Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'jądro ogoniaste' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Mistrzostwo w grach planszowych, przynamniej w tych, gdzie ceni się zdolność błyskawicznego działania, to nie wynik naturalnego wyczucia czy intuicji, ale wytrenowania pewnej części mózgu – jądra ogoniastego. Naukowcy z japońskiego Instytutu Badań nad Mózgiem RIKEN dowiedli tego, wykonując badanie obrazowe mózgów amatorów i profesjonalnych graczy ligi shōgi (odmiany szachów). Ludzie trenują przez dekadę 3 do 4 godzin dziennie, by osiągnąć poziom zaawansowania konieczny do zawodowej gry. Po takim treningu potrafią podejmować błyskawiczne decyzje, dotyczące najlepszego ruchu przy danym układzie figur na planszy. Do eksperymentu akademicy zebrali grupę 30 zawodowców z Japońskiego Stowarzyszenia Shōgi oraz grupę kontrolną złożoną z amatorów. Profesjonalistom pokazano planszę z trwającą już grą i dano dwie sekundy na wybór najlepszej opcji z czteroelementowego zbioru odpowiedzi. Okazało się, że podczas wykonywania ruchu znacząco wzrastała aktywność jądra ogoniastego (łac. nucleus caudatus). Gdy o błyskawiczne znalezienie najlepszego posunięcia poproszono amatorów, nie odnotowano większej aktywacji tego rejonu. Co ciekawe, zawodowcy również nie korzystali z jądra ogoniastego, kiedy na podjęcie decyzji odnośnie do ruchu dano im więcej czasu (8 sekund), można więc było bazować na myśleniu strategicznym. Zawodowi gracze zaczęli używać części mózgu, które są dobrze rozwinięte u myszy i szczurów, ale nie u naczelnych, stąd duże zaskoczenie. Stając się profesjonalistą, mistrzowie shōgi zaczęli korzystać ze wszystkich rejonów mózgu – opowiada szef zespołu Kenji Tanaka. Tanaka uważa, że rezultaty opublikowane w piśmie Science stanowią poparcie dla teorii, że mózg można wytrenować w postrzeganiu wzorów (postrzegając większy wzór jako pojedynczy element, szachiści manipulują pojemnością pamięci krótkotrwałej; nadal jest to 7 (+/– 2), ale po latach treningu elementem staje się układ, a nie figura; wspominały już o tym słynne siostry Polgár). Mało prawdopodobne za to, by ludzie rodzili się z intuicją konieczną do zwycięstw w grach planszowych.
  2. Zespół amerykańskich naukowców stwierdził, że niemal jedną czwartą zmienności osiągnięć kobiet i mężczyzn, którzy trenowali się w nowej grze wideo, można przewidzieć na podstawie objętości 3 struktur mózgowych (Cerebral Cortex). Wyniki studium kolejny raz potwierdzają, jak ważne są składowe prążkowia dla doskonalenia zdolności ruchowych, uczenia się nowych procedur, użytecznych strategii czy adaptowania do szybko zmieniającego się środowiska. Po raz pierwszy byliśmy w stanie wykorzystać zadanie ze świata rzeczywistego, takie jak gra wideo, by wykazać, że rozmiar specyficznych rejonów mózgu pozwala przewidzieć wyniki oraz wskaźnik uczenia dla tej gry – cieszy się prof. Kirk Erickson z Uniwersytetu w Pittsburghu, szef zespołu badawczego. Współpracowali z nim Ann Graybiel z MIT-u, Arthur Kramer z University of Illinois oraz Walter Boot z Uniwersytetu Stanowego Florydy. Wcześniejsze badania sugerowały, że doświadczeni gracze wypadają lepiej od nowicjuszy w wielu podstawowych miarach uwagi i postrzegania. Inni naukowcy twierdzili jednak, że gdy adeptów sztuki gry będzie się intensywnie szkolić (po 20 godzin lub więcej), nie zapewni to mierzalnych korzyści poznawczych. Wg Amerykanów, sprzeczne rezultaty to wynik istniejących wcześniej różnic w budowie mózgu. Testy na zwierzętach pozwoliły naukowcom skupić się na 3 konkretnych strukturach mózgu: jądrze ognoniastym, skorupie (łac. putamen) zlokalizowanej w grzbietowym prążkowiu oraz jądrze półleżącym (łac. nucleus accumbens) z brzusznego prążkowia. Nasze eksperymenty na zwierzętach pokazały, że prążkowie jest rodzajem maszyny do uczenia – staje się aktywne podczas tworzenia się nawyku oraz nabywania umiejętności. Badanie, czy u ludzi również ma ono związek ze zdolnością uczenia się, miało więc naprawdę duży sens – przekonuje Graybiel. Jądro ogoniaste i skorupa biorą udział w uczeniu ruchowym, ale naukowcy dowiedli, że są one także ważne z punktu widzenia poznawczej giętkości, która pozwala płynnie przełączać się między zadaniami. Jądro półleżące przetwarza emocje związane z nagrodą lub karą. Psycholodzy posłużyli się rezonansem magnetycznym o dużej rozdzielczości. Za jego pomocą oceniali wielkość tych 3 struktur u 39 zdrowych dorosłych, w tym 10 mężczyzn, w wieku 18-28 lat, którzy w ciągu ostatnich 2 lat spędzali na grach wideo mniej niż 3 godziny tygodniowo. Rozmiar wybranych części porównywano do objętości mózgu jako całości. Uczestników eksperymentu ćwiczono w jednej z dwóch wersji gry "Kosmiczna forteca" (opracowano ją na University of Illinois). Zadanie polegało na zniszczeniu twierdzy bez utracenia własnego statku. Połowie ochotników kazano zdobyć jak najwięcej punktów, zwracając również uwagę na jej składniki. Reszta miała co pewien czas zmieniać priorytety. Trenując się w jednej umiejętności, należało też maksymalizować sukces w innych zadaniach. Podejście to, zwane "treningiem zmiennych priorytetów", zwiększa elastyczność podejmowania decyzji. Psycholodzy zauważyli, że ludzie, którzy mieli większe jądro półleżące, radzili sobie lepiej niż pozostali na początkowych etapach treningu (nie miało przy tym znaczenia, do której grupy należeli). Wg Ericksona, ma to sens, ponieważ nucleus accumbens stanowi część ośrodka nagrody, a czyjaś motywacja do doskonalenia się w grze obejmuje też przyjemność czerpaną z osiągnięcia określonego celu. Poczucie zdobywania i towarzyszące mu emocje są najsilniejsze na najwcześniejszych etapach uczenia. Gracze z największymi jądrami ogoniastymi i skorupami wypadali najlepiej w treningu zmiennych priorytetów. Osoby, u których te struktury były największe, uczyły się szybciej i więcej w czasie eksperymentu – wyjaśnia Kramer.
  3. Czemu kobiety tak lubią się malować, a w dodatku robią to od stuleci? Uprzedzając odpowiedź złośliwych, nie dlatego, że są brzydkie. Japońscy naukowcy zauważyli, że najważniejszymi elementami utrwalającym to zachowanie są przewidywany przypływ optymizmu i sam przyjemny moment oczekiwania. Wg doktora Kena Mogi, natura (lub kultura) wyposażyła panie w dwa odrębne mechanizmy poznawcze, odpowiadające za postrzeganie twarzy nieumalowanej i z make-upem. Badacze z Kraju Kwitnącej Wiśni obserwowali aktywność jądra ogoniastego, czyli jednego z jąder podstawy. Okazało się, że przewidywanie, jak po nałożeniu różnych kosmetyków będą wyglądać w oczach innych, uruchamiało układ nagrody badanych i dochodziło do wydzielenia dopaminy. Keishi Saruwatari z firmy kosmetycznej Kanebo, która zamówiła studium, przekonuje, że makijaż to swoista mieszanina oczekiwań i ośmielenia. Sprawia paniom przyjemność, a na bazie tego wszystkiego łatwiej zbudować zdrowe relacje z innymi. Choć eksperyment przeprowadzono wyłącznie z udziałem kobiet, Japończycy przypuszczają, że podobne zjawiska występują u mężczyzn po goleniu lub po spryskaniu się wodą toaletową czy perfumami.
  4. Bill Harbaugh i zespół z University of Oregon w Eugene zauważyli, że płacenie podatków jest odczuwane jako przyjemność. Do takich wniosków doszli, analizując aktywność mózgu wolontariuszy. Na tej samej podstawie można było stwierdzić, w jakim stopniu dana osoba jest skłonna przekazać datek na cel charytatywny. W ramach eksperymentu 19 studentkom podarowano 100 dolarów. Powiedziano im, że część będą musiały oddać w postaci podatku. Następnie przedstawiono im 60 scenariuszy podatkowych. Różniły się one znacznie kwotą przelewaną na konto fiskusa: podatek wynosił od 0 do 45%. Kobiety wiedziały, że ostateczna wersja wydarzeń zostanie wybrana w drodze losowania. W czasie zapoznawania się ze scenariuszami wolontariuszkom wykonywano funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI). Ku zdumieniu akademików okazało się, że każdorazowo wzrastała aktywność dwóch mózgowych ośrodków nagrody: jądra ogoniastego i półleżącego (Science). Harbaugh sądzi, że ludzie bardziej lubią płacenie podatków, niż się do tego przyznają. Uwielbiamy na to narzekać, ale patrząc, jak się zachowujemy, nasz stosunek do podatków jest w rzeczywistości bardziej pozytywny od deklarowanego. Robert Frank, ekonomista z Cornell University, uważa, że rozliczanie się z fiskusem może pomagać zrealizować potrzebę pomagania innym. Stąd pozytywne uczucia z tym związane. Amerykanie powtórzyli eksperyment, tym razem mówiąc wolontariuszkom, że będą mogły przeznaczyć otrzymane pieniądze na cel charytatywny. Ośrodki nagrody rozświetliły się nawet mocniej niż w sytuacji uiszczania obowiązkowego podatku. To nic dziwnego, ponieważ w takim przypadku w grę wchodzi własna dobra wola badanej. W dodatku kiedy coś komuś dajemy, inni się temu przyglądają, co miło łechce nasze ego i zwiększa samoocenę. Opierając się na aktywności mózgu podczas płacenia hipotetycznych podatków, Harbaugh potrafił przewidzieć hojność poszczególnych kobiet. Dziesięć studentek silnie reagowało na pierwszą sytuację i to one decydowały się na datek 2-krotnie częściej od pozostałych pań. W dodatku darowana przez nie organizacjom charytatywnym kwota była dużo wyższa: ok. 17 dol. w porównaniu do mniej więcej 10.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...