Nie grywam w gry komputerowe i bardzo się cieszę, iż mój mózg nie nie reaguje na to tak samo jak na czekoladę. Gdyby było inaczej pewnie byłabym "uzależniona" bo jestem podatna tego typu wpływy. Jakieś 5 lat temu zaineresowałam się Tomb Raiderem i to było moje jedyne spotkanie z tego rodzaju rozrywką. W Simsy jedynie próbowałam grac ale nie spodobała mi się ( tak niektórym może to nie przypaśc do gustu!). W każdym razie niektóre artykuły wydają mi się miec tutaj niedociągłości. Jeśli te badania były prowadzone anonimowo to skąd wiadomo na ile są prawdziwe? Chyba, że to jakieś moje przeoczenie i wytumaczenie jest dosyc proste jednak dla mnie trudne do wykrycia.
Sama nie korzystając z tej oferty, znam pare osób ze swojego otoczenia, które poświęcają na to mnóstwo czasu. Jeśli chodzi o ich sprawnośc fizyczną to faktycznie napewno nie są oni otyli. Wręcz przeciwnie. Całą noc potrafią grac w te krwioreaktory i na następny dzień muszą normalnie wypełniac swoją egzystancje. Oczywiście przebiega ona trochę ociężale... ale cóż. Znam tylko 1 przypadek grubasa grającego w RPA czy coś... ale należy jednak uwzględnic, że choc jego ciało jest uwińczone niepotrzebnym balastem to jest aktywny fizycznie. Uprawia koszykówkę. Wszystkie przypadki to osoby rzecz jasna płci męskiej - 15-17lat.