Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zachowania prospołeczne' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Ludzie zachowują się bardziej prospołecznie, gdy inni na nich patrzą. Nie dotyczy to jednak osób z autyzmem, które są takie same, bez względu na to, czy ktoś z nimi jest i się przygląda, czy działają w pojedynkę. Psycholodzy tłumaczą, że za efekt ten odpowiada chęć poprawienia wizerunku społecznego. Najprawdopodobniej jest to wyłącznie ludzki motyw, ponieważ zależy od zdolności reprezentowania, co inni o nas myślą. Podejrzewano, że u autyków wpływ wizerunku może być wyeliminowany, gdyż zaburzenie to charakteryzuje się upośledzeniem wzajemnych kontaktów społecznych. W ramach eksperymentu Keise Izuma z California Institute of Technology i jego współpracownicy dali 10 autykom i 11 zdrowym ochotnikom 45 dolarów i poprosili o przekazanie jakiejś kwoty na cele charytatywne. Okazało się, że kiedy w pobliżu znajdował się obserwator, osoby nieautystyczne częściej dawały pieniądze, w dodatku datki były większe. Na osoby autystyczne obecność obserwatora nie wpływała w żaden sposób. Izuma sądzi, że obserwacja nie oddziałuje na autyków ze względu na obniżoną zdolność wydedukowania opinii patrzącego. Dodatkowo niewykluczone, że lepszy wizerunek społeczny nie jest dla ludzi z tym zaburzeniem tak nagradzający jak dla pozostałych. Amerykanie podkreślają, że w zadaniach, w których liczy się jakość wykonania, obie grupy badanych wypadały lepiej, gdy obecny był obserwator. Oznacza to, że w autyzmie nie ulega zaburzeniu ogólna facylitacja społeczna (czyli napięcie wynikające z obecności innych osób i możliwości oceniania przez nie działań).
- 2 odpowiedzi
-
- wizerunek społeczny
- obserwacja
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oksytocyna, zwana dotąd hormonem miłości, jest tak naprawdę hormonem zarówno miłości, jak i nienawiści. Psycholodzy z Uniwersytetu w Hajfie udowodnili bowiem, że działa ona jak ogólny włącznik emocji społecznych. Kiedy skojarzenia danego człowieka są pozytywne, uruchamia zachowania prospołeczne. Gdy są negatywne, pojawią się raczej złośliwa satysfakcja czy zawiść (Biological Psychiatry). Wcześniejsze badania systematycznie wykazywały, że oksytocyna wywiera wpływ pozytywny. Wydziela się w czasie porodu i sprzyja tworzeniu się więzi. Kiedy ludzie wdychali jej syntetyczną formę, stawali się bardziej altruistyczni. Z drugiej jednak strony eksperymenty na gryzoniach ujawniły, że hormon wiąże się też z nasiloną agresją. Mając to na uwadze, zespół Simone Shamay-Tsoory postanowił sprawdzić, czy u ludzi oddziaływanie oksytocyny również może być negatywne. Zebrano grupę 56 ochotników. Połowa wdychała podczas pierwszej sesji syntetyczny hormon, a podczas drugiej zażywała placebo. U pozostałych wdrożono odwrotny scenariusz: na pierwszej sesji podawano placebo, na drugiej właściwą substancję czynną. Po zaadministrowaniu preparatu wszyscy brali udział w grze losowej. Choć o tym nie wiedzieli, ich przeciwnikiem był komputer, nie żywy człowiek. Zadanie polegało na wskazaniu którychś z trojga drzwi. W nagrodę otrzymywało się ukrytą za nimi sumę pieniędzy. Czasami badany dostawał mniej niż konkurent, czasem więcej. A to doskonałe warunki do tego, by pojawiło się uczucie złośliwej satysfakcji lub zazdrości. Okazało się, że osoby, które inhalowały oksytocynę, były bardziej zazdrosne, gdy przeciwnik zdobywał więcej pieniędzy lub odczuwały silniejszą satysfakcję, kiedy to one wygrywały. Po zakończeniu gry nie widać było żadnych różnic międzygrupowych dotyczących tych negatywnych emocji, co oznacza, że ograniczają się one wyłącznie do konkretnej sytuacji.
- 4 odpowiedzi