Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mirethil

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0 Neutralna

O Mirethil

  • Tytuł
    Gwarek
  • Urodziny 01.08.1985

Informacje szczegółowe

  • Płeć
    Kobieta
  • Zainteresowania
    dyskutujesz?
  1. Mirethil

    Cud regeneracji

    Chciałabym to zobaczyć. Ach.. Wiem, ze naiwne to z mojej strony zachwycać się takimi rzeczami, ale generalnie jako zdeklarowany antyateista wierze absolutnie we wszystko. Oczywiście dopóki ktoś nie dostarczy mi niezbitych dowodów na to, ze się karczemnie mylę. mikroos skąd te uszczypliwości? I właściwie do kogo kierowane?
  2. Mamy już argumenty za i argumenty przeciw. Z tym, że te drugie argumenty mają więcej sensu. Jednakowoż nie jednokrotnie zdarzało się, że właśnie argumenty są równie elastyczne co sama prawda. Jestem pewna, że sam rząd amerykański ukrywa wiele, ale wciąż nie jest to dowód na to, że zniszczył tyle żyć ludzkich dla zwykłej przykrywki zaatakowania innowierców. Chyba nawet Bush nie byłby takim hipokrytą, żeby zabijać dla własnego wizerunku. Nic się nigdy nie wyjaśni do końca, na tym polega cały czar teorii spiskowych. Masoni, Templariusze i tajemnice watykańskie. Tyle lat i nic. Tak już zostanie po wsze czasy. A tak na koniec jeszcze o samym temacie. Dochodzę do konkluzji, że generalnie piractwo jest ostatnio głównym napędem sławy. Niech mnie ludzie związani z filmami i muzyką nie wciskają kitu, że tylko tracą na tym interesie. Nie jeden zespół, czy reżyser stał się sławny dzięki piractwu. Sama ściągam czasem płyty zespołów, których właściwie nie znam, żeby posłuchać co oni tam mają w swoim repertuarze. Nawet nie zdarzyło kilka razy (np. w przypadku Paula Gilberta), że na tyle polubiłam taki zespół, czy wykonawcę, że zaczęłam na koncerty jeździć i kupować oryginalne płyty. Gdyby nie to, że nielegalnie ściągnęłam płytę z czystej ciekawości, to wątpię, żebym w ogóle poznała tą muzykę, bo specjalnie komercyjna nie jest.
  3. Mirethil

