Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kalcyferol' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Wysokie stężenie witaminy D w osoczu krwi może zwiększać skuteczność diet odchudzających - uważają naukowcy z University of Minnesota. To bardzo ważna wiadomość, ponieważ niedobór tego związku jest zjawiskiem niezwykle częstym. Niedobór witaminy D jest powiązany z otyłością, lecz nie jest jasne, czy to niedostateczny poziom wit. D powoduje otyłość, czy też jest odwrotnie, tłumaczy główny autor badań, dr Shalamar Sibley. Aby to określić, naukowiec zaprosił do udziału w studium 38 osób cierpiących na nadwagę. Uczestnicy eksperymentu przeszli na dietę skomponowaną w taki sposób, by dzienny deficyt wartości energetycznej wynosił 750 kalorii. Zarówno przed rozpoczęciem trwającego 11 tygodni doświadczenia, jak i po jego zakończeniu, u uczestników wykonano badanie stężenia różnych form witaminy D we krwi. Jak podkreśla dr Sibley, średni poziom wit. D we krwi uczestników studium był niższy od wartości prawidłowej. Ci, którzy na początku doświadczenia mieli jej więcej, wyraźnie na tym korzystali, gdyż wzrost poziomu 25-hydroksykalcyferolu, prekursora najważniejszej postaci witaminy D, o 1 ng/ml pozwalał średnio na zrzucenie dodatkowych 200 g zbędnej wagi. Podobnie było ze stężeniem głównej formy wit. D, czyli 1,25-dihydroksykalcyferolu - podwyższenie stężenia tego związku o 1 ng/ml wiązało się ze schudnięciem o dodatkowych 107 g. Dodatkową korzyścią z podwyższonego poziomu witaminy D (dotyczy to obu badanych form tego związku) była utrata większej ilości tłuszczu brzusznego, a więc najbardziej niekorzystnej dla zdrowia formy tkanki tłuszczowej. Autorzy eksperymentu podkreślają, że jest zbyt wcześnie, by mieć całkowitą pewność co do skuteczności suplementacji witaminowej. Jak podkreślają, konieczne są bardziej szczegółowe badania. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zadbać o przywrócenie prawidłowego poziomu witaminy D w swoim organizmie. Korzystne działanie tego związku znacznie wykracza bowiem poza wspomaganie odchudzania.
-
Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego zaprezentowali hipotezę mogącą tłumaczyć związek pomiędzy niedoborem witaminy D oraz wzrostem agresywności nowotworów. Liczne wcześniejsze badania wykazywały współwystępowanie obu zjawisk, lecz ich związek przyczynowo-skutkowy nie był znany. Nowa hipoteza nosi nazwę DINOMIT. Jest to akronim słów: disjunction (rozdzielenie, tzn. utrata kontaktu pomiędzy komórkami), initiation (inicjacja rozwoju przerzutów), natural selection (selekcja naturalna najszybciej dzielących się i najbardziej agresywnych komórek nowotworowych), overgrowth (nadmierny rozrost), metastasis (przerzut), involution (inwolucja, czyli "cofnięcie się" zmian nowotworowych dzięki podawaniu wit. D) oraz transition (przemiana komórki agresywnej w "uśpioną"). Główny autor nowej teorii, dr Cedric Garland, tłumaczy, że witamina D odgrywa istotną rolę w utrzymaniu spójności tkanek. Doskonale widać to m.in. na przykładzie nabłonka przewodów mlekowych w piersi, tkanki wybitnie wrażliwej na zmiany poziomu tego związku i jednocześnie przechodzącej transformację nowotworową wyjątkowo często. Zdaniem badacza, zaburzenie sygnalizacji międzykomórkowej wynikające z braku wit. D może prowadzić do upośledzenia naturalnych mechanizmów wzajemnej kontroli, którą sprawują nad sobą sąsiadujące ze sobą komórki. Zgodnie z DINOMIT, efektem jest właśnie rozwój nowotworu. Jeżeli hipoteza zaproponowana przez dr. Garlanda zostanie potwierdzona eksperymentalnie, prewencja licznych przypadków nowotworów stanie się niezwykle prosta. Nie od dziś wiadomo bowiem, że niedobór witaminy D jest w dzisiejszych czasach zaburzeniem wyjątkowo częstym. Badanie poziomu tego związku we krwi oraz jego ewentualna suplementacja mogłyby więc stać się niezwykle korzystną formą profilaktyki chorób nowotworowych.
- 7 odpowiedzi
-
Naukowcy z Bejrutu w Libanie donoszą, że dzieci i nastolatkowie mogą potrzebować aż do dziesięciu razy więcej witaminy D (kalcyferolu), niż sugerują obowiązujące obecnie normy. Jest to pierwsze badanie kliniczne tak dobrze dokumentujące ten fakt. Nasze badanie wykazało, że przyjmowanie witaminy D w dawkach 2000 IU [jednostek międzynarodowych - red.] jest nie tylko bezpieczne dla dojrzewających osób, lecz jest tak naprawdę niezbędne dla osiągnięcia odpowiedniego jej poziomu w organizmie, mówi dr Ghada El-Hajj Fuleihan, główny autor badań. Rekomendowana obecnie dawka, uznawana za wystarczająca do zapobiegania krzywicy, wynosi w przypadku dzieci i młodzieży 200 IU, lecz w ostatnich latach lekarze coraz częściej mówili, że rzeczywiste zapotrzebowanie na ten związek jest znacznie wyższe. Eksperyment wykonany w Libanie jest pierwszym wiarygodnym i szeroko zakrojonym badaniem, które potwierdza tę opinię. W trwającym rok teście wzięło udział 340 dzieci w wieku od dziesięciu do siedemnastu lat. Jednej trzeciej z nich podawano placebo, czyli preparat niezawierający w rzeczywistości badanej substancji. Kolejna, równie liczna grupa otrzymywała dawkę 200 IU witaminy D3 dziennie, czyli ilość odpowiadającą obecnie stosowanym normom. Reszta dzieci przyjmowała codziennie dawkę dziesięciokrotnie wyższą od zalecanej, czyli 2000 jednostek międzynarodowych. Po roku leczenia stwierdzono, że zarówno pacjenci przyjmujący placebo, jak i ci, którym podawano standardową dawkę witaminy, nie uzyskali zalecanego poziomu tego związku we krwi, czyli 30 nanogramów na mililitr. Z kolei dzieci, które przyjmowały dawkę 2000 IU dziennie, przekroczyły ten próg średnio o około 20 procent. Co ważne, u żadnej z badanych osób nie stwierdzono objawów toksycznego działania terapii. Mimo to badacze zalecają ostrożność i konsultację z lekarzem przed rozpoczęciem przyjmowania jakichkolwiek suplementów diety, szczególnie u dzieci. Badacze stanowczo podkreślają, że dzieci często nie przyjmują dostatecznej dawki witaminy D, niezbędnej przede wszystkim dla prawidłowej budowy kośćca. Dotyczy to szczególnie osób, które z racji krótkotrwałego przebywania na wolnym powietrzu nie są dostatecznie eksponowane na światło słoneczne, niezbędne dla produkcji tej substancji w organizmie. Autorzy badań zaznaczają jednak, że problem zbyt niskiej podaży dotyczy także osób dorosłych. Eksperyment był możliwy dzięki funduszom sponsorów: producenta żywności Nestle oraz niemieckiego koncernu farmaceutycznego Merck. Dokładne wyniki badań zostaną opublikowane w lipcowym numerze czasopisma Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism.
- 151 odpowiedzi
-
- kalcyferol
- dziecko
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: