Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ksalem

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez ksalem

  1. Jedna więcej satelita dałaby wgląd 4D (3D+T) ale to nie oznacza dodania jednego zestawu aparatury. W obecnej wersji jedna satelita będzie posiadać aparaturę wysyłającą wiązkę lasera do dwóch satelitów, plus aparatura pomiarowa (czyli 6 układów). W przypadku czterech satelitów aparatury będzie nie 8, tylko 12. Czyli koszt wzrośnie prawie jeszcze raz tyle przy projekcie który będzie pionierski. Poza tym pomiar 4D będzie można uzyskać wysyłając taką samą konstelację pod kątem, w tym że nowa będzie pozbawiona wad, które wyjdą przy testach pierwszej. W pierwszej myśli chciałem zrzucić na model biznesowy pracy w takiej branży dzieląc projekty na etapy ale przy tylu niewiadomych raczej płacące instytucje nie pozwolą sobie na większe ryzyko wysłania bubla.
  2. Nie patrzyłem na bilans całości energii tylko z ciekawości podejrzałem na zużycie prądu w PL i reszty UE. Jednak liczę, że nie będziemy popadać w skrajności i liczyć tu nam spożywanych kalorii i ile ta i inne dyskusje na KW ogrzały atmosferę. Mi PC z osprzętem przyjemnie, w moim małym pokoju, podnosi temperaturę o 1-2oC więc miara co jest energią straty a co energią użyteczną jest pojęciem względnym. Odnośnie Zachodu to przykre jest, że niektórzy mają przypadłość do narzucania własnej wizji świata ogółowi nawet jeśli koszt tej zmiany jest nie do udźwignięcia dla jednostki. Kiedyś to w społeczeństwie pęknie i dojdzie do zmian, ale czy do takich jakie nam proponują?
  3. Odnośnie szacunków zużycia energii elektrycznej w Polsce na głowę statystycznego Polaka to przy chwilowym zapotrzebowaniu na energię elektryczną w Polsce to 23835MW (info z 28.02.2024 g.19:20 wg PSE ) przy liczbie ludności w Polsce 37,7M (wg. GUS na 2023r) to wychodzi ok 600W na głowę. Ciekawostka rekordowe zapotrzebowanie na moc było 9.01.2024 i wyniosło 28660MW (link PSE).
  4. Wiadomość fajna bo pomoże w wyeliminowaniu zabiegu medycznego, który jest niezbyt przyjemny. Jednak mam wrażenie że nauka medyczna idzie nie w tym kierunku co trzeba. Mam na myśli, że nie rozwiązuje problemów tylko zmniejsza niedogodności tych problemów. Problemem w cukrzycy nie jest problem dostarczania insuliny tylko niedziałająca poprawnie gospodarka cukru w organizmie (np. przez chorą trzustkę, czy insulinooporność). Czemu na tym polu nie ma tak dobrych wiadomości? Mam nieodparte wrażenie, że to popsuje komuś biznes. To powinno być piętnowane lub uregulowane jakimiś przepisami by nie korzystać na ludzkiej tragedii. W artykule bez refleksji podano, że będzie można podawać to nawet w formie czekolady. Oczywiście najpierw będzie trzeba ją kupić, prawda? Zaczęło się od margaryny z witaminami i solą z jodem a teraz to na półkach w aptekach i zwykłych sklepach głównie multiwitaminy, nawet w postaci cukierków i soków. Byle byśmy nie dożyli czasów, że system będzie specjalnie tworzył jednostki, które będą uzależnione do takich specyfików. Nie chciałbym być zmuszony w określonym czasie wziąć specyfik (a dostaniesz jeśli zapracujesz), a jak nie to do piachu. Te 75 milionów ludzi jest w takiej sytuacji, a tu o czekoladkach się mówi.
  5. Link do artykułu, który popełnili na dużym portalu naukowym. Jak dla mnie kandydat do Anty-Nobla, które po Noblach będą rozdawane. https://phys.org/news/2023-10-vegan-dog-cat-diets-environmental.html Źródło: https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0291791 Z drugiej strony badania nad wpływem na zdrowie jakiejkolwiek diety naszych czworonożnych kolegów nie byłoby takie głupie. Wiem, że jak i u ludzi, zwierzęta mogą mieć jakieś choroby z grupy nietolerancji i uczuleń. Jednak nie było to przedmiotem rozważań autora.
  6. Co do pożaru to są automatyczne systemy gaszenia różnych pożarów, nawet w miejscach gdzie wszystko jest palne. Strażak może mówić że sobie poradzi z gaszeniem. Może i tak, ale to właściciel sprzętu ma sobie poradzić z problemem jak jest co jeszcze ratować. Raczej nie ma statystyk ile razy skutecznie przydała się mała gaśnica w samochodzie. Chciałbym zwrócić uwagę, że sam pożar nie jest początkiem problemu. Przyczyną zaistnienia ognia w samochodach spalinowych i elektrycznych bywa często ta sama w przypadku samoistnym, tzn niesprawna instalacja elektryczna. Pomijam podpalenia bo od tego zbytnio nie da się zabezpieczyć. Problem w tym, że samochód z napędem elektrycznym to głównie instalacja elektryczna. Samochodów spalinowy można zabezpieczyć w różny sposób, np. odpiąć akumulator, pozostawić minimalną ilość paliwa - przypominają mi się procedury zrzutu paliwa w samolotach. W elektrycznym wyjęcie wielkiej baterii i jej zabezpieczenie jest, mówiąc łagodnie, dość utrudnione. A i tak jeśli bateria ma się zapalić to i wyjęta to zrobi. Ludzie, w tym ja, trzymają w mieszkaniu elektryczną hulajnogę. Jak się zabezpieczyć przed pożarem od takiego sprzętu? https://www.rmf24.pl/regiony/slaskie/news-pozar-hulajnogi-elektrycznej-w-mieszkaniu,nId,6862981#crp_state=1 Dopóki nie będzie lepszych możliwości zabezpieczenia baterii dużych mocy to temat nie zniknie. Żadne badania i statystki podające ile dobrego jest w napędach elektrycznych, a jest tego sporo, nie spowoduje że właściciele takich sprzętów mogą spać spokojnie.
  7. Jak dla mnie edukacja to nie pisanie tekstów takich jak wypracowania zadane do domu. Szkoła nawet podstawowa jak dla mnie przestała uczyć przechodząc na tryb studiów. Wykazanie posiadanej wiedzy można okazać w wiele innych sposobów a i tak podstawą jest jak najszybszy dostęp do posiadanej wiedzy. Teraz szkolnictwo zapędziło się w kozi róg i nauczyciele dalej brną w tym kierunku by się nie narobić sprawdzając wiedzę swoich uczniów. Łatwiej im zadać cały program nauczania do domu a później na ładne oczy dać oceny. Przypomina mi się ze studiów przykład jak z dwójką znajomych daliśmy praktycznie identyczne opracowania tego samego tematu bo mieliśmy pod ręką tą samą książkę. Traf chciał, że wykładowca wziął do ręki pierwszą pracę moją, bo następna miała ocenę mniej a trzecia niezaliczona.
  8. Ciekawostka z dziś odnośnie bezpieczeństwa przechowywania samochodu elektrycznego. https://tvn24.pl/swiat/samochody-elektryczne-i-hybrydy-nie-beda-wpuszczane-na-prom-jest-decyzja-armatora-6642648
  9. Jako nożyce (bo w stół ktoś uderzył) napiszę, że samo badanie ma sens jedynie w przypadku zbioru wypadków i nijak się ma do statystyk posiadanych praw do kierowania pojazdami czy płci tych osób. Informacje odnośnie miejsca i rodzaju pojazdu uczestniczącego w wypadku są jak najbardziej miarodajne. Nie od dziś jeżdżących na motorach nazywa się "dawcami". Natomiast wciskanie na siłę informacji że kobieta czy mężczyzna jest lepszym czy gorszym kierowcą jest już głupim podsycaniem dyskusji o temacie który umarł w czasie gdy weszło pełną gębą równouprawnienie. W UK procentowo ilość posiadanych praw jazdy prawie się zrównała, w Polsce to nadal prawie 3/5 dla mężczyzny. Ludzie jeżdżą jak potrafią niezależnie od tego kim są. Kwestia czy system potrafi w sposób wiarygodny nie wydawać/odnierać praw jazdy osobom, które mogą w sposób oczywisty spowodować wypadek. https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/821409/nts0201.ods http://www.cepik.gov.pl/documents/76251/76577/Prawa+jazdy+wg+stanu+na+31.12.2018/83613868-55c5-44ee-9cdf-45931cbf30b7 Inną kwestia, że nie każdy kto spowoduje/bierze udział wypadku drogowym posiada prawo jazdy, np rowerzysta.
  10. Kpina i nic poza tym. Kapitalizm już kilkukrotnie wykazał się krytycznymi błędami w przepisach na temat finansów i bezpieczeństwa. Teraz, mimo że wielu mówiło o ułomności prawa patentowego, płaczemy że nie ma leków. Wojsko i branża z nim związana dawno się nie liczy z patentami. Tylko szary człowiek na tym traci. Banki wypompowały miliardy przed krachem finansowym kilka lat temu kosztem klientów i podatników. A inne przepisy zabraniają producentowi czy sprzedawcy dać chleb za darmo bo podatek trzeba zapłacić. Najgorsze jest to, że to się nie zmieni. Nawet jakby miały cierpieć całe kraje bo to się ciągle dzieje w jakimś miejscu na świecie. Co do tematu, to miło, że w takiem projekcie jest znaczna inicjatywa Polaków. Tylko czy dla szarego obywatela coś zmieni. Obstawiam, że w domu i tak się tego legalnie nie zrobi mimo odpowiedniej wiedzy, sprzętu i środków. Pewnie trzeba mieć licencje lub koncesje bo inaczej wpadną panowie w kominiarkach jak do bimbrowni lub wytwórni narkotyków.
  11. Proponuje aby mądrzy konstruktorzy za ułamek tej kwoty wybudowali kombajn do zbierania pasikoników. Będzie taniej i szybciej. A jak nie będą chcieli jeść w całości to zmielą na mączkę białkową.
  12. Jest jakaś informacja odnośnie nieudanych prób przy tak małej ilości, to znaczy jak bardzo się nie powiodły. Niestety źródło pełnego opracowania wymaga logowania.
  13. Betelgeza wybuchnie jako supernowa i przestanie być widoczna. Czy wpłynie to na opis samej konstelacji Oriona, poza utratą określenia Alfy dla Betelgezy? Orion bez ramienia kiepsko będzie wyglądać. Może są jakieś zasady, poza tymi historycznymi, opisów nieba. Coś czuję, że będzie dyskusja jak ta czy Pluton to planeta.
  14. Częstotliwość fotonów raczej zależy od źródła lasera (atomów lub cząstek nawet elementarnych). Energia fotonów zależy od częstotliwości a moc od ilości/gęstości.
  15. Liczę na to, że wypowiadali się tu kierowcy. Na szczęście ja nie jestem. Czytając niektóre wypowiedzi odbieram, że piszą je masochiści, którzy chcą wręcz płacić więcej nie dostając nic dodatkowego. Czy nie widzicie, że to opracowanie to kolejna próba usprawiedliwienia wykorzystania ludzi pracujących by inni mogli żyć na ich koszt? Takie opłaty są formą daniny (dajesz i nic w zamian). Jeśli ktoś liczy, że zmniejszy to ilość samochdów na drodze to się wg. mnie myli. Wprowadzając taką formę opłat, z automatu musi utworzyć się lista wyjątków. Ludzie i tak muszą się przemieszczać w mieście i poza nim. Czy jak coś jest możliwe technicznie to można mówić, że można to wprowadzić? Czy ktoś słyszał o automatycznym poborze opłat na płatnych drogach w Polsce? Ile milionów publicznych pieniędzy poszło na projekty? Na autostradach są tylko pojedyncze bramki niepołączonych systemów, z których korzystają nieliczni. Ogólnie jestem za zachętą dla ludzi do komunikacji publicznej, która docelowo powinna być opłacana z podatków. Wszelkie problemy związane z nieopłacalnością już widać od dawna w miejscowościach ościennych większych miast. Ludzie zmuszani są do korzystania samochodów osobowych przez brak sensownych połączeń.
  16. Odkrywcza wiadomość skoro ta informacja była już ogłoszona kilka lat po wysłaniu satelity Chandra. Pierwsza lepsza z 2005 roku. Fajnie opisują ten problem w tym filmie .
  17. Przede wsztstkim, tak jak w powiedzeniu "Sport to zdrowie", sens sportu pozostanie dalej i nie zmieniony w tej płaszczyźnie. Jeśli mówimy o sporcie robotów to istniał już praktycznie od kiedy ludzkość zaczęła bawić się w konstruktora, czyli "szybciej, wyżej, mocniej". Teraz jest tak samo tylko zabawki wyglądają trochę inaczej niż kiedyś, a w przyszłości będzie jeszcze ciekawiej. Uważam nie nie ma podstaw do wieszczenia końca ludzkiego sportu. Po prostu dojdzie nam, po rozpowszechnieniu się sportu maszyn nowy kanał w telewizji (bo będzie na to pewnie popyt) bo w internecie już dawno są takie kanały.
  18. Czy autor miał na myśli fuzję atomów wodoru czy coś innego bo w źródle nie doczytałem?
  19. Przede wszystkim głównym składnikiem masy jest woda bierze. Mnie jednak zastanawia to brak informacji o materii wydalanej. Może przy braku powonienia organizm po części przyjmuje zjedzony pokarm jako niskowartościowy i się go najzwyklej pozbywa.
  20. Widocznie nie znacie procesu wypadkowego tak więc... Masz np. wiertarkę, psuje się i zostajesz porażony prądem. (jakiś tam uszczerbek na zdrowiu - powiedzmy bezwład prawej dłoni). Idziesz po odszkodowanie, ale... 1. Nie ingerowano w urządzenie - całkowita wina producenta. Dostajesz odszkodowanie/rentę i tu niby wszystko ale u producent jest postępowanie karne za wadliwe urządzenie. 2. Naprawiłeś sam -np. wymieniłeś szczotki. Coś poszło nie tak, zwarcie itd. - winni? Majsterkowicz. Odszkodowanie? Może dostaniesz z ogólnego ubezpieczenia jeśli masz. 3. Naprawiany w serwisie (jakikolwiek autoryzowany lub nie)- przy obecnych przepisach - Winny serwis, odszkodowanie można wyciągnąć od serwisu. Sprawa karna dla serwisanta. 4. Naprawiany w serwisie - przy proponowanych przepisach - dla poszkodowanego prawie jak w p.3. tylko że serwis przerzuci winę na producenta, że źle instrukcję naprawy napisał. I na 100% większość spraw w sądzie będzie na niekorzyść producenta. 5. Naprawia majsterkowicz - przy proponowanych przepisach - nikt sobie nie ujmie umiejętności więc skarży producenta że żle wykonał instrukcję naprawy. Pragnę przypomnieć, że każdy wypadek z ciężkim uszczerbekiem na zdrowiu w zakładzie pracy (np. wymieniony przykład bezwładu dłoni) to wizyta PROKURATORA. W przypadku śmiertelnym to może stać się gdziekolwiek. Jak ktoś chce powiedzieć, że będzie inaczej to przypominam przypadki wygranych spraw (USA) ludzi o to że przytyłem bo jadłem fast-food lub dostałem raka krtani bo paliłem papierosy. W Polsce i tak to będzie martwy przepis bo przy dzisiejszych przepisach połowa zakładów pracy powinna zostać zamknięta przez Inspekcję Pracy. Prezes dużej firmy zawsze nie pójdzie siedzieć (no chyba że to firma jednoosobowa). Są za to ludzie odpowiedzialni za produkty w danej firmie którzy, co najmniej stracą pracę (kontroler, kierownik techniczny, konstruktor). Odnośnie Dozoru Technicznego i wszystkich urządzeń i maszyn wymagających homologacji, to ten przepis powinien odgórnie je pomijać.
  21. Wszystko ładnie i pięknie tylko, że teraz majsterkujesz na własne ryzyko. Z tymi proponowanymi przepisami jak coś się stanie tobie lub urządzeniu odpowiedzialność spada na producenta. Tak dla informacji pracuję jako osoba certyfikująca maszyny i co nie co wiem o odpowiedzialności prawnej producenta maszyn i urządzeń. Żaden właściciel maszyn i urządzeń mnie nie przekona, że on powinien mieć nieograniczoną możliwość naprawy. Przede wszystkim nie można mylić eksploatacji i dozoru maszyn i urządzeń z serwisem!!!Motoryzacja to można powiedzieć dość prosty przykład więc... Wymiana żarówki/led w samochodzie to eksploatacja (ewwntualnie dozór). Serwis to wymiana części nadwozia samochodu po wypadku. Jeśli myślicie, że wyklepanie sprężystej konstrukcji samochodu załatwia sprawę to życzę szczęścia by tani powypadkowy samochód omijał wszystkie agrożenia. Ps. Sam majsterkuję, ale to co robię to na własny użytek i ryzyko.
  22. To bardzo zła wiadomość, że taki ruch społeczny nabrał tak na sile. Majsterkowanie przy sprzęcie (tj. naprawy, modyfikacje) nie powinno wyjść poza małe warsztaty i małe grono osób wtajemniczonych, posiadających odpowiednią wiedzę (robisz to na własne ryzyko). Naprawy i serwis powinien zostać jedynie domeną producenta, gdyż to on ma jedyne prawa do dokumentacji produktu. Żaden inny podmiot nie poniesie konsekwencji prawnych za zniszczenie sprzętu lub co gorsza uszczerbku na zdrowiu (przy obecnych przepisach w UE ale w USA jest podobnie). Każdy serwisant błędzie powie, że robił zgodnie z instrukcją naprawy, co tak naprawdę będzie wymuszeniem. W artykule piszą o wymianie szybki w smartfonie, ale przepis taki będzie obejmował dużo niebezpieczniejsze urządzenia. W Polsce naprawa to praktycznie szara strefa. Ludzie są nie świadomi, że istnieje takie coś jak Dozór Techniczny. Jak złota rączka naprawi w małej firmie jakąś maszynę z taką instrukcją to i tak właściciel popełni przestępstwo pozwalając pracownikowi na niej robić. I najlepsze, że od producentów będzie się wymagać nowszych lepszych i co najważniejsze tańszych produktów. Ha. Hipokryzja i tyle.
  23. W artykule mowa o wiązaniu CO2 w budulec drzewa, drewnie, a nie o produkcji tlenu. Więc nie ma co się przyczepiać czego nie badali. Z wiki: A porównanie lasu z tak wyjątkowego regionu jakim jest kontynent Australia do pozostałych jest trochę tak jakby chcieli zacząć uprawiać lasy na pustyni Sahara.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...