Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'frustracja' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Muriki szary (Brachyteles arachnoides) to małpa szerokonosa z rodziny kapucynek. Uznaje się ją za uosobienie spokoju. Ostatnio jednak grupa złożona z 6 osobników zaatakowała i zabiła w dżungli starszego samca. Naukowcy uważają, że powodem był... niedobór seksu (American Journal of Primatology). Ofiara miała rany pyska, genitaliów i reszty ciała. Brazylijscy specjaliści podkreślają, że na usposobienie małp silnie oddziałuje prowadzony przez nie tryb życia. O "charakterze" gatunku wnioskowano jednak wyłącznie na podstawie populacji z północy. Jej przedstawiciele żywią się liśćmi, których jest tu pod dostatkiem, a nawet w nadmiarze. Co ważne, samce mają stały dostęp do samic. Na południu, gdzie doszło do ataku, sytuacja wygląda zgoła inaczej. Tam na dużym obszarze występuje więcej owoców. Choć można to uznać za plus, samce by się z tym nie zgodziły, ponieważ poszukując ich, samice odłączają się od stada, a wtedy, jak łatwo się domyślić, nie ma z kim spółkować – wyjaśnia Mauricio Talebi z Universidade de São Paulo. Na północy wszystkie osobniki przebywają cały czas razem, skubiąc spokojnie liście. Sfrustrowane samce Brachyteles arachnoides stają się agresywne. Prawdopodobieństwo ataku w takiej sytuacji wzrasta, ponieważ są one silnie związane ze swoimi braćmi.
- 2 odpowiedzi
-
- muriki szary
- Brachyteles arachnoides
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do tej pory dźwięki wydawane przez "śmiejące się" hieny częściowo pozostawały dla naukowców tajemnicą. W rzeczywistości nie jest to nawet śmiech, lecz oznaka frustracji. Tego typu wokalizacje usłyszymy częściej w wykonaniu osobników stojących niżej w hierarchii. Akademicy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley badali zachowania 17 hien cętkowanych żyjących w niewoli. Nagrywali generowane przez nie dźwięki, a następnie poddawali skomplikowanej analizie akustycznej. Nicholas Mathevon, biolog pracujący na co dzień na Jean Monnet University, odkrył, że chichoty są wydawane przez osobniki podporządkowane, gdy są one atakowane bądź odganiane przez hieny dominujące podczas jedzenia. Jak łatwo się domyślić, zwierzęta są wtedy sfrustrowane. Zespół Mathevona monitorował długość, częstotliwość i amplitudę każdej wokalizacji. Dzięki temu ustalono, że osobniki stojące niżej w hierarchii produkują bardziej zróżnicowane dźwięki, w dodatku są one wyższe. Hieny tworzą społeczeństwa matriarchalne, co oznacza, że rządzą samice. Hierarchia jest tam bardzo silna i ważna, zwłaszcza podczas posiłków. Ponieważ zwierzęta podporządkowane chichoczą dużo częściej, sądzimy, że to oznaka frustracji. Zawołanie to stanowi część skomplikowanego systemu komunikacyjnego, na który składają się rozmaite dźwięki oraz wskazówki chemiczne i wzrokowe. Wokalizacje utrwalają hierarchię, tym bardziej że hieny są zwierzętami nocnymi, polegają więc głównie na dźwięku. Badania prowadzono na zwierzętach trzymanych w niewoli. Amerykanie uważają jednak, że większość zachowań nie uległa zmianie, dlatego uzyskane wyniki można też odnieść do dzikich hien. Wszyscy przyznają, że trzeba to będzie jeszcze potwierdzić. Naukowcy zastanawiali się, czemu śmiech jest tak głośny. Grozi to nie tylko ściągnięciem na kark ważniejszych członków stada, ale i drapieżników spoza własnego gatunku, np. lwów. Mathevon sądzi, że w ten sposób zwierzęta podporządkowane wymuszają na dominujących osobnikach, by pozwoliły im zjeść. W grę wchodzi więc typowe zamykanie komuś ust, w tym przypadku pyska. Poszczególne osobniki można odróżnić na podstawie charakterystycznych cech wokalizacji. Wpływają na nie zarówno status społeczny, jak i wiek. W przyszłości zoolodzy zamierzają sprawdzić, czy same hieny posługują się głosem w celach rozpoznawczych.