Jednym z najsilniejszych mutagenów jest sama transkrypcja materiału genetycznego. Transkrypcja zachodzi między innymi podczas reagowania komórki na bodźce zewnętrzne np. podczas wytwarzania melatoniny pod wpływem promieniowania słonecznego. To powoduje, że im częściej organizm jest wystawiony na działanie bodźców zewnętrznych, tym wyższe prawdopodobieństwo mutacji w obrębie genów odpowiedzialnych za reakcję na ten bodziec.
Mutacje mogą być zarówno pozytywne jak i negatywne. Czyli np. w krajach o najwyższym nasłonecznieniu powinni rodzić się częściej niż gdzie indziej ludzie zarówno najlepiej jak i najgorzej przystosowani do takich warunków. I faktycznie, najwyższy odsetek albinosów nie rodzi się w Skandynawii tylko np. w krajach Afryki Subsaharyjskiej i innych krajach o wysokim nasłonecznieniu - oczywiście jest tam także więcej osób lepiej przystosowanych do nasłonecznienia :-)
Ewolucja działa w sposób przypadkowy, ale ukierunkowany - prawdopodobieństwo mutacji jest większe dla częściej używanych genów. Jest to oczywiście w większości kompensowane przez mechanizmy naprawy genów, które są bardziej aktywne dla ważniejszych dla przeżycia genów (czym steruje wg ostatnich badań np. lokalizacja genu w chromosomie).
Jaki z tego wniosek dla kanibali i ich odporności na priony? Taki, że teza o ewolucji ukierunkowanej ich specyficzną dietą jest prawdopodobna. Dobór naturalny jedynie konstytuuje mutacje w populacji.
W części populacji najczęściej chorującej na daną chorobę znajdą się także osobniki najbardziej na nią uodpornione.