Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'uczelnia' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Amerykańscy uczniowie i studenci, którzy w najbliższym czasie wrócą do szkół, przekonają się, że pobieranie pirackich materiałów za pośrednictwem szkolnych sieci stało się trudniejsze. Od 1 lipca w życie weszła bowiem uchwalona w 2008 roku ustawa Higher Education Opportunity Act (HEOA). Przewiduje ona, że wszystkie szkoły przyjmujące pieniądze federalne, są zobowiązane do informowania uczniów o odpowiedzialności prawnej związanej z naruszeniem praw autorskich. Placówki są również zobowiązane do stosowania zatwierdzonych wcześniej mechanizmów uniemożliwiających wymianę pirackich plików. Te, które się do ustawy nie dostosują, mogą stracić pieniądze pochodzące z budżetu państwa. HEOA daje szkołom dość dużą swobodę jeśli chodzi o wybór metod zapobiegania piractwu. Może to być odpowiednia konfiguracja sieci, stosowanie systemów monitorujących ruch, blokowanie programów P2P czy też po prostu ostrzegania osób naruszających prawo. Placówki stosują takie rozwiązania, jakie chcą. Na przykład Cornell University oświadczył, że będzie wymuszał przestrzegania ustawy DMCA i nakładał kary na studentów ją łamiących. Nie ma natomiast zamiaru monitorować czy blokować sieci. Na drugim biegunie jest Southern Connecticus State University, który ma zamiar monitorować sieć, przyglądać się studentom pobierającym duże ilości danych oraz blokować wszelkie znane programy P2P. Inne szkoły zakupiły już specjalistyczne oprogramowanie, takie jak BlueCoat czy Packeteer lub zapowiadają blokowanie wszystkich portów przychodzących, z których korzystają aplikacje P2P. Regulacje HEOA odnoszą się tylko do sieci należących do szkół, zatem nic nie przeszkodzi uczniom i studentom w korzystaniu z łączy u znajomych czy z niezabezpieczonych Wi-Fi.
-
Osoby, które przychodzą na uczelniane dni otwarte w pochmurne dni, częściej decydują się na złożenie tam podania o przyjęcie. Naukowcy z University of Pennsylvania wspominają, że przy wzroście zachmurzenia o jedno odchylenie standardowe prawdopodobieństwo złożenia podania skacze o 9 punktów procentowych. Autor badania, dr Uri Simonsohn, uważa, że uczniowie kojarzą pochmurne dni z nauką i odrabianiem zadań domowych. Swoje wnioski opiera na analizie zachowania 1284 przyszłych studentów pewnego nieujawnionego z nazwy uniwersytetu z północnego wschodu Stanów Zjednoczonych (wiadomo tylko, że jego mocną stroną jest oferta naukowa, a słabą – baza rekreacyjno-rozrywkowa). Przeprowadzając wywiady, psycholog zauważył, że ludzie postrzegają szare, pozbawione słońca dni jako "bardziej zachęcające do podejmowania czynności akademickich". Członkowie jego zespołu porównywali liczbę ludzi, którym zaproponowano miejsce na uczelni, i liczbę osób, które ostatecznie wzięły udział w rekrutacji, z grubością pokrywy chmur w dniu wizyty na uczelni. Simonsohn udowodnił istnienie odchylenia projekcyjnego (ang. Projection Bias), opisanego przez Loewensteina w 2003 r. Przewidywania odnośnie do przyszłej użyteczności studiów są tu bowiem systematycznie zniekształcane w kierunku aktualnej sytuacji. Amerykanie ustalili, że na wybory przyszłych studentów oddziałują również doświadczenia dnia otwartego, np. przebiegająca w przyjemnej atmosferze wycieczka po uczelni i kampusie może utrwalić w przekonaniu, że "to takie przyjazne miejsce". Współpracujący z BBC prof. Alexander Gardner tłumaczy, że pogoda wywiera wpływ na podejmowane przez nas decyzje m.in. za pośrednictwem ładunków elektrycznych w powietrzu.
-
- czynności akademickie
- dr Uri Simonsohn
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: