Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'władze' .
Znaleziono 1 wynik
-
Nad osobami, które zbyt pochopnie postanowiły dołączyć do Anonimowych i wziąć udział w atakach na firmy, urzędy i osoby, którym nie podoba się działalność Wikileaks, zawisły czarne chmury. Ostrzeżenia ekspertów okazały się prawdziwe - organa ścigania nie mają większych kłopotów z namierzeniem osób, biorących udział w atakach. Specjaliści ds. zabezpieczeń od początku ostrzegali, że pobranie, zainstalowanie i uruchomienie pakietu LOIC (Low Orbit Ion Cannon), który jest wykorzystywany przez Anonimowych do atakowania kolejnych celów, nie jest, delikatnie mówiąc, zbyt rozsądne. Po pierwsze dlatego, że przeprowadzanie ataków jest przestępstwem. Ponadto, dawanie dostępu do komputera kodowi nieznanego pochodzenia to bardzo ryzykowna decyzja. Po trzecie w końcu - LOIC nie zapewnia użytkownikowi anonimowości. Przewidywania ekspertów sprawdziły się. W co najmniej kilkunastu krajach świata trwają śledztwa w sprawie ataków. I jak wynika z analizy pakietu LOIC, przeprowadzonej przez naukowców z holenderskiego Uniwersytetu w Twente, w zdecydowanej większości przypadków władze nie będą miały problemów ze zidentyfikowaniem atakujących. Narzędzie to nawet nie próbuje chronić tożsamości użytkowników. Adresy IP atakujących są widoczne we wszystkich pakietach wysyłanych podczas ataku, Dostawcy internetu mogą z łatwością przypisać je do konkretnych klientów i zidentyfikować konkretne osoby. Ponadto serwery sieciowe standardowo tworzą logi wszystkich zapytań, a zatem maszyny, które stały się celem ataków, zapisały informacje na temat atakujących - napisali naukowcy w swoim raporcie. Dodali, że atak Anonimowych można porównać do próby zalania kogoś listami wysyłanymi zwykłą pocztą i umieszczeniu na kopercie adresu nadawcy. HD Moore, znany ekspert ds. bezpieczeństwa, który przeprowadził własne testy LOIC, powiedział: Każdy, czyj adres IP pojawi się w logach wielu celów, będzie miał poważne kłopoty, by odeprzeć oskarżenia lub naciski na ujawnienie innych atakujących. Oprócz używania tak nieprofesjonalnego narzędzia jak LOIC Anonimowi popełnili szereg innych błędów. Na przykład w ubiegłym tygodniu aresztowany został niejaki Alex Tapanaris, który w imieniu Anonimowych przygotował plik .pdf z oświadczeniem prasowym. Zidentyfikowano go dzięki... informacjom metadata zapisanym w pliku, gdzie znalazło się jego nazwisko. W ciągu najbliższych kilku miesięcy przekonamy się, na ile władzom poszczególnych krajów będzie chciało się ścigać Anonimowych.