Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

kappa

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0 Neutralna

O kappa

  • Tytuł
    Fuks

Informacje szczegółowe

  • Płeć
    Nie powiem
  1. Jestem pewien, że istnieje pewien punkt przegięcia, po którym zwiększanie liczby podań nic nie da, a raczej będzie tylko szkodziło. Zadaniem piłkarzy będzie maksymalne wykorzystanie szans wynikających z zastosowania najlepszej możliwej strategii gry.
  2. kappa

    Stronn(icz)e faule

    Proponuję bojkot meczów piłki nożnej. To głupota, że sytuację ocenia "nieomylny" sędzia, który z reguły znajduje się kilkadziesiąt metrów od niej. Ja już zacząłem. W tych mistrzostwach nie obejrzałem żadnego meczu 8) Nie chcę nikogo oszukiwać, finał obejrzę ;>, ale świetnie by było, gdyby fani piłki się sprzeciwili wymuszając rozwiązania, jakie od dawna są w hokeju. Może w końcu FiFa by poszła po rozum do głowy.
  3. Mam wrażenie, że na polskich drogach taki amortyzator zwrócił by się w ciągu kilku tygodni. Bez względu na rodzaj samochodu.
  4. Przeciez od zawsze wiemy, ze uzywanie ciemnej strony mocy jest fajniejsze i latwiejsze :>
  5. No jak Ciebie sie uda przekonac, to swiat dla terapii Gersona stanie otworem
  6. Dzis odbieram ksiazke. Jak sie czegos dowiem, to dam znac.
  7. Wyglada na to, ze nie znajde innych oficjalnych badan. Znalazlem w FAQ takia odpowiedz: Question. What is your success rate? Answer. Success rates with any alternative therapy are extremely difficult to obtain. For cases to be used in any study, potential patients must meet many requirements, among which is that they must never have been treated in any way for the disease being studied. The majority of the cases we see are those of patients for which conventional cancer treatment has failed. While we are able to help many of these cases, often achieving long term cures, we cannot use such cases as part of a success study. One study of the effectiveness of the Gerson Therapy was published in Alternative Therapies magazine. Please view this Melanoma Study.
  8. Po prostu staram sie dociec prawdy i potrzebny mi jest do tego ktos obiektywny po drugiej stronie barykady Na razie mam zrodlo informacji: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/sites/entrez?Db=pubmed&Cmd=Search&Term=%22Hildenbrand%20LC%22[Author]&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_DiscoveryPanel.Pubmed_RVAbstractPlus Kopię dalej.
  9. Nie rozumiem dlaczego laczysz lewatywy z trawieniem zewnetrznym (nie jestem pewien tego terminu). Mi sie wydaje, ze sa to dwie rozne sprawy. Z jednej strony za pomoca plynu wydalasz z jelita toksyny wydzielone przez watrobe, a z drugiej - dostarczasz do krwi cos (nie wiem co, ale sie dowiem), co pozwala strawic zmutowane komorki. Ale o to mi wlasnie chodzilo! Teraz mam dopiero szanse na znalezienie odpowiedzi na naukowe pytania, ktore zadales: - Jak wydostaja sie niestrawione bialka z organizmu? - Jak usuniecie toksyn z organizmu powstrzymuje wzrost nowotworu i cofa mutacje. Jesli jestes w stanie sprecyzowac jeszcze wiecej takich zwiezlych watpliwosci, to bardzo prosze Pozdro
  10. Wiec dlaczego jednak dziala? Nigdy nie napisalem, ze wystarczy przestac jesc pestycydy. Zeby odwrocic wieloletnie dzialanie zwiazkow chemicznych na organizm potrzebna jest silna detoksykacja. Mechanizm jest taki: pijesz 13 szklanek sokow warzywno owocowych dziennie. Picie soku ma ta zalete, ze organizm nie musi tracic energii na trawienie. Naturalne zwiazki znajdujace sie w plynie przenikaja prawie natychmiastowo do krwi (prawie tak szybko jak alkohol) wzmacniajac tym samym caly organizm. W tym czasie odciazona watroba rozpoczyna proces wydalania toksyn. Nie miala do tego okazji byc moze przez wiele lat, wiec jest tego sporo. Poniewaz w jelicie nie ma tresci, z ktorymi toksyny mogly by byc wydalone, trzeba je usuwac za pomoca lewatyw. Inaczej zostana wchloniete z powrotem do organizmu. Pacjent moze wtedy zapasc na spiaczke watrobowa. W ostrych stanach lewatywe trzeba robic co 3 godziny. Takze w nocy. Oprocz tego podawane sa pacjentowi suplementy uzupelniajace sod i potas (w sumie nie doczytalem po co, ale chyba sa to jedne z podstawowych elementow w organizmie). Do krwi dostaja sie substancje odpowiedzialne za trawienie zewnetrzne. I chyba to jest wlasnie odpowiedz na Twoj argument. Rak jest trawiony w procesie trawienia zewnetrznego. Czyli jednak nie spontaniczna naprawa, ale efekt leczenia. Ja tez nie chce tutaj prowadzic naukowych maratonow, bo nie mam z Toba szans na temat działania organizmu. Ale nie przekreslaj czegos z gory, jesli nie jestes pewien na 100%, ze jest to zle. Sadzac po tym forum jestes osoba bardzo opiniotworcza. Pewnie sie nie zastanawiales ile zla moze wyrzadzic powiedzenie "ja w to nie wierze" przez kogos, kto jest szanowany... Jesli chcesz byc uczciwy, tak jak piszesz, to chociaz obejzyj film: http://terapiagersona.com.pl/film.html Jest tez ksiazka: http://terapiagersona.com.pl/ksiazka.html Wyniki, ktore podalem widzialem na kilku roznych stronach. Zrodla pierwotnego nie znam, ale moge poszukac. Tu jest przykladowy link: http://www.celzycia.com/terapia-dr-gersona-w-warunkach-domowych.html
  11. mikroos, wlasnie o to chodzi: w to nie trzeba wierzyc. Wystarczy sprawdzic. Oficjalne badania przeprowadzone na 153 pacjentach: * faza 1 i 2 raka - wskaźnik przezycia: 100% (terapie tzw. konwencjonalne - 79%) * faza 3 raka (przerzuty w pobliskie organy) - wskaźnik przeżycia: 70% do 41% * faza 4 raka (przerzuty w organy odległe) - odpowiednio 39% do 6% Na mnie to robi piorunujace wrazenie. Wskaźnik przezywalnosci o kilkaset procent wiekszy dla najgorszego stadium raka. Nie dziwie sie, ze terapia ta jest nazywana cudem w porownaniu z zenujacymi wynikami tradycyjnej medycyny. Jesli chodzi o dzialanie terapeutyczne tzw. zdrowych diet... juz Ci kiedys o tym pisalem. Poznalem kobiete, ktora stracila wzrok od cukrzycy. Odzyskala go po kilku tygodniach diety. Poznalem goscia, ktorego angielscy lekarze skazywali na wozek do konca zycia z powodu choroby stawow. Teraz przechodzi diete bodajze 4 razy w roku i chodzi bez problemu. I klika innych, moze mniej spektakularnych przypadkow. Przedstaw mi naukowe argumenty, dla ktorych taka terapia nie powinna dzialac. Nie jestem lekarzem, chemikiem ani biologiem, ale w sumie chcialbym wiedziec dlaczego jest to sprzeczne ze współczesną nauką.
  12. Heh... widac, ze to kolejna choroba, ktora mozna pokonac poprzez oczyszczenie organizmu ze szkodliwych zwiazkow chemicznych. Szkoda, ze jest tak wiele osob (w tym lekarzy), ktorzy mowia "to jest glupie" i nawet nie odwaza sie sprawdzic. Smutne to. A przeciez juz dawno mamy np. lekarstwo na raka - http://www.terapiagersona.com.pl/
  13. Poza tym jedzenie ryżu niełuskanego jest o wiele zdrowsze. Każdy chyba zna historyjkę o zdrowych biedakach i chorych władcach w Chinach. Pozdro
  14. Być może rzeczywiście było to tylko 100% osłabienie. Wiadomo - dieta nie naprawi np. przerwanego rdzenia, a raczej potrafi tylko przywrócić prawidłowe działanie komórek wynikające z ich genetycznego zaprogramowania, za czym idzie niestety fakt, ze nie radzi sobie z chorobami genetycznymi - błędnym programem. To tak jak by procesor wykonywał wadliwie niektóre instrukcje. Nawet najpiękniej napisany program w języku wysokiego poziomu nie poradzi sobie z takim problemem. Wtedy jest potrzebny magik od assemblera (genetyk), który będzie umiał obejść problem Ośrodek mieści się w miejscowości Gołubie. Tzn. są tam dwa ośrodki: jeden tańszy - ludzie którzy byli w obu wracają właśnie do tego, bo jest bardziej klimatyczny i ma lepsze jedzenie, drugi droższy - z atrakcjami typu korty tenisowe, basen itp. Wykładowcy ci sami. Myślę, że warto tam jechać, chociaż ja przez jakiś czas tam nie pojadę, bo raczej nie można tego wyjazdu traktować jak normalnego urlopu wypoczynkowego. Jednak dwa tygodnie na warzywkach z codziennymi zajęciami sportowymi to nie to samo, co wylegiwanie się na basenie w Egipcie i popijanie drinków Pozdrawiam i również życzę zdrowia
  15. Dzieki za info. Zwracali tam uwage na oba zwiazki, a ze z chemii bylem dosc cienki, to myslalem, ze to jeden pies Jesli chodzi o wzrok, to sa dwa przypadki: kobieta, ktora go stracila po cukrzycy i odzyskala calkowicie (bylem z nia na jednym turnusie, wiec mialem okazje porozmawiac) - ona byla niewidoma krocej - z tego, co pamietam, to nie wiecej niz kilka(moze nascie) miesiecy. Drugi przypadek, to gosc, ktory nie widzial 10 lat. Nie wiem z jakiego powodu stracil i nie wiem czy calkowicie odzyskal. Wiem tylko tyle, ze zmiany zaczely sie cofac - mimo, ze nawet lekarze z osrodka nie dawali mu wiele nadziei. Pozdro!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...