie Cheaster Beatty IV, głoszące, że ?pismo jest pożyteczniejsze niźli dom z kamienia". Wyjątkiem są nieliczne firmy we Francji, które od kandydatów do pracy wymagają odręcznie napisanych listów motywacyjnych. Jak twierdzą grafolodzy, w charakterze pisma przejawiają się cechy osobowości. Umiejętność poprawnego i czytelnego pisania może więc zwiększyć szanse na znalezienie pracy. Autor: Monika Florek-Moskal Wprost Numer: 36/2007 (1289)
  9. MUZYKA LECZY ale czy ŁAGODZI OBYCZAJE? Autor: Władysław Pitak Muzyka jest nam bliska. Rodzimy się z poczuciem rytmu matki, której serce wybija 80 razy na minutę, czemu przysłuchujemy się w okresie płodowym. Potem nasze własne serce w tym samym rytmie powoduje,że jesteśmy pogodni, zrelaksowani, zadowoleni. Przyspieszona melodia powoduje w nas pobudzenie do radości lub zaniepokojenia, wolniejsza od bicia serca relaksuje lub powoduje w nas powagę lub smutek. Każdy z tych rodzajów dźwięków może w nas powodować zarówno korzystne , jak i niedobre nastroje i emocje. więcej>>>>> http://www.logos.pomorze.pl/muzyka02
  10. Wśród wielu jeszcze ludzi żywy jest błędny pogląd w którym hipnoza kojarzona jest z dziwnymi i tajemniczymi pokazami, uzdrawiaczami oraz występami estradowymi. Niektórzy mówią, że jest ona zarówno niebezpieczna jak i że nie istnieje- jakby nie widząc sprzeczności w takim twierdzeniu. Nie każdy w pełni zdaje sobie sprawę z tego, że hipnoza nie jest ani tajemnicza ani dziwna. W rzeczywistości każdy był w stanie hipnozy tysiące razy, ty też. Stan hipnotyczny jest naturalnym stanem umysłu występującym u ludzi.. Trans hipnotyczny jest bardzo głębokim stanem relaksacji, który łączy się z rozluźnieniem umysłu i ciała. Hipnoza jest instrumentem, techniką która służy do osiąganiu zmienionych stanów świadomości i dostępu do ukrytych zasobów. Jest ona techniką umożliwiającą osiągnięcie odmiennego stanu świadomości podobnego do snu na jawie, z tą różnicą, że świadomie uwagę kierujesz na wybrany cel- z wyraźnym zamiarem jego osiągnięcia. Hipnoza jest jedną z najbardziej naturalnych a jednocześnie zbawiennych metod leczenia człowieka. Praktykowana codziennie wywołuje zdumiewające efekty na wszystkich poziomach egzystencji człowieka- fizycznym, emocjonalnym i duchowym. Pozwala uruchomić wewnętrzne siły życia, światła i zaangażowania. Nawet niewielki zakres praktyk hipnotycznych daje natychmiastowe rezultaty- uchroni każdego od destrukcyjnych lęków i kolosalnych cierpień. http://www.sukces.fora.pl/czym-jest-hipnoza-t161.html
  11. Zdarzenia nie istnieją w myślach lub poza nimi. Niektóre z nich znajdują się bliżej świadomości, a inne pozostają całkowicie nieuświadomione i ukryte głęboko w umyśle. Zdarzenia ukryte blisko świadomości przychodzą na myśl bez większego wysiłku z naszej strony, łączą się z innymi zdarzeniami, o których myślimy. To zjawisko nie zawsze jest pozytywne, co może potwierdzić każdy, kto kiedykolwiek próbował zapomnieć o niepowodzeniu przed kolejnym egzaminem. Znamiennym przykładem może być decyzja lekarzy Roberta Kubicy, którzy nie wydali zgody na start Polaka w wyścigu o Grand Prix USA. I chociaż Sam Kubica jeszcze przed przylotem do USA wielokrotnie powtarzał, że czuje się bardzo dobrze i nie boi się powrotu za kierownicę, to ostatecznym sprawdzianem, który zadecyduje o możliwości występu, był test bezpieczeństwa, w którym kierowca miał pięć sekund na odpięcie pasów, wyjęcie kierownicy i wyskoczenie z bolidu. Podobno test wypadł zadowalająco , ale główny lekarz F1 stwierdził, że ryzyko kolejnej kraksy w Indianapolis jest za duże. Polak cały czas nie otrząsnął się z szoku powypadkowego - boi się kolejnej kraksy, a skutki drugiego wypadku w ciągu tygodnia mogłyby być o wiele poważniejsze. Co zatem warunkuje to, jak głęboko są zanurzone w umyśle treści psychiczne? Jednym z kluczowych czynników jest długość czasu, który upłynął od momentu zdarzenia do danej chwili. Kolejnym czynnikiem jest kojarzenie. Pobudzenie pewnych treści psychicznych sprawia, że związane z nimi inne treści (zdarzenia) automatycznie zbliżają się do poziomu świadomości. W ten sposób, kiedy chcemy wywołać w naszej pamięci obrazy z przeszłości, spotykamy się ze zjawiskiem prymowania, które rzutuje na ostateczny kształt świadomości bądź doświadczenia. opr.Władysław Pitak wg T.Stafford,M.Webb:100 sposobów na zgłębienie tajemnic umysłu http://www.sukces.fora.pl/dlaczego-mamy-falszywe-wspomnienia-t192.html
  12. Mam 57 lat. Nie wiem, czy to dużo czy mało. Dla nastolatki to dużo, dla staruszki - mało. Spoglądam na wnuczka i cieszę się , że tak zdrowo rośnie. Życie jest piękne w każdym wieku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...