Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'podążać' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Wilki potrafią podążać za ludzkim spojrzeniem. U zwierząt społecznych to ważna umiejętność, ponieważ pozwala przewidzieć czyjś kolejny ruch, np. drapieżnika lub ofiary, a także śledzić ważne wydarzenia w stadzie. Wiele gatunków potrafi śledzić czyjeś spojrzenie w dal, jednak podążanie wzrokiem za kimś skanującym przeszkodę to trudniejsza sprawa. Dotąd sądzono, że potrafią to wyłącznie naczelne i krukowate. Friederike Range i Zsofi Viranyi z Uniwersytetu Wiedeńskiego stwierdziły jednak, że wilki nie ustępują im w tym zakresie. Austriaczki odkryły, że wykarmione przez ludzi wilki badały wzrokiem przeszkodę, by sprawdzić, gdzie spogląda inny wilk lub eksperymentator. Jeśli stwierdziły, że po drugiej stronie nie ma niczego interesującego, szybko przestawały reagować na powtarzające się spojrzenia. Co ciekawe, nie następowało przyzwyczajenie (habituacja) do ciągłego spoglądania ludzkiego demonstratora w dal. Range i Viranyi sądzą, że w ten sposób udało się potwierdzić, że u podłoża wpatrywania się w dal i w zlokalizowaną nieopodal przeszkodę leżą dwa różne mechanizmy poznawcze. Pewna badaczka prowadziła kiedyś doświadczenia, które pokazały, że udomowieni krewni wilka - psy - reagują na ludzkie spojrzenie. Przez tysiące lat hodowano je pod kątem spełniania ludzkich pragnień, dlatego są na nas uwrażliwione i sprawdzają nie tylko ukierunkowanie głowy, ale również to, co dzieje się oczami. Gdy pani biolog mrugnięciami wskazywała, w której dłoni znajdują się smakołyki, psy niemal bezbłędnie odnajdywały właściwą rękę. To jednak bardzo ciekawe, że już pierwsze pokolenie wilków mających kontakt z człowiekiem tak szybko się uczyło.
- 3 odpowiedzi
-
- Friederike Range
- zwierzęta społeczne
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Badacze z Uniwersytetu w Kolonii wykorzystali awatar kobiety, by zbadać uwspólnioną uwagę: proces inicjowania śledzenia i podążania dla odmiany za spojrzeniem drugiej osoby. Podczas eksperymentu prowadzonego w skanerze MRI okazało się, że te dwie sytuacje wiążą się z odmienną aktywnością mózgu (Journal of Cognitive Neuroscience). Psycholodzy uważają, że uwspólniona uwaga (ang. joint attention) stanowi podstawę złożonych zachowań społecznych i umożliwia naukę języka oraz współpracy. Zdolność ta pojawia się jeszcze w niemowlęctwie. Jest zaburzona u osób z autyzmem, co może stanowić wytłumaczenie części ich deficytów. Zespół Leonharda Schilbacha skorzystał z kamery na podczerwień, śledzącej ruchy oczy 21 ochotników. Badanych poinstruowano, by za pomocą oczu skierowali spojrzenie awatara na wyświetlany na ekranie szary kwadrat lub by patrzyli tam, gdzie awatar. Kamera pozwalała stwierdzić, kiedy wolontariusze podążali za wirtualną kobietą, a kiedy to ona rewanżowała im się tym samym. Skany ujawniły, że gdy ludziom udawało się "skłonić" awatar do naśladownictwa, rozświetlały się rejony mózgu powiązane z motywacją i nagrodą. Kiedy ochotnicy podążali za spojrzeniem awatara, uaktywniał się rejon znany z zaangażowania w wyobrażanie sobie, o czym myślą inni. To zaskakujące, że dzielenie się czymś tak prostym jak szary kwadrat może sprawiać przyjemność – podsumowuje Schilbach. Zespół z Kolonii planuje sprawdzić, jak na interaktywny awatar reagują mózgi ludzi z autyzmem.
-
- spojrzenie
- podążać
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W jakim wieku niepewność zaczyna nas popychać do podążania za tłumem? Troje psychologów z Uniwersytetu Harvarda wykazało, że do strategii tej uciekają się już 3-4-latki, a więc przedszkolaki. W ramach eksperymentu dzieci obserwowały, jak mała grupa osób (zaledwie 3-4-osobowa) nazywa nowy obiekt. Większość posługiwała się tą samą nazwą, a wyłamywał się tylko jeden śmiałek. Potem naukowcy pytali dzieci, jak przedmiot się nazywa. Dzieci konsekwentnie wybierały nazwę podawaną przez większość. Gdy w następującym później drugim eksperymencie pojawiały się tylko dwie osoby – przedstawiciel większości oraz indywidualista – i tylko one nazywały obiekt, przedszkolaki nadal wybierały słowo wypowiadane przez reprezentanta większości. Psycholodzy uważają, że uzyskane wyniki pozwalają stwierdzić, że już 3-4-letnie dzieci potrafią rozpoznać i zareagować na konsensus. Maluchy świetnie też zapamiętują, kto opowiedział się za, a kto przeciw większości.