Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

DeBill

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutralna

O DeBill

  • Tytuł
    Fuks

Informacje szczegółowe

  • Płeć
    Nie powiem
  1. Dziwny ten świat i jego problemy. Z jednej strony mamy głodujące dzieci, które nie mają siły stać na własnych nogach a z drugiej problem utuczonych grubasów, którzy nie potrafią przestać żreć (czasem trudno to już jedzeniem nazwać).
  2. Wybaczcie, że odgrzewam kotleta, ale przypadkiem trafiłem na artykuł, jak myślę, znacznie lepiej zatytułowany: http://niebezpiecznik.pl/post/wlamanie-do-kernel-org/ "Włamanie do Kernel.org" Dało się? Dało Miłego dnia.
  3. @Mariusz Błoński @wilk Tytuł: "Znany aktor Jan Kowalski trafia do więzienia za pobicie żony" Treść: "(...) w najnowszym odcinku serialu w którym gra główną rolę". Nie zmierzajcie w tym kierunku Panowie. Szkoda by było. Widać za głupi jestem, żeby zrozumieć owe 'włamanie do jądra Linuksa'. Dalszą wymianę zdań uważam za bezprzedmiotową. Pozdrawiam serdecznie.
  4. Sam sobie odpowiadasz na swoje pytanie: zauważasz, że DOPIERO w artykule wyjaśnia się o co chodzi, bo tytuł wprowadza w błąd. Tytuł sugeruje "włamanie do jądra" a artykuł opowiada o włamaniu na serwery. To tak jakbyś włamał się tylko do mojego garażu uzyskując dostęp do mojego samochodu a opowiadał o tym, że złamałeś zabezpieczenia w moim samochodzie. Tytuł 'onetowy'. Gratuluję.
  5. DeBill

    Samochód z konopi

    Nie każdy rodzaj konopi nadaje się do palenia. Zakaz ich uprawiania jest idiotyzmem. Ze względu na swoje właściwości z konopi można robić wysokiej jakości ubrania, papier i masę innych rzeczy. Koszta również lecą w dół.
  6. "Jakiś niszowy Linux może mieć przez rok niezałataną skrajnie krytyczną dziurę, a jego użytkownicy nie będą narażeni na niebezpieczeństwo" Taa... tysiące serwerów też
  7. Zapewne większość osób popierających jakkolwiek piractwo nie zarabia w żaden sposób pozwalający na obiektywną ocenę sytuacji (tak wiem, głupio brzmi to zdanie, ale rozumiecie chyba o co chodzi). Poświęćcie wiele miesięcy ciężkiej pracy, nie śpijcie po nocach, żeby zdążyć 'na czas', zdzierajcie gardła w studiach nagraniowych, lub niszczcie oczy przy monitorach, zaniedbujcie zdrowie siedząc na fotelach przez wiele godzin żeby w końcu po kilku miesiącach (czasami nawet latach) wypuścić na rynek owoc swojej pracy. Wydaje się wam on wręcz doskonały. A potem co? Piraci zaopiekują się waszym dziełem, a na różnych forach będzie czytać twierdzenia, że ludzie mogą sobie nielegalnie korzystać z tego, co z takim mozołem i poświęceniem tworzyliście. I jakie tłumaczenia: że drogie, że pracodawca kazał, że to, że tamto... Ludzie, zrozumcie, że odbieracie mi chleb od ust (i wielu mi podobnym). I proszę, nie piszcie, że 'tacy a tacy' zarabiają 'tyle i tyle'. Do szarego 'robola' trafia mały ułamek kwoty którą powinniście uiścić. A nawet jeśli trafia dużo, to co? Jakim prawem oceniacie kto ile ma zarabiać? Zrozumcie, że albumy nie nagrywają się same! Programy nie piszę się same! Za nimi kryje się ogrom ludzkiej pracy! Nie po to ciężko pracuje, żeby mi ktoś powiedział, że i tak zarabiam wystarczająco dużo i po co mi więcej. Jeśli tak Ci źle, to nagraj album i sprzedaj go w milionach egzemplarzach! Napisz program i sprzedaj go po 'swojej' cenie! Ja rozumiem, że czasami trzeba przymknąć oko (nasze szkoły są jeszcze 'w lesie', podobnie jak pracodawcy - co to za pracodawcy, którzy zmuszają do piracenia?) Inną kategorią tworzą ludzie, którzy świadomie i dobrowolnie tworzą w wolnym czasie otwarte oprogramowanie. Ale oni od początku robią to ze świadomością, że nie dostaną za to złamanego grosza. Ale nie ma się tu co rozpisywać, bo wychylam się poza temat. Pozdro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...