Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'piosenka' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Od czasów misji Apollo centrum kontroli lotów NASA budzi astronautów znajdujących się w przestrzeni kosmicznej za pomocą utworów muzycznych. Dotychczas utwory te wybierały rodziny i przyjaciele osób znajdujących się w kosmosie. Teraz, na dwie ostatnie misje wahadłowców, NASA postanowiła zmienić zasady gry. Obecnie używane wahadłowce wystartują w swoją przedostatnią podróż 1 listopada 2010 roku w ramach misji STS-133. Dla astronautów na pokładzie utwory wybiorą internauci. Każdy, kto ma dostęp do sieci może wejść na witrynę songcontest.nasa.gov i zagłosować na jeden z 40 utworów, które budziły astronautów podczas poprzednich misji. Na liście znajdziemy piosenki U2, Beatlesów, Lenny'ego Kravitza, Metallki, Electric Light Orchestra, The Clash czy Cake. Nie będziemy musieli głosować w ciemno. Zamieszczona lista utworów daje możliwość odsłuchania każdego z nich. Dwa utwory, na które zostanie oddanych najwięcej głosów, zabrzmią na pokładzie wahadłowca. NASA pomyślała też o tych, którzy chcą przejść do historii podboju kosmosu. Każdy, kto czuje się na siłach skomponować utwór muzyczny, może do 10 stycznia 2011 roku wejść na stronę songcontest.nasa.gov i wysłać swoją własną piosenkę na adres. Wszystkie propozycje zostaną przejrzane przez NASA, a te, które zyskają sobie uznanie, zostaną umieszczone w sieci. A 8 lutego rozpocznie się głosowanie internautów. I znowu - dwa utwory, które zyskają najwięcej głosów "polecą" z ostatnią misją - STS-134, która rozpocznie się 26 lutego przyszłego roku. Przed wysłaniem własnego utwory należy koniecznie zapoznać się z zasadami konkursu.
-
- utwór muzyczny
- NASA
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chcąc zwiększyć szanse, by młoda singielka się z nim umówiła, przeciętny mężczyzna powinien zadbać o odpowiednią oprawę muzyczną w trakcie lub tuż przed złożeniem propozycji. Okazuje się bowiem, że młode panie chętniej zgadzają się na spotkanie lub podają numer telefonu, jeśli usłyszą balladę miłosną. Słowem – warto sobie pomagać romantyzmem i liryką... Nicolas Guéguen i Céline Jacob z Université de Bretagne-Sud oraz Lubomir Lamy z Université de Paris-Sud zastanawiali się, że skoro za pośrednictwem mediów, np. gier wideo lub muzyki, prezentujących agresywne treści można wyzwolić agresywne zachowania lub myśli, to czy podobnie mają się sprawy z romantycznymi piosenkami i miłosnymi uniesieniami. Francuzi postanowili to sprawdzić na grupie 18-20-letnich samotnych kobiet. Guéguen i Jacob wykazali już zresztą wcześniej, że gdy w kwiaciarniach w tle odtwarza się liryczną muzykę, panowie wydają tam więcej pieniędzy. Tym razem psycholodzy skorzystali na początku z kwestionariusza, by ustalić, jakie utwory są dla ludzi neutralne, a jakie romantyczne. W kategorii pierwszej zwyciężyło L'heure du thé Vincenta Delerma, a w kategorii drugiej Je l'aime à mourir Francisa Cabrela. Grupa pań niebiorących udziału w badaniu oceniała atrakcyjność 12 młodych mężczyzn. Ostatecznie do eksperymentu zakwalifikowano jednego, któremu najbliżej było do przeciętności. Naukowcy zaaranżowali scenkę z udziałem 87 kobiet. Każda siedziała przez jakiś czas w poczekalni, słuchając grającej cicho muzyki. Potem dziewczyna przechodziła do innego pomieszczenia, gdzie eksperymentatorka informowała ją, że będzie dyskutować z młodym mężczyzną o różnicach między dwoma produktami spożywczymi. Po powrocie badaczka prosiła, by jeszcze chwilę poczekać i wtedy do gry wkraczał Pan Przeciętny. Oświadczał: Jak wiesz, nazywam się Antoine. Myślę, że jesteś bardzo miła i zastanawiałem się, czy nie dałabyś mi swojego numeru telefonu. Zadzwoniłbym do ciebie później i moglibyśmy pójść gdzieś w przyszłym tygodniu na drinka. Okazało się, że ballada miłosna odtwarzana w poczekalni niemal podwajała szanse Antoine'a: pod wpływem słów Cabrela aż 52% pań dawało chłopakowi swój numer, w porównaniu do zaledwie 28% słuchających neutralnego Delerma. Nasze wyniki potwierdzają, że efekt ekspozycji na treści medialne nie ogranicza się tylko do przemocy i potencjalnie może wpływać na szerokie spektrum zachowań. Rezultaty są interesujące dla naukowców pracujących nad oddziaływaniem brzmiącej w tle muzyki na indywidualne zachowanie – podsumowuje Guéguen. Skąd zaobserwowany efekt? Psycholodzy przypuszczają, że muzyka wyzwala pozytywne emocje, a to z kolei zwiększa otwartość na prośby. Niewykluczone też, że romantyczna piosenka zadziałała jak priming, zwiększając prawdopodobieństwo posłużenia się określonymi kategoriami poznawczymi, tutaj dot. liryzmu i miłości. By stwierdzić, które z wyjaśnień jest prawdziwe (może oba?), trzeba jednak przeprowadzić kolejne badania.
- 5 odpowiedzi
-
- Nicolas Guéguen
- mężczyzna
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Eduardo Miranda z Interdisciplinary Centre for Computer Music Research na University of Plymouth skonstruował roboty, które samodzielnie potrafią skomponować własną piosenkę. Naukowiec zaprogramował dwa urządzenia tak, by wydawały przypadkowe dźwięki. Następnie pozostawił je same sobie przez dwa tygodnie. Po tym czasie okazało się, że roboty wspólnie "śpiewają" sekwencję 20 dźwięków. Roboty opracowały własną kulturę muzyczną. Nie miały zaprogramowanych żadnych zasad"- mówi Miranda. Ma nadzieję, że w przyszłości roboty pomogą mu komponować muzykę. Każde z urządzeń wyposażono w oprogramowanie imitujące ludzki głos, mikrofon (uszy) i kamerę (oczy). Pierwszy z robotów emitował około sześciu przypadkowych dźwięków, które były wysłuchiwane przez drugie z urządzeń. Drugi robot wydawał następnie z siebie inną porcję dźwięków. Wówczas pierwszy robot porównywał ze sobą oba zestawy. Jeśli uznał, że są one podobne, kiwał głową. Kiwnięcie było dla drugiego robota sygnałem, że powinien zapamiętać sekwencję dźwięków. Jeśli natomiast pierwszy robot uznał, że oba zestawy nie są podobne, potrząsał głową, co dla drugiego oznaczało, iż ma zapomnieć dźwięki. Urządzenia zapamiętywały więc tylko te sekwencje, które uznały za podobne. W artykule opublikowanym w piśmie Journal of Experimental and Theoretical Artificial Intelligence" Miranda uznał zachowanie robotów za rodzaj bardzo prostej, wspólnej kultury.
-
Urzekające śpiewanie ptaków wywołuje radość także w mózgu samego autora pieśni. Jest tylko jeden warunek: piosenka musi być zadedykowana samicy, o której względy ubiega się samiec. Badania wykonane w japońskim ośrodku RIKEN sugerują, że śpiew godowy ptaków aktywuje w mózgu jeden z najważniejszych rejonów wchodzących w skład tzw. układu nagrody. Stymulacja neuronów należących do tej struktury jest tak silna, jak u człowieka przyjmującego narkotyki. Oznacza to, że odkrycie może mieć znaczenie nie tylko dla zrozumienia fizjologii ptasich uwodzicieli, lecz także daje szansę na zgłębienie tajemnic procesu uzależnienia oraz wpływu niedozwolonego "wspomagania" na ludzki mózg. Naturalną ewolucyjną tendencją, oczywistą ze względu na dążenie do przetrwania gatunku, jest przyjemność odczuwana podczas aktywności związanej z uwodzeniem partnera i wchodzeniem z nim w kontakt. Z punktu widzenia fizjologii mózgu proces ten jest zależny od aktywności neuronów wydzielających dopaminę należących do brzusznej części nakrywki śródmózgowia (ang. ventral tegmental area - VTA). To właśnie z nimi wiążą się liczne narkotyki, np. kokaina i amfetamina, powodując silną stymulację komórek nerwowych i wyzwolenie uczucia przyjemności. Sprawa komplikuje się, gdy gwałtowne pobudzanie układu nagrody następuje zbyt często i zbyt intensywnie, przez co może dochodzić do uzależnienia i długotrwałego upośledzenia funkcjonowania układu nerwowego. Co ciekawe jednak, gwałtowna stymulacja mózgu u ptaków najprawdopodobniej nie powoduje większych uszkodzeń. Aby zrozumieć, w jaki sposób dochodzi do pobudzania VTA u zwierząt, badacze obserwowali zachowania godowe zeberek - australijskich ptaków śpiewających. Zauważono, że zwierzę to może wykonywać tę samą piosenkę na dwa bardzo różne sposoby. Pierwszy z nich to tzw. "pieśń ukierunkowana", mająca na celu skłonienie upatrzonej samicy do zostania matką jego potomstwa. Drugi sposób to tzw. "pieśń nieukierunkowana", wykonywana najczęściej w celu komunikacji z ptakami znajdującymi się poza zasięgiem wzroku lub w charakterze "próby" przed wystąpieniem na oczach samicy. Badacze z ośrodka RIKEN zaobserwowali, że choć pieśń w obu sytuacjach jest bardzo podobna, reakcja mózgu jest zupełnie odmienna w obu sytuacjach. Do stymulacji VTA u zeberek dochodzi wyłącznie wtedy, gdy samiec wykonuje swoją arię w celu uwiedzenia partnerki. Odkrycie Japończyków jest bardziej istotne, niż mogłoby się wydawać. Daje ono nadzieję na zrozumienie procesu stymulacji układu nagrody nie tylko poprzez naturalne zachowania społeczne, lecz także w wyniku przyjmowania substancji odurzających. Badacze liczą, że odpowiednio przeprowadzone eksperymenty pozwolą zrozumieć, w jaki sposób uszkodzenie mózgu w wyniku nadmiernej aktywacji regionu VTA wpływa na zdolność do odczuwania przyjemności z utrzymywania kontaktów społecznych. Może to być niezwykle istotne dla zrozumienia zmian zachodzących w psychice osób silnie uzależnionych od narkotyków. Być może pozwoli także na opracowanie strategii pozwalającej na ograniczenie szkód powodowanych przez przyjmowanie nielegalnych substancji.