Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'rtg.' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Długopis wyciągnięty po 25 latach z żołądka nadal pisze
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
W żołądku 76-letniej pacjentki przez przypadek znaleziono połknięty 25 lat wcześniej długopis. Co ciekawe, nadal piszący. Chora zdążyła już o nim zapomnieć i tak by już pewnie pozostało, gdyby nie nagłe pogorszenie stanu zdrowia. Ze względu na silną utratę wagi i biegunkę zlecono pilną sigmoidofiberoskopię (w ten sposób wykrywa się nowotwory jelita grubego). Ponieważ okazało się, że u starszej pani występuje zaawansowana choroba uchyłkowa jelit, lekarze zdecydowali się na tomografię jamy brzusznej. Poza podłużnym ciałem obcym w żołądku nie wykryto jednak żadnych nieprawidłowości. Objawy ustąpiły samoistnie, ale podczas wywiadu pacjentka przypomniała sobie, że przed ćwierćwieczem połknęła przez przypadek długopis. Okoliczności całego zdarzenia były zresztą bardzo niecodzienne. Kobieta badała za pomocą długopisu kropkę na migdałku. Pośliznęła się wtedy, upadła i połknęła trzymany w dłoni przedmiot. Nikt nie potraktował jej wtedy poważnie, włącznie z lekarzem rodzinnym i mężem. Trudno im się zresztą dziwić przy tak fantastycznym scenariuszu oraz rtg. jamy brzusznej, które niczego nie wykazało. Po 25 latach z powodu feralnego długopisu zwołano konsylium gastroenterologów. Nie było co prawda żadnych dowodów na to, że umiejscowiony w świetle żołądka przyrząd spowodował jakiekolwiek uszkodzenia i spędził tu, nie sprawiając problemów, ćwierć wieku, jednak lekarze wiedzieli o co najmniej 1 przypadku perforacji dwunastnicy przez długopis (opisano go przed 3 laty w marcowym wydaniu Journal of Pediatric Surgery). Postanowiono więc, że lepiej chuchać na zimne i przeprowadzono zabieg w znieczuleniu ogólnym. Przypadek okazał się tak interesujący, że dane na jego temat opublikowano w prestiżowym piśmie British Medical Journal (BMJ).- 3 odpowiedzi
-
- długopis
- ćwierćwiecze
- (i 6 więcej)
-
Zbyt częste prześwietlenia stomatologiczne prawdopodobnie zwiększają ryzyko nowotworu tarczycy. Wiadomo, że gruczoł ten jest wrażliwy na oddziaływanie promieniowania jonizującego, zwłaszcza u najmłodszych, ale stosunkowo rzadko wykonywanie zdjęć zębów uznaje się za coś potencjalnie niebezpiecznego (Acta Oncologica). Analizując przypadki 313 pacjentów z nowotworem tarczycy z Kuwejtu, gdzie leczenie stomatologiczne jest darmowe i gdzie częstość występowania nowotworów tarczycy pozostaje wysoka w porównaniu do Wielkiej Brytanii, badacze z Brighton, Cambridge i Kuwejtu wykryli, że ryzyko wystąpienia nowotworu rosło z liczbą rtg. uzębienia. W związku z tym eksperci apelują, by zdjęcia nie były wykonywane w ramach zwykłych wizyt kontrolnych, lecz by zlecać je w celu wyjaśnienia konkretnych wątpliwości diagnostyczno-terapeutycznych. Pracami zespołu kierował dr Anjum Memon z Brighton and Sussex Medical School. Wszyscy autorzy studium zgodnie podkreślają, że mimo uzyskanych wyników należy zachować ostrożność, ponieważ opierano się na autoraportach ochotników. Z klinik nie można było uzyskać zapisu historycznych rtg. Stąd postulat, by powtórzyć studium w ośrodku dysponującym takim archiwum, w tym informacjami na temat dawek promieniowania. Dr Memon wyjaśnia, że wyniki jego zespołu pokrywają się z tym, co postulowano we wcześniejszych raportach dotyczących zwiększonego ryzyka nowotworów tarczycy u stomatologów, ich asystentów i pracowników gabinetów radiologicznych. Sugeruje to, że wielokrotne wystawienie dorosłych na oddziaływanie niskich dawek promieniowania jonizującego także nie pozostaje bez znacznia. Naukowiec przypomina, że rtg. zębów powiązano ze zwiększoną zachorowalnością na nowotwory mózgu i ślinianek. Wg niego, spostrzeżenia te są tym ważniejsze, iż w wielu krajach w ciągu ostatnich 30 lat zaobserwowano skok zapadalności na guzy tarczycy. Istotne, by powtórzyć nasze studium z informacjami z dokumentacji medycznej, które obejmują m.in. częstotliwość prześwietleń, wiek i dawkę promieniowania. Choć rtg. zębów wykonuje się coraz nowocześniejszym sprzętem, a dawki promieniowania są niskie, ewentualny problem dotyczyłby bardzo dużej grupy ludzi, dlatego kwestię tę trzeba szybko wyjaśnić.
- 1 odpowiedź
-
- promieniowanie jonizujące
- nowotwór
- (i 5 więcej)
-
W porównaniu do lekarzy innych specjalności, radiolodzy stosunkowo rzadko spotykają się z pacjentami, a jeśli już, to na krótko. Eksperyment przeprowadzony w Centrum Medycznym Shaare Zedek w Jerozolimie wykazał, że dodanie fotografii twarzy chorego, np. legitymacyjnej, do jego zdjęcia rtg. powoduje, że specjalista opisuje je bardziej skrupulatnie. W diagnozie pojawia się zatem więcej szczegółów, a sami radiolodzy wspominają o silniejszej empatii w odniesieniu do zupełnie obcych bądź co bądź osób. W studium wzięło udział 15 radiologów z jerozolimskiego ośrodka oraz 318 pacjentów, którzy zgodzili się na wykonanie zdjęcia przed badaniem tomografem komputerowym. Gdy ekspert zabierał się do opisu i otwierał na komputerze akta chorego, automatycznie wyświetlało mu się kolorowe zdjęcie jego fizjonomii. Inni specjaliści odnoszą do odkrycia z pewną rezerwą. Wg Jamesa Thralla z Amerykańskiego College'u Radiologii, w wielu krajach pomysł może się nie przyjąć z przyczyn prawnych, np. ze względu na ochronę danych osobowych. Poza tym z biegiem czasu ludzie przyzwyczajaliby się do opisanej aplikacji i przestaliby na nią pozytywnie reagować (zachodziłaby tzw. habituacja).
- 1 odpowiedź
-
- skrupulatny
- opis
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: