Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'promieniowanie podczerwone' .
Znaleziono 4 wyniki
-
O ile pojawienie się na rynku patelni okrytych Teflonem umożliwiło smażenie niektórych potraw bez dodawania tłuszczu, o tyle przygotowanie wielu innych, takich jak choćby frytki, zdaniem wielu jest możliwe tylko w głębokim oleju. Wielbiciele tego typu dań mogą jednak zmienić zdanie dzięki technologii rozwijanej na Purdue University. Nowa metoda smażenia, opracowywana przez dr. Kevina Keenera, ma na celu przede wszystkim ograniczenie ilości oleju koniecznego do smażenia przy zachowaniu smaku przygotowywanych potraw. Aby osiągnąć ten cel, badacz proponuje stosowanie kombinacji 10-12 mocnych lamp wytwarzających promieniowanie podczerwone o różnych długościach fal. Ponieważ każdy rodzaj promieniowania przenika do wnętrza smażonej potrawy na nieco inną głębokość, możliwa jest pełna optymalizacja procesu smażenia. Możemy więc zażyczyć sobie np. paluszków rybnych o mocno zarumienionej skórce lub, jeśli nie przepadamy za zapachem ryby, solidnie wypieczonych w środku. Inną zaletą tego rozwiązania jest jego dostosowanie do porcji pożywienia o różnych wielkościach. Co prawda wynalazek udoskonalany przez dr. Keenera nie pozwala na smażenie całkowicie bez tłuszczu, lecz, jak twierdzi autor, ograniczenie zużycia tego wysokokalorycznego dodatku o 30-50% jest jak najbardziej możliwe, a do ich poprawnego usmażenia wystarcza w zupełności warstewka pozostająca po wstępnym, fabrycznym podsmażaniu (dotyczy to np. wspomnianych wcześniej frytek czy paluszków rybnych). Jeśli wierzyć zapewnieniom badacza, smak przygotowywanej w ten sposób żywności w żadnym stopniu nie odbiega od smaku potraw smażonych tradycyjnymi metodami. Prawdopodobnie najważniejszym ograniczeniem nowej technologii jest brak możliwości obróbki produktów o niezbyt regularnych kształtach, takich jak słynny indyk przygotowywany przez Amerykanów w Dniu Dziękczynienia. Wada ta wynika z charakterystyki zastosowanych urządzeń i używania fal o ściśle określonej przenikalności. Smażenie większości produktów nie powinno jednak zdaniem dr. Keenera stanowić problemu. Jeśli wierzyć autorowi "patelni na podczerwień", otrzymał on już kilka telefonów od osób zachęconych zakupem wynalazku do własnych domów. Badacz zastrzega jednak, że w najbliższym czasie zakup aparatu nie będzie możliwy, ponieważ zastosowana w nim technologia wymaga dalszych udoskonaleń.
- 4 odpowiedzi
-
Na rynku brytyjskim debiutują rajstopy i legginsy, które likwidują cellulit za pośrednictwem podwyższania temperatury skóry przez wplecione w tkaninę biokryształy. Producent, firma Scala Bio-Fir, twierdzi, że dzięki cudownej bieliźnie obwód bioder czy ud może się zmniejszyć nawet o 2,5 cm. Wspominało o tym 8 na 10 testerek, panie musiały jednak nosić rajstopy przez 30 dni z rzędu po 6 godzin na dobę. Czarne legginsy kosztują 15 funtów, a chętne mogą je nabyć m.in. za pośrednictwem sklepu internetowego. Jak działa wynalazek? W materiał wplecione są kryształy, które po zetknięciu ze skórą emitują promieniowanie podczerwone. W ten sposób tkanki są podgrzewane, co przyspiesza metabolizm komórek i przepływ krwi przez skórę. Tkanka tłuszczowa ulega "wytopieniu", a uwolnione substancje trafiają za pośrednictwem chłonki do nerek, gdzie zostają przefiltrowane, a następnie wydalone. Podgrzanie skóry jest wystarczające, by wywołać ciąg reakcji, jednak nie na tyle duże, by klientki mogły je odnotować. Sprzedawcy spodziewają się, że rajstopy rozejdą się jak ciepłe bułeczki. Już po czwartkowej premierze widać, że popyt jest naprawdę duży.