    Cud regeneracji

    Nie, to nie ten Tamtemu noga odrastała jakoś 2 miesiące.
  4. Mirethil

    Cud regeneracji

    Generalnie nie uważam niewiarygodne.pl za boga wiedzy, ale fakt faktem nawet jeśli 1 na 100 dzieci ma dwie pary nerek, to wciąż jest to dla mnie coś nieprawdopodobnego. Czytałam kiedyś angielska publikacje (taka na papierze , wiec nie wiem czy w internecie również się znajdzie - nie googlalam) opowiadająca o chłopcu, któremu odrosła noga. Generalnie sam fakt kazał mi się popukać w głowę, ale jak się wczytałam głębiej to okazało się, ze wszystko ma ręce i nogi. Nogi... . Nie będę specjalnie opisywać, ale chodziło o to, ze chłopak wychował się z jaszczurkami (z a nie przez nie), którym jak wiadomo odpadają ogony gdy są zagrożone. Chłopiec stracił nogę i zachował się podobnie jak jego towarzysze zabaw. Wiem, ze to metnie brzmi, lecz nawet tylko poddając taka możliwość do swiadomosci, kreci mi sie w glowie.
  5. Piotrek przyjmijmy, ze masz racje i było tak dokładnie tak napisałeś (tudzież inni zainteresowani). Co w związku z tym? Odkryliby kto za tym dokładnie stal i co się właściwie działo. I co dalej? Czy w życiu przeciętnego zjadacza chleba takiego jak ja coś się zmieni? Uważam, ze nie. A co do temperatury topnienia stali. Ok. Fakty są takie, ze niemożliwe jest aby temperatura 600 stopni rzeczywiście to stopiła. To jest prawda. Ale prawda jest tez, ze ludziom nie wyrastają dodatkowe narządy, a niedawno okazało się, ze pewnej dziewczynce w Anglii odrosły nerki. Prawda jest, ze ludzie umierają od zamarznięcia, a istnieje taki ktoś jak Wim Hof, który przeczy temu. Nie jest wiec tak, ze wszystko jest elastyczne? Wodór się spala w temperaturze 1600 stopni Celsjusza. Sa ładunki wybuchowe, które mogą go uwolnić. Jak i są zapalniki które mogą wytworzyć podobna temperaturę spalania. Mogły te ładunki być zarówno w budynku jak i w samolocie. Skoro jest tyle dowodów, to czemu wciąż nazywane jest to TEORIA a nie FAKTAMI? Nie chce się specjalnie kłócić, bo jak jeszcze raz zaznaczam nie neguje niczego. Wierze we wszystko i w nic. Jasne, ze na tym świecie dzieją się dość paskudne rzeczy. Rządy maja wiele żyć na sumieniu. Połowa jednak teorii spiskowych jest zwyczajnie zmyślona, a druga połowa mimo całkiem logicznych podwalin (jak WTC) jest na pewno trochę przesadzona, o ile nie więcej niż trochę. Jednak wracam do pytania. Co przyjdzie z wyjaśnienia tej teorii? Sprawiedliwość? - pojecie to stworzyli Ci, którzy teraz je najbardziej gwałcą. Satysfakcja "a nie mówiłem"? - satysfakcje można mieć z realizacji dobrego pomysłu, a nie z bezproduktywnych poszukiwań. Poszanowanie prawdy? - KTO w dzisiejszych czasach nie kłamie? Gdyby wszystkie ciemne tajemnice tego świata wyszłyby na wierzch, to zapanowałby tak potężny chaos i wywołało by to tyle wojen, ze kamień na kamieniu z tego świata by nie został. Zbyt daleko się w to ludzkość zapędziła, żeby teraz można było zawrócić. Lepiej uważać, o co się prosi. "Watch what you wish for". Inteligentny człowiek wie doskonale, ze nie wszystko chodzi na tym świecie jak w zegarku. Ludzie giną za innych, albo przez innych. Mimo to inteligentny człowiek również nie doprowadza do konfliktów, które mogłyby być przyczyna jeszcze większych zachwiań na świecie. Czy to, ze wiesz coś zmienia? Jesteś w stanie coś zmienić? To nie jest pytanie ironiczne, czy retoryczne. Pytam bardzo poważnie. Jeśli jesteś, to autentycznie zamknę się jak skarcone dziecko i będę klęczeć dzień cały na grochu w kącie. Nie jestem nikim mądrym, ani specjalnym, ale nie dam się bić po głowie za brak dowodów.
  6. Dokładnie. Zgadzam się z przedmówcą. Szczególnie na temat wizji o Jezusie. Ostatecznie teorie spiskowe można dopisać do praktycznie wszystkiego. Na temat tragedii w Smoleńsku przeczytałam już chyba 5 rożnych (włączając to teorie o wyższej cywilizacji...). Jeśli ktoś umie ładnie dobierać słowa, to samego papieża na Islam nawróci. Do teorii spiskowych mam neutralne podejście. A tak na marginesie, ludzie którzy tworzą te teorie wcale nie chcą ich potwierdzenia. Potwierdzony spisek przestaje być interesujący. Tajemnica wyjaśniona nie daje takiego dreszczyku emocji. Czyż nie? A tak ileż to nowych spekulacji można do nich przyczepić. Dlatego nazywają się teoriami, a nie faktami. Wracając do głównego nurtu tematu. Twórcy płyt audio, filmowych oraz wszelkich programów doskonale wiedza, ze istnieje coś takiego jak piractwo i potrafią całkiem nieźle wpasować to w swoja tabele strat i zysków. Wielu artystów (mam również na myśli studia nagraniowe wespół) na ten przykład umieszcza zupełnie za darmo swoja muzykę na internecie wiedząc, ze i tak będzie to ściągnięte. Zarabiają na koncertach. Twórcy DVD z filmami stosują zasadę marchewki. Na płytach jest tyle dodatków, tak piękny obraz i tak ślicznie zrobione, ze aż się czasem chce kupić oryginalna płytę. Pirackie oprogramowania często są niekompatybilne, a nawet jak się znajdzie geniusz, który to ominie, to wciąż jest z tym za dużo zachodu. Nie wspomnę tu o firmach, które musza mieć oryginalne oprogramowanie, z racji kontroli. Wiec..
  7. Mirethil

    Cud regeneracji

    Źródło: niewiarygodne.pl Niesamowite.. Człowiek i natura wiecznie mnie zaskakują.
  8. Mirethil

