Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'odciski' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Dwudziestosiedmioletnia Chinka Lin Rong, która została wcześniej deportowana z Japonii za nielegalne przedłużenie pobytu po wygaśnięciu wizy, zdołała oszukać tamtejszy urząd imigracyjny dzięki operacji plastycznej opuszków palców. Kobieta dostała się ponownie do Kraju Kwitnącej Wiśni i została zdemaskowana dopiero po aresztowaniu w innej sprawie. Jak ujawniła tokijska policja, kobieta zapłaciła za zabieg 15 tys. dolarów. Został on przeprowadzony w Chinach. To pierwszy przypadek domniemanego oszustwa biometrycznego w Japonii, ale stróże prawa podejrzewają, że pierwszy wykryty, bo sama praktyka wydaje się szerzej rozpowszechniona. Wg nich, chińscy brokerzy wydają spore kwoty na chirurgiczną zmianę odcisków palców. U Lin Rong płaty skóry z lewej dłoni przeszczepiono do prawej i na odwrót. Pobrano je z kciuków i palców wskazujących. Po aresztowaniu za sfingowane małżeństwo z Japończykiem policja zorientowała się, że na palcach kobiety widnieją nienaturalne blizny. Specjaliści podejrzewają, że w innych krajach, gdzie podczas wjazdu pobiera się odciski palców, może kwitnąć podobny proceder.
- 2 odpowiedzi
-
- przeszczep
- operacja
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Biolodzy wdrożyli nową technikę identyfikowania dzikich gepardów na podstawie odcisków łap. Ślady są fotografowane, a potem obrońcy przyrody mogą już bez przeszkód śledzić poczynania poszczególnych osobników, nie widząc ich nawet na oczy. Podobne metody zastosowano wcześniej do monitorowania innych zagrożonych gatunków, w tym tygrysów bengalskich i niedźwiedzi polarnych. Nad zmodyfikowaniem i przystosowaniem techniki do gepardów pracowało kilka organizacji, m.in. Wildtrack i AfriCat. Wszystko opiera się na założeniu, że ślad kociej łapy jest unikatowy, podobnie jak odcisk ludzkich linii papilarnych. Buszmeni z Namibii od lat umieją odróżnić w ten sposób poszczególne osobniki. Cyfrowe zdjęcie każdego śladu jest umieszczane w bazie danych. Kiedy badacz natrafi w terenie na jakiś odcisk, robi zdjęcie, a program komputerowy je skanuje i porównuje odległości pomiędzy określonymi punktami, aż uda mu się ewentualnie znaleźć odpowiednik. Na razie do bazy trafiły zdjęcia śladów gepardów z rezerwatu N/a'an ku sê w Namibii i Chester Zoo w Wielkiej Brytanii. Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości dzięki rosnącej ilości danych będzie można śledzić przemieszczanie się zwierząt, ich kontakty oraz liczebność na wybranym obszarze. To niezwykle ważne, ponieważ możemy nigdy nie mieć okazji do schwytania geparda i założenia mu obroży, aby określić wielkość i strukturę populacji, zbadać interakcje i jak populacja zmienia się w czasie – wyjaśnia Florian Weise, koordynator programu badawczego N/a'an ku sê. Dzięki wykorzystaniu nieinwazyjnej techniki powinno się powieść znalezienie i przeprowadzenie zwierząt z tzw. obszarów problematycznych. Poza rezerwatami w Namibii gepardy są często zabijane przez rolników, którzy obawiają się, że koty zapolują na ich trzodę. W pierwszym roku trwania studium zidentyfikowano i przesiedlono dwa takie gepardy.