- 8 odpowiedzi
-
- podgrzanie
- cellulit
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Złoto to nie tylko piękny materiał stosowany przez jubilerów i uwielbiany przez kobiety. Jego zalety doceniają także inżynierowie zajmujący się m.in. nanotechnologią. Ich najnowszym pomysłem jest system precyzyjnego i selektywnego dostarczania leków oparty o złote nanocząstki o różnych kształtach. Autorami pomysłu są badacze z MIT. Wykorzystuje on właściwości dwóch rodzajów pustych w środku nanocząstek o różnych kształtach, nazwanych przez wynalazców "nanokostkami" oraz "nanokapsułkami". Oba typy mikroskopijnych naczynek reagują na światło podczerwone i topią się po oświetleniu, lecz dzieje się to przy emisji fal o różnych długościach. Ponieważ badane nanocząstki są w środku puste, możliwe jest wypełnienie ich różnymi substancjami, np. lekami. Opracowany system pozwala na bardzo precyzyjne dostarczanie "ładunku" zawartego w nanocząstkach. Przechowywany związek jest uwalniany wyłącznie po oświetleniu światłem podczerwonym, dzięki czemu możliwe jest np. podanie leku dożylnie, a następnie oświetlanie wyłącznie chorej tkanki. Co ważne, przenoszone substancje mogą być też uwalniane w ściśle określonej kolejności, jedna po drugiej. Aby to osiągnąć, wystarczy zastosować w odpowiedniej kolejności fale o różnej częstotliwości. Pierwsze eksperymenty z zastosowaniem wynalazku przeprowadzono na nanokostkach i nanokapsułkach zawierających DNA. Zdaniem autorów nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by we wnętrzu nanocząstek umieścić inne substancje. Co więcej, powinno być możliwe opracowanie bardziej złożonego systemu, zdolnego do przenoszenia trzech lub nawet czterech różnych substancji w "pojemnikach" o różnych kształtach, reagujących na ściśle określony i charakterystyczny dla siebie rodzaj fal. Szczegółowe informacje na temat projektu opublikowano w czasopiśmie ACS Nano.
- 2 odpowiedzi
-
- nanocząsteczki
- IR
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Należące do amerykańskiego Departamentu Energii Idaho National Laboratory poinformowało o opracowaniu pierwszego przemysłowego procesu produkcji nanoanten zbierających energię ze Słońca i z innych źródeł na elastycznym podłożu. Oznacza to, że w przyszłości energia słoneczna może zasilać wiele różnych urządzeń, od samochodów po odtwarzacze MP3. Bez trudu będzie bowiem można umieścić na nich lekkie, elastyczne baterie słoneczne. Nanoanteny mogą być też wykorzystane do chłodzenia budynków czy elektroniki. I, co istotne, nie będzie trzeba specjalnie dostarczać do nich energii elektycznej. Nanoanteny wykorzystują promieniowanie w średnim paśmie podczerwieni. Jest ono bez przerwy emitowane przez naszą planetę, która oddaje w ten sposób ciepło uzyskane ze Słońca. Ziemia emituje je również w nocy, co czyni nanoanteny znacznie bardzie przydatne niż korzystające ze światła widzialnego ogniwa fotowoltaiczne. Tymczasem emisja w średnim paśmie podczerwieni to niezwykle bogate źródło energii. Każdy proces przemysłowy generuje odpadowe ciepło. To energia, która obecnie jest marnowana - mówi Steven Novack, jeden z inżynierów w INL. Naukowcy opracowali dotychczas nanoanteny, które potrafią dobrze wykorzystywać energię fal o niższych częstotliwościach np. mikrofal. Korzystanie z energii fali o wyższej częstotliwości, takiej jak fale podczerwone, jest trudniejsze, gdyż zmieniają one właściwości materiałów. Naukowcy z INL zbadali oddziaływanie podczerwieni na wiele różnych substancji, w tym na złoto, mangan i miedź. Na podstawie uzyskanych danych stworzyli komputerowy model nanoanteny. Okazało się, że nanoantena o odpowiednim kształcie i rozmiarach, zbudowana z odpowiednich materiałów, może zebrać aż 92% energii z podczerwieni. Następnie uczeni stworzyli nanoanteny za pomocą tradycyjnych metod. Umieścili je bowiem na krzemowym podłożu. Badania wykazały, że zbierają one ponad 80% energii promieniowania podczerwonego. Później za pomocą procesów drukarskich nałożyli nanoanteny na plastikowe podłoże. Wyniki badań wydajności takich nanoanten powinny być znane w najbliższej przyszłości, jednak wstępne rezultaty są bardzo obiecujące. Uczeni zauważają również, że nanoanteny mogą absorbować energię z podczerwieni i emitować ją w innej postaci, dzięki czemu będą świetnymi pasywnymi systemami chłodzącymi. Jednak, jak podkreślają, minie jeszcze sporo czasu zanim w praktyce wykorzystamy nanoanteny. Praktyczne wykorzystanie prądu powstającego w nanoantenach wymaga bowiem skonstruowania prostownika pracującego z częstotliwościami liczonymi w terahercach. Ponadto urządzenie takie musiałoby być około 1000-krotnie mniejsze, niż obecnie dostępne na rynku prostowniki. Jeśli uda się stworzyć takie urządzenia i będą one odpowiednio tanie, to nanoanteny na elastycznym podłożu staną się tanią, łatwą w produkcji i użyciu oraz bardziej wydajną alternatywą dla ogniw słonecznych. Tym bardziej, że manipulując ich kształtem i wielkością można dostosowywać je do pracy z różnymi długościami fali, a prace naukowców z INL pozwolą produkować je na olbrzymią skalę na plastikowych rolkach. Odpowiednio przycięte płachty plastiku mogą później pokryć dachy budynków czy gadżety elektroniczne.
- 7 odpowiedzi
-
- energia słoneczna
- promieniowanie podczerwone
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: