Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'sprzątanie' .
Znaleziono 4 wyniki
-
W połączeniu z limonenem, który zapewnia produktom czyszczącym i odświeżaczom powietrza cytrusowy zapach, oraz światłem opary wybielaczy prowadzą do powstawania związków szkodliwych dla ludzi i zwierząt. Stosowanie w pomieszczeniach roztworów wybielacza chlorowego (głównym składnikiem jest tu podchloryn sodu, NaClO) prowadzi do emisji dwóch silnych utleniaczy: gazowego kwasu podchlorawego (HOCl) i chloru (Cl2). W słabo wentylowanych środowiskach podczas sprzątania mogą one osiągać stosunkowo wysokie stężenia. Zespół Chena Wanga z Uniwersytetu w Toronto dodaje, że HOCl i Cl2 reagują z nienasyconymi związkami organicznymi na powierzchniach i w powietrzu. Chcąc uzupełnić luki w wiedzy, akademicy sprawdzali, czy limonen, który należy do lotnych związków organicznych najczęściej występujących we wnętrzach, i opary wybielacza mogą reagować, tworząc ostatecznie wtórne aerozole organiczne (ang. secondary organic aerosols, SOAs). Testy prowadzono w obecności światła i w ciemności. Warto przypomnieć, że SOAs powiązano m.in. z problemami dot. układu oddechowego. Autorzy artykułu z pisma Environmental Science & Technology dodawali limonen, HOCl i Cl2 do powietrza w komorze klimatycznej. Produkty reakcji badano za pomocą spektrometrii mas. W ciemności limonen i HOCl/Cl2 szybko reagowały, dając szereg lotnych związków. Kiedy zespół włączał fluorescencyjne światła albo wystawiał komorę na oddziaływanie światła słonecznego, te lotne związki wchodziły w interakcje z generowanymi przez światło rodnikami hydroksylowymi i atomami chloru, tworząc SOAs. Naukowcy dodają, że choć trzeba przeprowadzić dalsze pogłębione badania, bardzo możliwe, że powstające SOAs stwarzają zagrożenie dla osób zawodowo zajmujących się sprzątaniem. « powrót do artykułu
- 1 odpowiedź
-
- sprzątanie
- wybielacz
- (i 6 więcej)
-
Jak informują naukowcy z Uniwersytetu Stanforda, kobiety podczas wykonywania prac domowych narażone są na zwiększone ryzyko zachorowań na choroby płuc i serca. Wszystko przez to, że powietrze w pomieszczeniach może być nawet 10-krotnie bardziej zanieczyszczone niż na zewnątrz. A ponieważ to przeważnie kobiety zajmują się odkurzaniem, ścieleniem łóżek i innymi czynnościami domowymi, są one bardziej od mężczyzn narażone na niekorzystne oddziaływanie zanieczyszczeń. Od dawna wiadomo, że zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się do chorób serca i płuc. Powietrze na zewnątrz podlega różnym regulacjom prawnym, a to wewnątrz nie - mimo iż w krajach rozwiniętych większość czasu spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach - mówi profesor Lynn Hildemann. Brała ona udział w badaniach wpływu powietrza w pomieszczeniach na zdrowie kobiet w południowym Bangladeszu. Kobiety te gotują posiłki w domach, całymi godzinami przebywając w zadymionym pomieszczeniu. Badania wykazały, że przeciętna kobieta jest narażona na oddziaływanie 15-krotnie większej dawki szkodliwych substancji niż przeciętny mężczyzna. Związana jest z tym większa zachorowalność wśród kobiet i dzieci, które z nimi przebywają. Profesor Hildemann zaczęła się zastanawiać, czy podobną zależność pomiędzy czystością powietrza a płcią można obserwować też w krajach rozwiniętych. Przejrzała ona wyniki szeroko zakrojonych badań dotyczących płci i miejsca zatrudnienia w USA. Odkryła, że przeciętny Amerykanin spędza w pomieszczeniach około 90% czasu. Kobiety są obecne w domu o około 12% dłużej niż mężczyźni, a w kuchni - pomieszczeniu z największą koncentracją zanieczyszczeń powstających podczas gotowania - spędzają 2-4 procent czasu więcej. Następnie uczona wraz ze swoim zespołem postanowiła zbadać zależność pomiędzy aktywnością w domu, a wystawieniem na zanieczyszczenia. Sprawdzili co dzieje się podczas odkurzania. Okazało się, że osoba odkurzająca wchłania około 250 razy więcej kurzu, niż osoba, która siedzi obok na krześle. Kurz unosi się nawet wówczas, gdy odkurzacz nie jest włączony. Profesor Hildemann radzi zatem, by usunąć z domu dywany i wykładziny oraz zrezygnować z produktów o zapachu cytrynowym i sosnowym - tworzą one bowiem z kurzem cząstki, które są bardzo łatwo wdychane. Istnieje korelacja pomiędzy tradycyjnymi rolami płciowymi, a wystawieniem na zanieczyszczenia powietrza. Powinniśmy wiedzieć więcej na temat związku pomiędzy miejscem, czynnością i stężeniem zanieczyszczeń. Dzięki temu dowiemy się, jak zmniejszyć ekspozycję na zanieczyszczenia wewnątrz pomieszczeń - mówi uczona.
- 27 odpowiedzi
-
- Stanford University
- Lynn Hildemann
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szczury laboratoryjne częściej zjadają swoje młode, jeśli ich klatki są często sprzątane. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dziwne, wyjaśnienie zjawiska jest jednak bardzo proste (Applied Animal Behaviour Science). Charlotte Burn z Uniwersytetu Oksfordzkiego i Georgia Mason z Uniwersytetu w Guelph w Kanadzie zauważyły, że gryzonie zjadają dwukrotnie więcej młodych, jeśli ich klatki są czyszczone dwa razy w tygodniu, a nie co dwa tygodnie. Kanibalizm odnotowywano najczęściej w przypadku zwierząt zamieszkujących klatki wysprzątane wkrótce po przyjściu na świat młodych. Wg Burn, kanibalizm wśród gryzoni nie jest rzadkim zjawiskiem. Matki zjadają np. chore młode, by w ten sposób zachować energię na wychowanie żywotnej reszty miotu. Volker Rudolf z Rice University w Houston podkreśla, że dzięki obserwacjom Burn i Mason wyszło na jaw, że w warunkach laboratoryjnych określone działania człowieka mogą zaburzać zdolność szczurów do rozpoznawania członków własnej rodziny. Brytyjka dodaje, że zapach odgrywa kluczową rolę w identyfikowaniu potomstwa. Dlatego też sugeruje, by po urodzeniu jak najmniej dotykać młodych. Zapach człowieka nie nakłada się wtedy na woń najmłodszego pokolenia gryzoni, co na pewno ułatwia tworzenie się więzi z rodzicami. Laboranci powinni też unikać brania do ręki wielu szczurów po kolei, wtedy bowiem zapachy się ze sobą nie zmieszają.
- 5 odpowiedzi
-
- młode
- kanibalizm
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Osoby, które cierpią na katar sienny, są wrażliwsze nie tylko na występujące okresowo alergeny (pyłki drzew i traw), ale także na oddziaływanie chłodnego powietrza, perfum, dymu papierosowego czy produktów do sprzątania. Mogą także silniej reagować na ćwiczenia. Dr Dennis Shusterman z Uniwersytetu Waszyngtońskiego opowiedział o przebiegu swoich badań na spotkaniu specjalistów ds. alergii i astmy, które odbywa się właśnie w San Diego. Jego zespół zgromadził 60 osób w wieku od 19 do 68 lat z i bez historii sezonowego alergicznego nieżytu nosa. Okazało się, że większość osób, które reagowały na więcej niż 3 niealergiczne czynniki, to pacjenci alergologów. Czterdzieści dwa procent chorych na katar sienny donosiło o nadwrażliwości na perfumy, dym papierosowy i zimne powietrze. To samo zjawisko występowało tylko u 3% zdrowych uczestników eksperymentu. Jedno z niedawno publikowanych badań dało bardzo podobne rezultaty, dlatego myślę, że to realnie istniejący fenomen. Polega on na tym, iż za część objawów sezonowego alergicznego nieżytu nosa odpowiadają czynniki niealergiczne. Osoby powyżej 35. roku życia częściej wspominały o nadwrażliwości na ponad jeden badany przez Amerykanów czynnik, zwłaszcza na dym papierosowy.
- 1 odpowiedź
-
- katar sienny
- sezonowy alergiczny nieżyt nosa
- (i 10 więcej)