Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zalesianie' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Zespół z Uniwersytetu Stanforda uważa, że mała epoka lodowcowa, która miała miejsce w Europie w od początku XVI wieku do roku 1750 była skutkiem.... przybycia Europejczyków do Ameryki. Podczas spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Geologicznego naukowcy stwierdzili, że związane z europejską ekspansją zmniejszenie zaludnienia obu Ameryk doprowadziło do rozrostu lasów i ochłodzenia klimatu. Uczeni, pracujący pod kierunkiem Richarda Nevle'a, doszli do takich wniosków po analizie węgla drzewnego, który zachował się w glebie i osadach w jeziorach. Naukowcy odkryli, że około 500 lat temu ilość węgla drzewnego, który jest pozostałością po wypalaniu lasów, przestała przyrastać. Zbiega się to w czasie z masowym wymieraniem rdzennej ludności Ameryk. Europejczycy zawlekli do Nowego Świata wiele nieznanych tam chorób. Wybuchały epidemie, które zabiły około 90% populacji. Szacuje się, że przed przybyciem Europejczyków w Amerykach mieszkało 40-80 milionów osób. Wyludnienie na tak olbrzymią skalę spowodowało, że nie tylko zaprzestano wypalania lasów pod uprawy, ale nastąpiło naturalne ponowne zalesienie. Proces przebiegał bardzo gwałtowanie. Nagle pojawiło się tak wiele drzew, iż z atmosfery zniknęło 2-17 miliardów ton dwutlenku węgla. To z kolei przyczyniło się do ochłodzenia klimatu. Na poparcie swojej tezy uczeni przywołują badania rdzeni lodowych z Antarktyki. Wykazały one, że pomiędzy rokiem 1525 a początkiem XVII wieku ilość dwutlenku węgla spadła o 6-10 części na milion.
- 3 odpowiedzi
-
- zalesianie
- epidemia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zarówno zalesianie nieużywanych gruntów, jak i tworzenie plantacji leśnych na wylesionych wcześniej terenach jest jednym ze sposobów, jaki miały redukować poziom dwutlenku węgla w atmosferze. Zalesianie jest na przykład wspierane dopłatami przez Unię Europejską. Jak się okazuje - nie jest wcale tak dobrze, jak by chcieli zwolennicy sadzenia lasów. Naukowcy z Uniwersytetu Oklahomy we współpracy z Uniwersytetem Fudan w Szanghaju przeprowadzili gruntowne badania, celem sprawdzenia, czy sadzone przez człowieka plantacje leśne mają taki sam wpływ na środowisko, a przede wszystkim na obieg węgla w naturze, jak naturalnie rosnące lasy. Niestety, okazało się, że nie. Plantacje leśne, zarówno tworzone na nieużytkach, jak i w miejscach wyciętych wcześniej lasów naturalnych, sprawdzają się dużo gorzej od lasów rosnących naturalnie. Dotyczy to zarówno zalesiania zamiejscowymi gatunkami drzew, jak i udoskonalonymi odmianami rodzimych gatunków. Plantacje leśne znacząco redukują zasób węgla w ekosystemie w porównaniu z nieuprawianymi lasami. Dotychczas nie uwzględniano różnicy podczas szacowania efektywności obszarów leśnych. Synteza z 86 studiów porównawczych jest jednoznaczna: autorzy pracy odradzają konwertowanie naturalnych lasów w kontrolowane plantacje. Jeszcze bardziej widoczne jest to podczas zalesiania gruntów rolnych. Jak się okazuje, gleba na tak skonwertowanych uprawach traci zdolność pochłaniania i gromadzenia węgla z atmosfery. Również zdolność do redukcji innego gazu cieplarnianego - metanu - spada i to aż o 80% w porównaniu z lasem naturalnym. Jedną z przyczyn może być wypalanie podczas przygotowywania gleby do zalesiania. Jeszcze jednym minusem leśnych plantacji jest zwiększona gęstość i zwartość gleby - powoduje to gorsze wykształcenie systemów korzeniowych drzew. Plantacje mają oczywiście swoje zalety - przede wszystkim gospodarcze. Potrzebne są jednak poważne i zaawansowane zabiegi ekoinżynieryjne, celem zminimalizowania ich negatywnych dla ekosystemu skutków, w tym degradacji gleby.
- 11 odpowiedzi
-
- University of Oklahoma
- efekt cieplarniany
- (i 6 więcej)