    Jet Wind

    Wiem, ze trochę nie w temacie, ale zdjęcie turbiny wygląda jak silnik, który spadł na dom Donniego Darko. Może przez ten "zakrętas" w centrum.
  9. Efekt Mozarta.... Phii. To zawsze była kwestia gustu. Ja mam syndrom "Atomic City Band", albo dla przeciwwagi syndrom "Yasuharu Takanashi". Dwie skrajne muzyki, a wciąż jednak wzmagają skupienie.
  10. Napisałam przecież, ze rozwój industrialny i urbanizacyjny jest nie do zatrzymania. To jest, było i będzie z zgodne z natura człowieka. Tylko mnie to martwi, ze tak mało ludzi interesuje się zagrożonymi gatunkami, czy ginącym pięknem natury. Naprawdę myślisz, ze Matka Natura będzie w stanie odbudować cokolwiek? Przecież nikt jej już na to nie pozwoli. Niszczenie środowiska można porównać do powolnego niszczenia Twojego domu. No przecież sobie odbudujesz, wiec niech sobie niszczą. Nie wmawiam społeczności, żeby wracała do epoki kamienia, ale trochę się pohamować jednak można prawda? I nie mowie tu segregowaniu śmieci, bo to jedynie moda panująca na świecie a nie faktyczne segregowanie czegokolwiek. Twoje dzieci z pewnością podziękują Ci za obojętność (o ile faktycznie jesteś obojętny). Nie prowadzę tu kampanii ekologicznej, ani siłą nikogo do niczego nie zmuszam. Jednak uważam, ze inteligentny człowiek powinien znać skutki swoich działań. Złe skutki oznaczają złe działania. Tak żeby wyjaśnić. Rozumiem Twoje argumenty, ale my się własnie zabijamy. Jeśli następny rzadki gatunek zniknie z powierzchni Ziemi, to zostanie zerwany łańcuch pokarmowy, co doprowadzi do wyginięcia następnego gatunku, później następnego itd. Dojdzie do człowieka. Albo zmądrzejemy, albo nasz gatunek wymrze. My to nie bakterie, nie możemy żyć wszędzie.
  11. Generalnie zawsze wolałam Linuxa od Windowsa. Jednak nie ma sie co oszukiwać, ze Linux (Debian w moim przypadku) wymagał całkiem pokaźnej ilości pracy w Wine żeby mi wszystko działało. . Musiałam niestety wrócić na łono ojca Billa. Programy do tworzenia muzyki niestety pod zadnym pozorem nie chcą być kompatybilne z Linuxem. Ciekawe jak się siódemka będzie sprawować.
  12. To raczej tak nie dziala. Jak sie nie bedzie dbac o srodowisko naturalne, to predzej czy pozniej MY to odczujemy na wlasnej skorze. Jezeli zostala ta czesc Korei uznana za rezerwat przyrody to nie tylko dla ladnego wygladu, ale z konkretnego powodu. Gora Paekdu (Paekdusan) jest wedlug mitologii koreanskiej miejscem gdzie Bog Niebios stapil na ziemie i tworzyl swiat. Miejsce to nie dosc, ze piekne to jako teren dopiero w XX wieku jako tako zagospodarowany posiada faune i flore rozwinieta w naturalny sposob, zupelnie oddmienny od terenow zamieszkanych. Wolalabym, zeby moje dzieci nie znaly jedynie smrodu miasta, a jesli takie rezerwaty beda znikac, to jestem pewna, ze dnia pewnego nie bedzie juz zdrowej przyrody. Rozwoj techniczny i urbanizacyjny jest nieodwracalny i naturalny dla rozwijajacego sie mozgu czlowieka, ale technologia juz znacznie wyprzedza nasze rozumowanie generalne. Jak juz dojdziemy do dostatecznego rozwoju swiadomosci, bedzie zdecydowanie za pozno. Nie lepiej choc raz zastanowic sie zanim cos zrobimy? Czlowiek zawsze madry po szkodzie... I rozumowanie w stylu "Mnie to nie dotyczy, moi potomkowie beda sie z tym meczyc" jest mega idiotyczne.
  13. Chwila, a co to niby znaczy podział obowiązków? Jako oczywista kobieta (dla mnie ) coś mnie się tu nie zgadza. Jako, ze nie wierze w równouprawnienie (co już chyba pól forum wie...) to naprawdę chciałabym wiedzieć czy można po równo "podzielić obowiązki". Ok. Mój facet może ze mną sprzątać po równo i gotować po równo. Ale ja już po równo nie naprawie z nim samochodu, nie pokopie łopatą na działce, czy nie poprzenoszę nowej pralki do chaty, bo nie jestem w stanie. Wracam o 16 do domu i robię obiad, po czym facet wraca o 16:30 i go zjada. Po czym myje gary i sprzątam, żeby jakoś wyglądało, a on idzie się pobawić na internecie. Niespecjalnie się skarżę. On rozbija obóz jak jedziemy, on nosi mi zakupy, myje nasz samochód, naprawia co tam się popsuje, wymienia żarówki, masuje plecy i robi ciepłą kąpiel. A co najważniejsze wywala wszelkie pająki z domu, bo mam arachnofobie. Jeśli chodzi o taki podział obowiązków to ja jestem jak najbardziej za.
  14. Powiem szczerze, ze z ta obserwacja, hipoteza, czy ironia się nie zgadzam z własnej osobistej obserwacji. Nie tylko siebie, ale dzieci w szkole. Ale rzeczywiście ciekawe.
  15. Ja się jedynie pytam... bo własnie po nieprzespanej nocy okrutnie brak mi chyba własnie cukru w organizmie i jak nie zjem przynajmniej pol tabliczki czekolady to jestem nie do życia, wiec tak się jakoś zastanawialam...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...