Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
waldi888231200

Najpiękniesze i najbardziej niebezpieczne słowo ..........

Rekomendowane odpowiedzi

Za najbardziej niebezpieczne i najpiękniejsze słowo należy uznać MY

przykłady:

wykonaliś-my a przecież każdy wykonywał z osobna ( a niektórzy wcale)

ochrzciliś-my dziecko zamiast dziecko zostało ochrzczone

my-jesteśmy tacy - ale mówi to jeden za wszystkich i wcale pewny nie jest w jakim stopniu inni są jak on.

 

Wszystkie systemy totalitarne, korporacyjne, rodzinne , mafijne, edukacyjne, wojskowe, religijne, bankowe (itd) były i są zbudowane na wmówieniu jednostce że MY ma jakieś znaczenie a tymczasem przyroda nie zna słowa MY, każdy jest sam, musi mieć potencjał by przetrwać i w sytuacji gdy umiera jednostka mówimy '' umarł '' a nie MY umarliś-MY.

 

Z drugiej strony bez przyjęcia tej umysłowej fiksacji nie byłoby nic wokół co z przyrody by nie pochodziło , bo pojedyńcza jednostka jest mechanicznie za słaba i za głupia aby zbudować trwały całoroczny  dom dla siebie.

 

Myślę że żyje po to aby nauczyć się znaczenia słowa MY i umiejętności rozróżniania kiedy ktoś działa jako MY, a kiedy tylko nabiera innych pozorując MY na rzecz JA albo MIEĆ.

 

MY nabiera znaczenia dopiero w kontekście pojedyńczego ciała kiedy jedna z komórek przestaje wierzyć w MY, a zaczyna uprawiać własne JA , wtedy mamy nowy-twór .

Oznaczałoby to że uprawiając własne JA stajemy się nowym-tworem społeczeństwa który wspiera albo rozwala MY, a co jeśli ten ''nowy twór'' jest jak gen recesywny?? wtedy mamy Świętego , a reszta choć w większości, jest ''nowym tworem'' na starym zdrowym organiźmie. Co się z takimi tworami dzisiaj robi?? ano wycina lub truje.

 

Macie jakiś własne doświadczenia , spostrzeżenia na temat tego potężnego słowa ..... MY.... ??

 

PS. Bardzo wiele wypowiedzi na forum nadużywa słowa MY gdy się głębiej zastanowisz nad tym co piszesz to zawsze pisze to JA któremu się coś zdaje że MY (no chyba że ma na myśli komórki swojego organizmu, to  powinno to jakoś zaznaczyć by innych nie wprowadzać w błąd (i tu też będzie problem bo jak wiadomo - ''serce to nie sługa'')).

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym kiedys umieć powiedzieć MY o tym, że myślę tak samo jak ktoś inny kogo już długo znam. Ale nawet jak już kogoś długo bym znał i z pełnym przekonaniem powiedziałbym, że myślimy to samo. To nie byłaby prawda. Każdy z nas inaczej dochodził do zrozumienia różnych rzeczy. Nawet mocno kochając pewną osobę można czuć się samotnym. Nawet zrealizowana extremalna potrzeba bliskości tego nie da. Ale za to pragnienie bycia razem i wielka chęć zrealizowania wzajemnego zrozumienia będzie mocno napędzone w imię MY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowo ''MY'' chyba najmniej jest nadużywane przez ludzi nauki - w kontekście ''MY uważamy że jest tak a tak co niniejszym zapisujemy '' coś w rodzaju wspólnoty poglądów popartej doświadczeniem powtarzalnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowo ''MY'' chyba najmniej jest nadużywane przez ludzi nauki - w kontekście ''MY uważamy że jest tak a tak co niniejszym zapisujemy '' coś w rodzaju wspólnoty poglądów popartej doświadczeniem powtarzalnym.

Nie umiesz się wybić ponad swoje siedzisko przed kompem.

W swoich myślach najczęściej używasz ''ONI''. Unikasz ''JA''. Jesteś komentatorem życia a nie jego uczestnikiem. Coś jak zachwycić się widokiem z Mount Everest z TV. 5 min potem pójść po zakupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' A teraz pytanie z dziedziny savoir vivre'u – kiedy cię mijam, mam się odwrócić dupą czy jajami? ''

Nie cytuj mi proszę swojego psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' A teraz pytanie z dziedziny savoir vivre'u – kiedy cię mijam, mam się odwrócić dupą czy jajami? ''

Nie cytuj mi proszę swojego psychiatry.

Nie wmawiaj mi proszę, że powiedział to mój psychiatra.

Google Ci powie. Wystarczy wkleic.

 

Ten cytat zawiera ukrytą głęboką życiową prawdę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
'' A teraz pytanie z dziedziny savoir vivre'u – kiedy cię mijam, mam się odwrócić dupą czy jajami? ''

Nie cytuj mi proszę swojego psychiatry.

Pierwsze publiczne ostrzeżenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' Ten cytat zawiera ukrytą głęboką życiową prawdę ''

Wytłumacz to administratorowi nie mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' Ten cytat zawiera ukrytą głęboką życiową prawdę ''

Wytłumacz to administratorowi nie mnie.

Raczej Ty je dostałeś. Poza tym czepiłes sie komunikatu nie skierowanego bezpośrednio w konkretną osobę(za którą uznałeś siebie). To cytat z filmu Podziemny krąg. Osoba, która chce wyjść siedząc na dużej sali na krześle obok chcąc wyjść - po prostu musi minąć cie kroczem albo dupą. A pytanie jest wyrazem uprzejmości. Ja odczytuje to zdanie: Jesteśmy w bagnie i niechętnie znosiimy swoją obecność, ale możemy byc dla siebie uprzejmi lub zminimalizować zło jakie jestesmy w stanie wyrzadzić sobie nawzajem - ze zwykłej konieczności współegzystenicji. Zastanawiajć sie jak w obliczu konieczności wyrządzić mniejsze zło, ktrego nie jesteśmy świadomi na poziomie - gorzesz dla Ciebie jest to czy to, więc pytam. To zdanie może tez podpowiedzieć, że nie każde pytanie jest złośliwe nawet gdyby to akurat na takie wyglądało - bo może wynikac ze zwykłej troski o druga osobę. Ale czasem tego nie widać, bo wygląda jak atak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro to taka wartościowa maksyma to dlaczego ją zlikwidowałeś ??Dalej skoro zlikwidowałeś to uznałeś że takową nie jest a że stało się to po moim komentarzu należy mi się dziękuje a nie korepetycje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale głupia przepychanka.

Usunąłem, bo odebrałes osobiscie. Nie chciałem zebyś denewował się kazdym moim postem przez podpis zaraz pod nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale się nie zdenerwowałem ... tylko jak można odpowiadać na:

Nie umiesz się wybić ponad swoje siedzisko przed kompem.W swoich myślach najczęściej używasz ''ONI''. Unikasz ''JA''. Jesteś komentatorem życia a nie jego uczestnikiem. Coś jak zachwycić się widokiem z Mount Everest z TV. 5 min potem pójść po zakupy.

 

skoro podpis przeczy treści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale się nie zdenerwowałem ... tylko jak można odpowiadać na:

 

skoro podpis przeczy treści.

rozpisz, bo nie rozumiem tego antyzwiązku

 

To oddzielne kawałki reala do których przykładam różna metodę.

Podpis wyrażał metodę dla innych rzeczy, która braku szacunku nie oznaczała.

To co zacytowałeś skierowałem przeciw sprzeczności jako prawdopodobnie chcesz do twgo jak wykorzystujesz czas, zeby je realizować - mam na myśli niechęć do dyskusji na forum na którym się udzielasz, ale masz rozstrzał pomiędzy zapałem a jego efektem(PM do któego nikgo na forum nie przekonałeś(1) albo konflikty z mikroosem - nieuzasadniony żal, nie mam pojęcia za co(2) ...(n))

 

Analogia: Kiedy zadaje cytowane pytanie to zadając je nie miałem w intencji wyrządzic przykrosci, osoba zadająca pytanie(co wyjaśniłem gdzie indziej) chce być uprzejma(zadaje pytanie w zaistniałych konkretnych warunkach, które ze względu na okoliczności nie może byc pytaniem o to czy zrobić smaczną kawę). Tutaj zwróciłem uwagę - zadałem problem nie zadając pytania - komentujesz ''MY'' naukowców(ten komentarz jako część obrazu Twoich postów)

- ale nie działasz.

 

Przyznam się, że trochę na wyrost Ci przyPościłem - powodem była moja irytacja, bo jak dla mnie ogólna prawdą jest, że w dzisiejszej epoce liczy się skalkulowany efekt pracy zespołu. Samemu można wysłeć teze w eter, ale trzeba tez zapracowac na dowód, bez pomocy nie byłby on łatwy do uzyskania(choćby środki na okreslone badania nie są z nieba - skądś się wzieły i na pewno były zarobione, czyli ktoś przyczynił sie do dowodu poprzez pozyskanie środków nie mając pojęcia o strukturze dowodu - wtedy dwie osoby(znająca prooblem i nie znająca go w ogóle nawet) mogą śmiało powiedzieć ''MY'')

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie, czesto wykorzystuja "my" do zwalania odpowiedzialnosci na innych i nie brania konsekwencji na siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to nie zabawne, że w jednym wątku nazywasz "my" najbardziej niebezpiecznym słowem, a w drugim bronisz człowieka, który wrzuca mnie wbrew mojej woli do worka i opisuje mnie i siebie jako "my"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem że jest to najniebezpieczniejsze i najpiękniejsze słowo zarazem stąd zdefiniuj który (bodajże przymiotnik) tak cię wzrusza (swoją drogą jest nowy, więc jeszcze nie wie że do ciebie tylko śmierć (no i może Ja ;) ) miałaby odwagę się przytulić - reszta wymięka w pierwszym poście :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Się nie martw - od przytulania mam kogo innego. btw. moja reputacja na forum nie szoruje przynajmniej po dnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
;):P  Jak będę mógł przydzielać po 10pkt to sprowadzę cię na ziemię , bo na razie jesteś jak ten nadęty odpustowy balon , który się wyrwał małej dziewczynce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki co, musisz uważać, żeby nie dostać bezterminowego bana, hihi ;) Dobrej nocki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Się nie martw - od przytulania mam kogo innego. btw. moja reputacja na forum nie szoruje przynajmniej po dnie.

ROTFL az sie poplakalam ze smiechu - piekne!

 

Waldi w ten sposob zwraca na siebie uwage, wiec imho powinnismy go wszyscy zignorowac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...