Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'formaldehyd' .
Znaleziono 3 wyniki
-
W nowych budynkach powietrze bywa zanieczyszczone formaldehydem (CH2O), który wydobywa się z materiałów budowlanych, np. wykładzin, zasłon, dykty czy klejów. Powoduje on zespoły chorego budynku oraz wieloważnego uczulenia na substancje chemiczne (ang. multiple chemical sensitivity, MCSS), objawiające się m.in. bólem głowy, alergiami czy astmą. Naukowcy koreańscy wykazali, że dzięki dwóm gatunkom roślin lotne zanieczyszczenia organiczne można usunąć już w ciągu 4 godzin. Kwang Jin Kim i zespół z Narodowego Instytutu Badań Ogrodniczych w Seulu posłużyli się figowcem benjamińskim (Ficus benjamina) oraz fatsją japońską (Fatsia japonica). Zaaranżowali 3 scenariusze: 1) wykorzystali całe rośliny, 2) pozostawili tylko korzenie lub 3) odcięli łodygę i liście, pozbywając się części podziemnej. Za każdym razem do pojemnika z rośliną wprowadzali jednakową ilość formaldehydu. Okazało się, że całe rośliny usuwały w ciągu 4 godzin ok. 80% formaldehydu. Gdy do kontrolnych komór bez roślin wpompowano tyle samo gazu, w dzień w ciągu 5 godzin jego poziom spadał o 7,3%, a w nocy o 6,9%. W miarę upływu czasu rośliny absorbowały coraz mniej formaldehydu. Najprawdopodobniej jest to skutek spadku stężenia niepożądanej substancji. Część nadziemna (bez korzeni) pochłaniała więcej gazu za dnia niż nocą, co sugeruje, że kluczową rolę odgrywały otwarte wtedy aparaty szparkowe. Nocą absorpcja była zaś możliwa dzięki kutykuli – przesączonej kutyną zewnętrznej warstwie ściany komórkowej (kiedyś była ona nazywana nabłonkiem). Bez względu na porę dnia i nocy, korzenie figowca niwelowały podobną ilość gazu, natomiast korzenie fatsji lepiej radziły sobie z CH2O nocą. Koreańczycy przypuszczają, że wydajność systemów korzeniowych jest modyfikowana przez żyjące w glebie mikroorganizmy. Fatsje rosły w większych donicach niż figowce, co mogło się przyczynić do zmniejszonej nocnej skuteczności tych drugich.
- 1 odpowiedź
-
- fatsja japońska
- figowiec benjamiński
- (i 4 więcej)
-
Od dziś stare gazety mogą być nie tylko ponownie przetwarzane na papier. Dzięki nim będzie można odzyskać metale szlachetne z elektroniki, np. zużytych części komputerów, telefonów komórkowych czy telewizorów (Environmental Science & Technology). Do tej pory nie było to łatwe i wymagało użycia dużych ilości szkodliwych dla środowiska związków chemicznych. Zespół Katsutoshi Inoue z Saga University w Japonii opracował jednak dużo tańszą i proekologiczną metodę. Naukowcy pomięli stary papier, zmoczyli go i dodali do pulpy chloru. Następnie potraktowali całość dimetyloaminą (DMA) oraz formaldehydem, by w ten sposób powstał tzw. żel DMA-papierowy. Na końcu został on wysuszony i przetworzony na proszek. Japończycy przetestowali zdolności adsorpcyjne żelu, wprowadzając do niego standardową próbkę przemysłową. Jest to roztwór uzyskiwany przez rozpuszczenie metalowych części w kwasie solnym. Znajdują się w nim różne metale: pospolite, np. miedź, cynk i żelazo (w stężeniach wahających się od 190 do 840 części na tysiąc), ale również szlachetne i przejściowe, m.in. złoto (250 części na milion) oraz platyna i pallad (11-16 części na milion). Okazało się, że żel był bardzo selektywny w odniesieniu do różnych rodzajów metali. Wyłapywał 90% złota, platyny i palladu, lecz zaledwie śladowe ilości miedzi, cynku i żelaza. Zużyty papier stanowi ważny element opisywanej technologii. Amorficzna natura celulozy pozwala na łatwiejszą penetrację macierzy przez metale i zwiększa możliwości w zakresie ich wiązania – jeden kilogram żelu jest w stanie "utrzymać" do 906 gramów złota. Po usunięciu metalu żel można wykorzystać ponownie – wyjaśnia Chaitanya Raj Adhikari, członek japońskiej ekipy. Dodaje też, że nie wiadomo, czemu tak wybiórczo działa on na metale szlachetne, choć nie da się ukryć, że grupy aminowe w DMA wykazują do nich powinowactwo. Inni eksperci doceniają prace Japończyków, podkreślają jednak, że adsorpcja przebiega bardzo wolno i trwa co najmniej 5 godzin. Wg nich, stanowi to poważny minus i ogranicza możliwości zastosowania wynalazku w przemyśle.
- 3 odpowiedzi
-
- metale szlachetne
- żel DMA-papierowy
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Każdego dnia przeciętna kobieta nanosi na swoją skórę (z kosmetykami i produktami higieny osobistej) aż 175 różnych związków chemicznych — donosi w wydaniu internetowym Daily Mail. Większość produktów kosmetycznych zawiera związki powodujące różnego rodzaju problemy ze zdrowiem. Według grupy Chemical Safe Skincare.co.uk, zrzeszającej konsumentów i producentów kosmetyków naturalnych, odpowiadają one za nowotwory, zaburzenia hormonalne oraz podrażnienia skóry. Członkowie Chemical Safe Skincare zajmują się w szczególny sposób trzema grupami chemikaliów: konserwującymi parabenami, dezynfekującym formaldehydem oraz związkami spieniającymi. Parabeny to konserwanty. W praktyce można się spotkać z kilkoma równolegle funkcjonującymi nazwami: nipaginy, aseptyny i (najrzadziej) nipaestry. Są one estrami kwasu p-hydroksybenzoesowego. Ponieważ parabeny różnią się właściwościami chemicznymi i fizycznymi, do konserwowania różnych wyrobów stosuje się różne związki, a właściwie ich mieszaniny. Warto nadmienić, że działają one na pleśnie i drożdże. Dermatolodzy i alergolodzy twierdzą, że nipaginy są słabymi alergenami kontaktowymi, ale uczulają często. Estry kwasu p-hydroksybenzoesowego są konserwantami kosmetyków, leków i żywności. Znajdują się w kremach, zwłaszcza nawilżających, lekach steroidowych. Rzadziej uczulają kosmetyki niż medykamenty. Odczyn alergiczny częściej występuje u kobiet, co nie powinno dziwić, bo zazwyczaj używają one więcej kosmetyków niż panowie. Parabeny obwinia się za nowotwory piersi oraz podrażnienia skóry. Używane w szamponach środki spieniające, takie jak laurylosiarczan (SLS, od ang. sodium lauryl sulphate), także mogą podrażniać skórę. Członkowie Chemical Safe Skincare.co.uk twierdzą, że formaldehyd (wchodzący w skład szamponów oraz preparatów do mycia rąk) wywołuje zaczerwienienie skóry, a także wiąże się z występowaniem astmy i bólów głowy. Opisane wyżej reakcje są częstsze u osób z atopowym zapaleniem skóry oraz wrażliwą skórą. David Gawkrodger, rzecznik British Skin Foundation, zauważa, że większość reakcji [alergicznych] dotyczy twarzy lub rąk, a czasami ramion i nóg.
-
- laurylosiarczan
- formaldehyd
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: