Kanadyjska Komisja Bezpieczeństwa Atomowego ze wstydem musiała przyznać, że hakerzy włamali się na jej stronę. W ostatnią środę (7 lutego) wizytujący witrynę Komisji mogli zauważyć, że przy każdym z dokumentów widnieje napis: "Do natychmiastowej publikacji”. Po otwarciu któregokolwiek z nich oczom internautów ukazywało się olbrzymie zdjęcie grzyba atomowego.
Jesteśmy w kontakcie z naszym dostawcą Internetu. Gdy tylko zostaliśmy poinformowani o włamaniu, natychmiast wyłączyliśmy oprogramowanie do zarządzania treścią – mówi rzecznik prasowy komisji, Aurel Gervais. Zaprzeczył jednocześnie, jakoby włamywacze weszli w posiadanie jakichkolwiek tajnych informacji.
Włamali się tylko do naszej sieci zewnętrznej, w której znajduje się strona WWW. Sieć wewnętrzna pozostała nienaruszona – powiedział Gervais.