Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'szczepionki' .
Znaleziono 5 wyników
-
Zwolennicy teorii o zdolności rtęci oraz zawierających ją szczepionek do wywoływania autyzmu mają kolejny twardy orzech do zgryzienia. Jak wynika z badań należącego do Uniwersytetu Kalifornijskiego Instytutu MIND, nie istnieje statystyczna zależność pomiędzy poziomem tego metalu oraz występowaniem u dzieci autyzmu bądź jego brakiem. Obawy niektórych rodziców, podsycane przez dość powszechną niechęć wobec koncernów farmaceutycznych, są wciąż aktualne. Nie zmieniły ich nawet doniesienia o ewidentnym fałszerstwie ws. rzekomej zdolności szczepionek do wywoływania autyzmu. Być może jednak wyniki najnowszych badań przekonają chociaż część dorosłych. Studium, którego wyniki opublikowało czasopismo Environmental Health Perspectives, objęło swoim zasięgiem 452 dzieci: 249 ze zdiagnozowanym autyzmem, 143 zdrowe oraz 60, których rozwojowi towarzyszyły wady rozwojowe inne niż autyzm. Wiek badanych pacjentów wynosił od 24 do 60 miesięcy. Od każdego z młodych uczestników badania pobrano próbkę krwi, zaś ich rodzicom zadano serię pytań dotyczących m.in. ekspozycji na typowe źródła rtęci, takie jak ryby morskie, niektóre produkty lecznicze (m.in. wspomniane wcześniej szczepionki, lecz także niektóre leki donosowe oraz preparaty laryngologiczne) czy posiadanie amalgamatowych wypełnień w zębach. Jak wykazano na podstawie studium, konsumpcja znacznej ilości ryb morskich była czynnikiem najsilniej wpływającym na poziom rtęci we krwi. Powyższone stężenie metalu było powiązane także z posiadaniem wypełnień amalgamatowych, lecz dotyczyło ono głównie dzieci, które regularnie żuły gumę lub posiadały nawyk silnego ścierania zębów na różne sposoby. Najważniejszym wnioskiem jest jednak stwierdzenie absolutnego braku zależności pomiędzy stężeniem rtęci we krwi oraz występowaniem autyzmu. Autorzy badania zastrzegają, że miało ono wyłącznie charakter statystyczny, gdyż w momencie kwalifikacji stan zdrowia poszczególnych uczestników studium był już znany. Jest to jednak kolejna, po obaleniu rzekomych dowodów ws. zdolności szczepionek zawierających rtęciowe konserwanty do wywoływania autyzmu, poszlaka wskazująca na brak związku pomiędzy ekspozycją na rtęć oraz częstotliwością występowania zaburzenia. Niestety, nie zmienia to faktu, że przyczyny autyzmu pozostają bardzo niejasne.
- 2 odpowiedzi
-
- szczepionki
- szczepionka
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak najtaniej przetransportować leki do odległych i pozbawionych dróg obszarów Kenii, zaludnionych głównie przez nomadów? Wykorzystać wielbłądy, które przenoszą bambusowe siodła z wbudowaną minilodówką i baterią słoneczną. W ciągu ubiegłej dekady Nomadic Communities Trust (NCT) organizowała wielbłądzie konwoje do dystryktów Laikipia i Samburu, lecz na początku przenosiły one ładunek w drewnianych skrzyniach, przywiązywanych do grzbietu za pomocą sizalowych lin. Brak chłodzenia powodował jednak, że szczepionki nie nadawały się do użycia. Z tego powodu w 2005 r. NCT nawiązało współpracę z Designmatters z Art Center College of Design w Pasadenie oraz Instytutem Nauki i Technologii Materiałów Princeton University. Naukowcy wspólnie oceniali przydatność różnych materiałów i prototypów urządzeń do transportu leków przez pustynię. Ostatecznie wielbłądzia lodówka jest podzielona na przegrody, a panel słoneczny można demontować i wykorzystywać w klinikach stacjonarnych do zasilania oświetlenia i chłodziarek. Projekt zostanie w pełni wdrożony w 2010 r., jeśli uda się zabezpieczyć finansowanie na odpowiednim poziomie. Na razie wszystko poszło gładko przy budżecie w wysokości kilku tysięcy dolarów. Niestety, pomysł nie zyskał wsparcia Banku Światowego. Zrealizowaliśmy projekt bez wysyłania 20-osobowej grupy do Kenii i z powrotem – cieszy się Mariana Amatullo, dyrektor wykonawcza Designmatters. Siodło w wersji high-tech przetestowano bowiem na wielbłądach z zoo w Bronksie. Obecnie rozwiązanie przechodzi testy terenowe w Kenii i Etiopii. Amatullo sądzi jednak, że można je będzie wykorzystać wszędzie tam, gdzie występują wielbłądy. W samych dystryktach Laikipia i Samburu mieszka przecież ok. 300 tys. ludzi, do których nie dotarły jeszcze objazdowe kliniki.
-
- szczepionki
- leki
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Międzynarodowa Organizacja Zdrowia (WHO) planowała nie tak dawno, że do roku 2010 uda się całkowicie wyeliminować zagrożenie związane z wirusem odry. Teraz wiemy, że ambitne zamiary niemal na pewno zakończą się niepowodzeniem, lecz przyczyny tej sytuacji są bardzo interesujące. Okazuje się bowiem, że wśród krajów o największym odsetku osób niezaszczepionych znajduje się... Wielka Brytania. Czym spowodowana jest ta nietypowa sytuacja? Na pewno nie chodzi o pieniądze - Brytyjczycy mają prawo do otrzymania szczepionki na odrę za darmo. Przyczyną zjawiska jest napisane w 1998 roku doniesienie o tym, jakoby lek miał powodować autyzm. I choć dalsze badania jednoznacznie obaliły opisywaną teorię, wielu brytyjskich rodziców wciąż boi się podania zastrzyku swoim dzieciom, a plotka wciąż żyje własnym życiem. Obawy o bezpieczeństwo dzieci doprowadziły do poważnych zaniedbań i omijania zaleceń wynikających z kalendarza szczepień. Efektem jest stosunkowo niski odsetek dzieci zabezpieczonych przed chorobą, wynoszący w latach 2002-2005 około 85%. Praktyka pokazuje tymczasem, że dla ochrony całej populacji przed daną chorobą konieczne jest zaszczepienie około 95 osób na 100. Wielka Brytania nie jest, niestety, jedynym krajem, w którym program profilaktyki odry nie funkcjonuje prawidłowo. Inne państwa, w których rejestruje się niebezpiecznie wiele przypadków choroby, to: Rumunia, Włochy, Szwajcaria oraz Niemcy. Ocenia się, że zdecydowana większość przypadków schorzenia spowodowana jest właśnie omijaniem szczepień. W odpowiedzi na zagrożenie rząd brytyjski uruchomił specjalny program "wyrównywania poziomu", którego zadaniem jest przekonanie rodziców, że szczepienie dzieci na tę chorobę nie jest, jak przez pewien czas uważano, związane z podwyższonym ryzykiem autyzmu. Jednocześnie planowane jest uświadomienie obywateli, jak groźną chorobą jest odra i jak bardzo istotna jest walka z powodującym ją wirusem. Na szczęście, wiele wskazuje na to, że inicjatywa rządu Zjednoczonego Królestwa przynosi rezultaty - w ostatnich miesiącach stwierdzono nagły wzrost liczby szczepionych dzieci. Czy eliminacja wirusa odry przed końcem roku 2010 jest możliwa? Przedstawiciele WHO mają "poważne wątpliwości". Istnieje jednak nadzieja, że połączenie wysiłków na rzecz szczepienia dzieci w krajach Trzeciego Świata ze staraniami rządów krajów rozwiniętych umożliwi ekspertom rozprawienie się z tym ciężkim schorzeniem raz na zawsze.
- 8 odpowiedzi
-
- szczepionka
- szczepienie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zanieczyszczenie środowiska osłabia działanie szczepionek
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, wystawienie na działanie polichlorowanych bifenyli (PCB), związków stosowanych m.in. jako płyny hydrauliczne, dodatki do farb oraz lakierów, środki impregnujące, zmniejszaja reakcję układu odpornościowego na szczepienie. Dr Philippe Grandjean z Uniwersytetu Południowej Danii uważa, że zanieczyszczenia, takie jak PCB, odpowiadają za to, że w przypadku niektórych maluchów szczepionki nie spełniają swojego zadania. Sądzę, że jest kolejny powód, by zabezpieczać dzieci oraz ciężarne kobiety — tym razem przed zanieczyszczeniami chemicznymi. Zespół Grandjeana badał dwie grupy urodzeń: z duńskich Wysp Owczych i państw Europy Północnej. Przeciętna ekspozycja na działanie polichlorowanych bifenyli na wyspach bardzo się różniła i była nawet do 10 razy wyższa niż na północy Starego Kontynentu, ponieważ tradycyjna dieta ich mieszkańców może zawierać skażony PCB wielorybi tłuszcz. Obecność PCB oceniano na podstawie analizy próbek krwi ciężarnej, a w późniejszym czasie jej mleka i próbek krwi dziecka. Wśród 119 dzieci, które zaszczepiono na tężec i błonicę, a następnie zbadano w wieku 18 miesięcy, odkryto istotną statystycznie negatywną korelację między prenatalną ekspozycją na działanie polichlorowanych bifenoli a liczbą przeciwciał, zwłaszcza przeciwko błonicy. Im wyższe stężenie PCB, na które dane dziecko było wystawione, tym mniejsza liczba przeciwciał. Podobne efekty zaobserwowano u 129 starszych dzieci (7-latków), mających kontakt z bifenylami przed lub po narodzinach. U większości dzieci powstała wystarczająca liczba przeciwciał, by chronić je przed chorobami, u 21% 7-latków stężenie przeciwciał zwalczających anatoksynę błonicy była jednak za niska dla zapewnienia długotrwałej ochrony. Anatoksyna (inaczej toksoid) to toksyna bakteryjna pozbawiona przez obróbkę chemiczną swoich szkodliwych właściwości. Nadal stymuluje ona układ odpornościowy do wytwarzania przeciwciał i na tym właśnie opiera się działanie szczepionek. Reakcja układu immunologicznego na toksoid dyfterytu w wieku 18 miesięcy spadała do 24,4% na każde podwojenie dawki PCB w czasie ekspozycji prenatalnej. Przy ekspozycji po narodzinach otrzymano zbliżone rezultaty. Grandjean podkreśla, że PCB nie są jedynymi substancjami wpływającymi toksycznie na układ odpornościowy zwierząt laboratoryjnych.-
- anatoksyna
- dyfteryt
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od czasów Ludwika Pasteura stosuje się szczepionki bazujące albo na martwych, albo na osłabionych patogenach, które pozwalają się organizmowi nauczyć, jak je zwalczać. Mają one jednak pewne wady. Szczepionki z osłabionymi bakteriami wymagają stałego przechowywania w lodówce, a te z martwymi powtarzania co pewien czas. Nowe badania wskrzesiły więc stary pomysł, aby do zabijania patogenów wykorzystywać promieniowanie gamma. Tak napromieniowane szczepionki wydają się powodować silną odporność. Sandip Datta z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego i jego koledzy zbombardowali promieniowaniem gamma kolonię bakterii Listeria monocytogenes (dawka pochłonięta promieniowania wynosiła 600.000 radów). Bakterie te znajdują się produktach żywnościowych i wywołują chorobę zwaną listeriozą. Na listeriozę zapadają najczęściej osoby z obniżoną odpornością. Gdy zachoruje ciężarna kobieta, dochodzi do śródmacicznego zakażenia płodu. Skutkiem tego może być poważny niedorozwój nowo narodzonego dziecka oraz śmierć. Napromieniowane Listeria monocytogenes nie wykazywały żadnych sygnałów wzrostu, mimo że umieszczono je w bulionie sojowym. Kiedy jednak wstrzyknięto je 10 myszom, po podaniu dawki żywych bakterii, która zabiła 20 gryzoni (10 z grupy kontrolnej i 10 zaszczepionych tradycyjną szczepionką z zabitych za pomocą ciepła organizmów), pomogły przeżyć 8 z nich. Napromieniowanie jest prostym technicznie procesem, który zachowuje strukturalne cechy bakteryjnego patogenu — wyjaśnia Datta. Dlatego też w organizmie gospodarza wyzwalana jest silna reakcja immunologiczna. Napromieniowane szczepionki są w stanie wywoływać długotrwałą odporność. Po roku od zaszczepienia myszy nadal były odporne na działanie Listeria monocytogenes. Jeśli zostanie udowodniona skuteczność zamrażanych suchych wersji napromieniowanych szczepionek, zaspokoi to zapotrzebowanie na łatwe w transporcie i przechowywaniu leki. Trzeba będzie również opracować takie szczepionki przeciwko innym chorobom. Dadzą one możliwość szybkiego reagowania np. na epidemie. Wyniki badań zespołu Datty zaprezentowano w dzisiejszym (26 lipca) wydaniu magazynu Immunity.
-
- Sandip Datta
- listerioza
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: