Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wielbłąd' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Camelus knoblochi to wymarły gatunek olbrzymiego dwugarbnego wielbłąda. Wiemy, że żył w Azji Centralnej przez około 250 000 lat. Najnowsze badania, których wyniki opublikowano na łamach Frontiers in Earth Science wykazały, że ostatnim miejscem występowania C. knoblochi była dzisiejsza Mongolia, a gatunek ten istniał tam jeszcze około 27 000 lat temu. To zaś oznacza, że współistniał z człowiekiem współczesnym, a być może z neandertalczykiem i denisowianinem. Nie można więc wykluczyć, że do zagłady tego gatunku w jakimś stopniu przyczynili się ludzie. Camelus knoblochi miał ponad 3 metry wysokości i ważył ponad tonę. Najprawdopodobniej wymarł z powodu zmian klimatycznych. Jednak jego ostatnich przedstawicieli mogli wytępić polujący nań nasi przodkowie. Wykazaliśmy, że wymarły wielbłąd przetrwał w Mongolii do czasu, aż około 27 000 lat temu zmiany klimatyczne i środowiskowe położyły kres gatunkowi, mówi doktor John W. Olsen z University of Arizona. Obecnie w południowo-zachodniej Mongolii żyje jedna z dwóch populacji krytycznie zagrożonego dzikiego baktriana C. ferus. Wygląda na to, że C. knoblochi i C. ferus żyły obok siebie w plejstocenie. Możliwe zatem, że trzecią z przyczyn wyginięcia wielkiego wielbłąda była konkurencja o zasoby z mniejszym krewniakiem. Autorzy najnowszych badań opisali kości nóg C. knoblochi znalezione na stanowiskach Tsagaan Agui Cave oraz Tugrug Shireet na pustyni Gobi. Kości te zostały znalezione w kontekście zawierającym też kości wilków, hien jaskiniowych, nosorożców, koni, osłów, gazel czy dzikich owiec. To wskazuje, że C. knoblochi żył w środowisku stepowym, bardziej wilgotnym niż jego współcześni krewni. Naukowcy doszli do wniosku, że główną przyczyną wymarcia wielkiego wielbłąda było pustynnienie, z którym nie poradził sobie tak dobrze, jak inne gatunki. W późnym plejstocenie mongolski step zamienił się w step suchy, a w końcu w pustynię. Wydaje się, że C. knoblochi był słabo przystosowany do życia na pustyni. Przede wszystkim dlatego, że pustynie nie są dobrym miejscem życia dla zbyt dużych zwierząt. Rolę mogły odgrywać też inne czynniki, powiązane z dostępem do wody i zdolnością wielbłądów do przechowywania wody w organizmie, zła adaptacja termoregulacji organizmu oraz współzawodnictwo z innymi gatunkami, stwierdzają autorzy badań. Być może ostatni przedstawiciele C. knoblochi korzystali, przynajmniej sezonowo, z terenów położonych bardziej na północ, na Syberii, jednak i tamten obszar prawdopodobnie nie był dla nich odpowiedni. Jakie były relacje pomiędzy C. knoblochi a ludźmi? Jeden z autorów badań zauważa, że na jednej z kości śródręcza, datowanej na 59–44 tysiące lat temu, widać ślady narzędzi oraz obgryzania jej przez hieny. To wskazuje, że ludzie albo polowali na wielkie wielbłądy, albo żywili się ich padliną. « powrót do artykułu
  2. Niemcy znaleźli nowy sposób na zutylizowanie tysięcy niepotrzebnych już po świętach lub niesprzedanych choinek. Chcą nimi karmić zwierzęta w zoo. Słonie zjedzą dzisiaj na lunch posiłek składający się z pięciu drzewek — powiedział Reuterowi rzecznik berlińskiego ogrodu zoologicznego Ragnar Kuehne. Choinkami będą również karmione wielbłądy, jelenie i owce. Poprawi to ich trawienie, ponieważ drzewka zawierają niezbędne kwasy tłuszczowe.
  3. Jeśli terroryści posłużą się bronią biologiczną, znajdujące się we krwi lamy cząsteczki ostrzegą przed atakiem — donoszą naukowcy z Laboratorium Badawczego Marynarki USA. Przeciwciała są białkami wydzielanymi przez limfocyty B. Mają zdolność rozpoznawania antygenów. Układ odpornościowy wykorzystuje je więc do identyfikacji zagrożenia i unieszkodliwiania go. Naukowcy potrafią stworzyć immunoglobuliny skierowane przeciwko nowotworom i innym chorobom lub odgrywające rolę czujników ostrzegających przed niebezpiecznymi mikroorganizmami czy związkami chemicznymi. Niestety, na obecnym etapie rozwoju nauki te sztuczne twory ulegają nieodwracalnemu rozkładowi pod wpływem wysokiej temperatury, co ogranicza możliwość ich zastosowania w niektórych sytuacjach. Ellen Goldman, biochemik z Laboratorium Marynarki, Andrew Hayhurst, wirusolog z Southwest Foundation for Biomedical Research, i zespół badali przeciwciała lamy. Wcześniejsze studia wykazały, że regiony wiązania się z antygenami są u lam, wielbłądów i rekinów niezwykle małe (ich rozmiary to ok. 1/10 tego samego obszaru w ludzkim przeciwciele). Przeciwciała wymienionych zwierząt są zbudowane z łańcuchów ciężkich białek. Nie występują w nich dodatkowe lżejsze białka, które można zaobserwować u innych gatunków. Ta relatywna prostota budowy zwiększa trwałość przeciwciał, zdolność do przetrwania wysokich temperatur, dochodzących do 93 stopni Celsjusza. Naukowcy utworzyli w laboratorium ponad miliard rodzajów obszarów wiążących. Bazowali na genach wyekstrahowanych z próbek krwi lamy. Po przetestowaniu tak uzyskanych przeciwciał na różnych zagrożeniach biologicznych Amerykanie odkryli, że w ciągu kilku dni można uzyskać skuteczną broń do namierzania toksyn cholery, wirusa ospy czy rycyny. Bazując na istniejących w naturze rozwiązaniach, naukowcy chcą stworzyć przeciwciała o dłuższym okresie przechowywania, których nie trzeba będzie trzymać w lodówce. Goldman uważa, że opracowaną technologię można szybko ulepszać. Nowe przeciwciała wiążą się co prawda z odpowiednimi obiektami, ale badaczom zależy na tym, aby wiązały się mocniej. O dokonaniach Amerykanów można poczytać w grudniowym wydaniu magazynu Analytical Chemistry.
  4. W Radżastanie wprowadzono w życie ciekawy plan poprawy sytuacji materialnej hodowców wielbłądów. Z chudego mleka tych zwierząt zaczęto produkować niskokaloryczne lody, a także śmietankę do kawy i herbaty. W akcji promocyjnej towaru szczególną uwagę zwraca się na prozdrowotne aspekty picia wielbłądziego mleka, w tym na jego zdolność do obniżania poziomu cukru we krwi. W ramach dwuletniego projektu, wdrożonego w dotkniętym suszą dystrykcie Jaisalmer, przewiduje się dostarczanie mleka do hoteli oraz jego sprzedaż turystom odwiedzającym pałace i pustynne miasta. Reakcja na mleko wielbłądzie jako zdrowy napój oraz na wyrabiane z niego lody była bardzo zachęcająca — cieszy się koordynator akcji Ilse Kohler-Rollefson. Hotele już się ustawiają w kolejce po nowinkę. Lody z wielbłądziego mleka są dostępne w dwóch smakach: szafranowo-pistacjowym oraz truskawkowo-waniliowym. FAO (Food and Agriculture Organization) informuje, że mleko wielbłąda zwiera 3 razy więcej witaminy C niż mleko krowie. Jest też bogate w żelazo, nienasycone kwasy tłuszczowe i witaminy z grupy B. Wykazano również jego zdolność zmniejszania stężenia glukozy we krwi u pacjentów z cukrzycą — mówi Kohler-Rollefson. W przyszłości chcemy sprzedawać nasz produkt diabetykom w miastach. Indie zmagają się ze wzrostem zachorowań na cukrzycę, ponieważ ludzie zaczęli jeść i pić więcej produktów z dużą zawartością cukru. Mleko wielbłądów jest już sprzedawane m.in. w kilku krajach afrykańskich. Populacja wielbłądów radżastańskich zmniejszyła się o ok. 50% w ciągu ostatniej dekady (do mniej niż 400 tys. zwierząt), ponieważ ubodzy hodowcy sprzedawali samice do rzeźni, zatrzymując samce jako siłę pociągową.
  5. W środkowej Syrii szwajcarscy badacze odkryli szczątki nieznanego dotąd olbrzymiego gatunku wielbłąda. Liczą one sobie ok. 100 tys. lat. To wielkie odkrycie, rewolucja w nauce — twierdzi profesor Jean-Marie Le Tensorer z Uniwersytetu w Bazylei. Nie wiedzieliśmy, że dromadery żyły na Środkowym Wschodzie ponad 10 tys. lat temu. Czy mogą to sobie państwo wyobrazić? Barki wielbłąda znajdowały się na wysokości 3 metrów, a samo zwierzę osiągało wysokość ok. 4 metrów. Było więc tak samo duże, jak żyrafy czy słonie. Nikt nie wiedział, że na Ziemi kiedykolwiek żyły tak duże gatunki [tego zwierzęcia — przyp. red.]. Tensorer, który prowadzi wykopaliska na pustyni w Kowm od 1999 roku, powiedział, że pierwsze duże kości znaleziono parę lat temu. Fakt, iż należą one do wielbłąda, został jednak potwierdzony dopiero wtedy, gdy ostatnio natrafiono na kolejne kości. Na pierwsze poszlaki wskazujące na istnienie dużego zwierzęcia natknęliśmy się w 2003 roku, ale nie byliśmy pewni, czy to olbrzymi wielbłąd. Grupa ludzi najprawdopodobniej upolowała wielbłąda, który przyszedł się napić ze źródełka. W pobliżu znaleziono kości ludzkie. Mają one (podobnie jak pozostałości wielbłądzie) ok. 100 tys. lat. Zostały wysłane do Szwajcarii, gdzie zostaną poddane badaniom antropologicznym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...