Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

uOSIu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0 Neutralna

O uOSIu

  • Tytuł
    Fuks

Informacje szczegółowe

  • Płeć
    Nie powiem
  1. z tego co wiem to trzeba go umieć odpowiednio trzymać, żeby zasięg się trochę zmniejszył, a połączyć się zawsze można, ale mniejsza o to. mam wrażenie, że wszyscy tutaj jesteście teoretykami, którzy co najwyżej na obrazkach te telefony widzieli, ew. bawili się na chwilę w salonach ja miałem iPhone'a przez ostatnie 2 lata, teraz mam Galaxy S na Froyo od miesiąca. Na papierze Android wygląda cudnie (wielozadaniowość, Flash itd), ale w praktyce zwycięzca jest jeden i to jest telefon Apple. Wielozadaniowość na co dzień okrutnie przeszkadza, bo nigdy nie wiadomo co tam działa w tle i często telefon zaczyna działać wolno, interfejs nie jest płynny, zacina się. Flash jest tak wolny i tak zżera baterię, że go odinstalowałem natychmiast (zresztą i tak 90% flashowych treści na stronach www to reklamy), interfejs w porównaniu z iOSem jest zdecydowanie mniej wygodny przy większości podstawowych operacji, wirtualna klawiatura na Samsungu działa co prawda tak samo dobrze jak w iPhone, ale za każdym razem zagadką jest, jakim tym razem układem klawiszy uraczy mnie system - cholernie to wszystko niespójne i na dodatek zmienia się z wersji na wersję (przynajmniej po przejściu z 2.1 na 2.2 się zmieniło). Nielogiczności jest dużo, choćby brak możliwości zaznaczenia i skopiowania tekstu z otrzymanego SMSa - być może to Samsung schrzanił w swojej nakładce TouchWiz, nie wiem, bo nie korzystałem dużo z czystego Androida - ale wątpię żeby różnice były spore. Do tego wszystkiego bateria - iPhone po 2 latach używania ciągle wytrzymywał mi 5 dni i ładował się w niecałą godzinę, Galaxy S podobnie jak większość Androidowych telefonów trzyma góra 1.5 dnia i ładuje się ok 3 godzin. Kolejny problem - WiFi. Na iPhonie działa bez zarzutu, łączy się idealnie, zawsze łapało mi wszystkie moje routery - 2 lata zero problemów. Galaxy S łączy się jak chce, nie wiem od czego to zależy, może fazy księżyca? W tej chwili siedzę 30 cm od routera, komp jest do niego cały czas podłączony, a telefon nawet ręcznie nie cholery nie chce się zestawić. Pewnie gdybym go zrestartował, to by ruszło... iPhone tego nigdy nie zrobił. Ok, Android ma plusy - integracja z chmurą Googla jest imponująca i bardzo wygodna - GMail, Google Talk, Kontakty itd, to działa super i tego by mi brakowało gdybym wrócił do iPhone'a. No i Samsungowy Swype jest świetny. Ale podsumowując, telefony na Androidzie starają się być kieszonkowymi komputerami z możliwością dzwonienia, podczas gdy iPhone to ciągle głównie telefon z dodatkiem możliwości komputera. Tak się złożyło, że bardzo dużo mojej rodziny i współpracowników skorzystało teraz z różnych promocji i wszyscy mamy telefony na Androidzie - wszyscy jesteśmy ogólnie zadowoleni, bo to fajny system, przyzwoite telefony. Trochę te telefony potrzymamy, więc zobaczymy za te kilkanaście miesięcy na ile kolejne aktualizacje poprawią błędy i niedoróbki, na ile się przyzwyczaimy. Ale Ci którzy mieszają z błotem Apple i wychwalają Androidy niestety pozostają na poziomie fanboyów i popisują się jedynie ignorancją Bo jeśli któremuś systemowi bliżej do ideału, to jednak iOSowi, mimo wszystkich jego ograniczeń. Kurcze, ale mi artykuł wyszedł A mógłbym jeszcze napisać dwa razy więcej
  2. nie chrzań - przed pojawieniem się człowieka gatunki też wymierały - to naturalny proces.
  3. z tymi reklamami to nie tak prosto. są dwa główne wskaźniki na które reklamodawca zwróci uwagę - wzrost sprzedaży produktu i rozpoznawalność/prestiż marki. jeśli nawet tylko 20% ludzi ogląda reklamę ale przekłada się to na wzrost sprzedaży, to im się opłaca. oni tam potrafią liczyć z piractwem jest inaczej - jest to forma kradzieży, więc państwo niby powinno zadziałać. tylko że producentowi np. oprogramowania często opłaca się, żeby jego program był kradziony i powstaje paradoks - kradzież to przestępstwo, ale przymykamy na to oko, bo z różnych przyczyn nam się to opłaca.
  4. czyli jesteś ciągle na etapie pisania jednym paluszkiem? no to nie miałeś chyba zbyt długo telefonu z wirtualną klawiaturą, albo musiałeś korzystać z rysika XD ja mam iPhone i kiedy go pierwszy raz wziąłem do ręki, też uznałem jego 'klawiaturę' za pomyłkę. ale okazało się, że po 15 minutach już sobie dobrze radziłem - dziś po prawie roku - wolę klawiaturę wirtualną od tych mobilnych atrap klawiatur qwerty ewolucja albo śmierć - ładnie powiedziane
  5. Przykład fajny, ale w jednym punkcie niestety nie odpowiada sytuacji - nauczenie się nowego języka to proces trudny i długotrwały, często kosztowny. Zmiana przeglądarki jest darmowa i stosunkowo łatwa do zrobienia, nawet w środowiskach biznesowych. Natomiast o ile można jeszcze jakoś tłumaczyć korporacje, to dla użytkowników indywidualnych nie powinno się już mieć litości - trzeba zacząć od komunikatów, że IE6 należy aktualizować, a po jakimś czasie niech się strony zaczną rozjeżdżać. Zbyt często słyszę argument, że IE6 jest przecież dobre, bo wszystko się w nim wyświetla Takich ludzi przekonamy dopiero wtedy, jak się przestanie wyświetlać. Klienci też powinni się ucieszyć, jak dostaną 10% zniżki za zrobienie strony dlatego, że nie będę musiał marnować czasu na optymalizację strony pod przeglądarki starsze niż 8 letnie.
  6. ja mówię właśnie o zgodności (a raczej niezgodności) IE6 ze standardami. napisz stronę w 100% zgodną ze standardami i spróbuj otworzyć w IE6. Rozjedzie Ci się przynajmniej na kilka sposobów: albo z powodu nieprawidłowego traktowania paddingu i marginesów w stosunku do zadeklarowanej szerokości strony, albo z powodu błędu podwójnego marginesu z lewej lub prawej strony przy float: left; albo z powodu kilkudziesięciu innych błędów lub niezgodności. Że o braku obsługi przeźroczystości w plikach PNG nie wspomnę. więc nie próbuj udowadniać mi, że IE6 jest zupełnie dobrą przeglądarką, bo tak nie jest. tak się składa, że zawodowo zajmuję się pisaniem stron internetowych więc to dla mnie gorący temat
  7. @thibris - to dalej złe porównanie, bo nie bierzesz pod uwagę, że ciągłe wymaganie zgodności z IE6 hamuje postęp. Nie dość, że webdeveloperzy muszą poświęcić masę czasu (i pieniędzy) na dostosowanie nowych stron do IE6, to na dodatek nie mogą korzystać z wielu nowych rozwiązań, które od lat są już w innych przeglądarkach. Już podczas projektu strony trzeba się ograniczać, bo na samą myśl jak swoje pomysły uruchomić w IE6 człowiekowi ręce opadają. Jeśli chcesz porównań to pomyśl o tym - co z tego, że kupujemy nowoczesne lokomotywy TGV mogące jechać 500km/h, skoro mamy tory wymuszające ograniczenie do 40km/h? Twoim tokiem rozumowania wymiana torów jest bez sensu - bo przecież pociąg tak czy siak spełnia swoją rolę - dojeżdża z punku A do punktu B. A że wolno, głośno i trzęsie? No to trudno.
  8. fantastycznie sam sobie zaprzeczyłeś niestety częściowo prawdziwe jest tylko to drugie zdanie. gdyby nie istniały patenty, to nikomu poza wojskiem po prostu nie opłacało by się robić badań, bo inni bez ponoszenia kosztów mogliby kopiować najlepsze rozwiązania. świat rozwijałby się szybciej, gdyby prawo patentowe było wolne od wielu absurdów z którymi mamy do czynienia dzisiaj, ale same patenty jako idea są niezbędne. bez nich mielibyśmy komunizm, a jak wyglądał rozwój w ustrojach komunistyczno-pochodnych, wiemy aż za dobrze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...