Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ecstasy' .
Znaleziono 6 wyników
-
MDMA (ecstasy) wywołuje trwałe zmiany w mózgu. Dotyczą one spadku poziomu serotoniny w mózgu, który organizm próbuje kompensować, zwiększając liczbę receptorów (Archives of General Psychiatry). Serotonina spełnia bardzo ważną rolę - reguluje nastrój, sen, uczenie i pamięć. Dr Ronald Cowan z Vanderbilt University podkreśla, że obecnie prowadzone są badania nad ewentualnym wykorzystaniem ecstasy w terapii zespołu stresu pourazowego i lęku towarzyszącego chorobie nowotworowej. Najpierw trzeba jednak ustalić, przy jakiej dawce mogą się pojawić efekty toksyczne i czy istnieje genetyczna podatność na toksyczne oddziaływanie MDMA. Za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) zliczano receptory serotoninowe typu 2A (5HTR2A) w różnych rejonach mózgu. Badano kobiety, które zażywały MDMA, ale nie w ciągu 3 miesięcy poprzedzających eksperyment. Grupę kontrolną stanowiły panie, które nigdy nie sięgnęły po ecstasy. Okazało się, że narkotyk zwiększał liczbę receptorów 5HTR2A. Im wyższe dawki, tym więcej receptorów. Cowan dodaje, że podobne wyniki uzyskano podczas badań na zwierzętach. "Inwestując" w receptory, organizm próbuje kompensować spadek poziomu neuroprzekaźnika. Wcześniej w tym roku Cowan i inni odkryli, że ecstasy zwiększa aktywację 3 obszarów związanych z przetwarzaniem wzrokowym. Razem z najnowszymi wynikami sugeruje to przewlekłe zmiany w układzie serotoninergicznym.
- 4 odpowiedzi
-
Ulubiony narkotyk klubowiczów - ecstasy - może okazać się obiecującym lekarstwem zwalczającym nowotwory krwi. Uczeni z University of Birmingham odkryli, że zmodyfikowane MDMA ma 100-krotnie silniejsze działanie przeciwnowotworowe niż niemodyfikowana wersja narkotyku. Przed sześcioma laty naukowcy z Birmingham zauważyli, że ponad połowa nowotworów białych ciałek krwi reaguje w testach laboratoryjnych na tłumiące rozwój komórek nowotworowych właściwości leków psychotropowych, wśród nich na ecstasy czy Prozac. Teraz wspólnie z kolegami z University of Western Australia stworzyli nową wersję MDMA, której właściwości antynowotworowe są 100-krotnie silniejsze. Uczeni, co niezwykle ważne dla przyszłych badań, rozumieją mechanizm działania zmodyfikowanego ecstasy. Wszystko wskazuje na to, że środek ten rozpuszcza lipidy, niszcząc ściany komórkowe i przyczyniając się do śmierci komórek. Profesor John Gordon z University of Birmingham nie wyklucza, że dalsze badania mogą doprowadzić do powstania jeszcze potężniejszego leku. Zaznacza jednak, że na obecnym etapie nie należy robić chorym zbyt dużych nadziei. To dopiero początek badań, a zmodyfikowany MDMA co prawda może zwalczyć nowotwór, jednak konieczne byłoby stosowanie dawek, które mogą być śmiertelne dla pacjentów. Dlatego też najpierw uczeni muszą znacząco zmniejszyć ogólną toksyczność MDMA. Mimo to specjaliści pozostają optymistami. Doktor David Grand, dyrektor naukowy fundacji Leukaemia & Lymphoma Research, która częściowo finansuje wspomniane badania, mówi: Możliwość zwalczania nowotworów krwi za pomocą leku pochodzącego od ecstasy jest niezwykle ekscytująca. Wiele chłoniaków jest bardzo trudnych w leczeniu. Potrzebujemy nietoksycznych skutecznych leków, wykazujących mało efektów ubocznych. Konieczne są dalsze badania, ale to znaczący krok w kierunku opracowania nowych lekarstw.
- 2 odpowiedzi
-
- nowotwór krwi
- MDMA
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Psycholodzy z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego wykazali, że osoby zażywające ecstasy, czyli MDMA, mają większe problemy z trudnymi zadaniami pamięciowymi niż osoby niemające doświadczeń z narkotykami lub wybierające marihuanę. Oznacza to, że pigułki uszkadzają rejony mózgu powiązane z pamięcią i w ten sposób oddziałują na uczenie. Doktorzy John Brown, Elinor McKone i Jeff Ward chcieli stwierdzić, dlaczego w ramach niektórych studiów stwierdzano związek między zażywaniem ecstasy a deficytami pamięci, a w innych nie. Okazało się, że chodziło o złożoność wykorzystanego w eksperymencie zadania pamięciowego. Zwolennicy MDMA zaczynali mieć większe problemy od pozostałych badanych, kiedy wzrastała jego trudność. W latach 2002, 2003 i 2004-05 Australijczycy zbadali 3 grupy osób tuż po dwudziestce: 59 z nich zażywało ecstasy, 32 wolały konopie, a 65 w ogóle nie miało przygód z narkotykami. Ochotnicy wykonywali zadania słowne o różnym stopniu trudności. Podczas przypominania słów w ramach prostych testów we wszystkich grupach odnotowano podobne deficyty pamięciowe, bez względu na to, czy liczbę tabletek MDMA spożytych przez daną osobę uznano za niską (23), czy wysoką (384). Kiedy jednak wzrastała trudność zadania, miłośnicy ecstasy wypadali gorzej. McKone porównuje proste zadanie do sytuacji, w której szef prosi o zapamiętanie jednej rzeczy. Najtrudniejsze przypominałoby zaś spotkanie poświęcone przedyskutowaniu złożonych zagadnień. Gdy wykryto istotne różnice między ludźmi zażywającymi ecstasy i odcinającymi się od narkotyków, obie grupy porównano ze zwolennikami marihuany, ponieważ konopie są związane z utratą pamięci krótkotrwałej. Przy najtrudniejszym zadaniu – przypominaniu grup trzech niezwiązanych ze sobą słów – użytkownicy MDMA i konopi osiągnęli kiepskie wyniki w porównaniu do osób czystych. Kiedy ochotnikom dano 5 szans na wyuczenie się i zapamiętanie zestawów, palacze marihuany ostatecznie poprawili się i dogonili przeciwników narkotyków, ale zażywającym MDMA nigdy się ta sztuka nie udała. Oznacza to, że nie byli w stanie uczyć się tak samo dobrze jak pozostali. Psycholodzy stwierdzili także, że użytkownicy ecstasy nie potrafili stosować strategii pamięciowych (mnemotechnik), umożliwiających lub ułatwiających poprawne wykonanie zadania. Podczas zmagania z testami o średnim poziomie trudności (powtarzaniu 16 słów należących do 4 kategorii) gorzej niż osoby z pozostałych dwóch grup radzili sobie z rozpoznaniem kategorii i wykorzystaniem ich, by pomóc sobie w odtworzeniu wyrazów. Tym samym Australijczycy wykazali, że osoby zażywające ecstasy napotykają na problemy przy bardziej złożonych poznawczo zadaniach pamięciowych, które obciążają wiele obszarów mózgu, w tym płaty czołowe. Może do tego dochodzić, ponieważ tego typu testy wymagają większego wkładu ze strony rejonów czołowych lub lepszej współpracy między wieloma obszarami.
- 1 odpowiedź
-
- Jeff Ward
- Elinor McKone
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Regularne stosowanie ecstasy znacząco zwiększa ryzyko zespołu bezdechu śródsennego (ZBŚ) - twierdzą badacze z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa. Wcześniejsze badania zespołu z tej uczelni wykazały szkodliwy wpływ ecstasy na neurony wytwarzające hormon serotoninę. Ponieważ jednym z głównych kierunków oddziaływania tej substancji jest regulowanie stanów snu i czuwania, naukowcy postanowili przyjrzeć się wpływowi narkotyku na ten aspekt funkcjonowania organizmu człowieka. Zespół dr Uny D. McCann zaprosił do badania 71 ogólnie zdrowych użytkowników ecstasy, oceniających samych siebie jako "użytkowników imprezowych" mających za sobą przyjęcie co najmniej 25 dawek narkotyku. Aby uniknąć zafałszowania wyników z powodu świeżo przebytej ekspozycji, uczestników poproszono o odstawienie narkotyku na dwa tygodnie. Stan zdrowia ochotników porównywano z 61 użytkownikami innych narkotyków. Wszystkie badane osoby spędziły po kilka nocy w centrum badania snu. Podczas ośmiogodzinnego odpoczynku uczestnicy byli podłączeni do urządzeń monitorujących parametry istotne dla zdrowego snu. Wśród użytkowników ecstasy stwierdzono aż 15 przypadków łagodnego ZBŚ, tzn. wystąpienia od 5 do 14 przypadków zatrzymania lub gwałtownego spłycenia oddechu. Średnio intensywny ZBŚ, charakteryzujący się 15-29 zatrzymaniami lub spłyceniami oddechu, stwierdzono u 8 osób, zaś u jednej zdiagnozowano ciężką formę choroby, objawiającą się co najmniej 30 takimi zdarzeniami. W grupie osób stosujących inne narkotyki stwierdzono tylko 13 przypadków bezdechu sennego. Wszystkie zakwalifikowano jako łagodne. Jak wykazał zespół dr McCann, ryzyko ciężkiej formy bezdechu sennego było wyraźnie skorelowane z liczbą dawek ecstasy przyjętych przed rozpoczęciem studium. Jest to niezwykle ważne, gdyż choroba ta rzadko pojawia się u osób w tak młodym wieku. Powinno to dać do myślenia wielu osobom uważającym ecstasy za niezbyt szkodliwą używkę.
- 4 odpowiedzi
-
- serotonina
- zespół bezdechu śródsennego
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Profesor David Nutt, szef Komisji Doradczej ds. Nadużywania Narkotyków (Advisory Council on the Misuse of Drugs, ACMD), twierdzi, że zażywane tabletek ecstasy nie jest bardziej niebezpieczne od jazdy konnej. W tym tygodniu instytucja ma rekomendować brytyjskiemu rządowi przesunięcie pochodnej amfetaminy z kategorii A (substancji zagrażających zdrowiu) do kategorii B. Ministrowie sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. Nutt uważa jednak, że "szkody powodowane przez 3,4-metylenodioksymetamfetaminę [w skrócie MDMA] mogą być takie same jak szkody związane z innymi aktywnościami i dziedzinami życia. Profesor wylicza, że jazda konna odpowiada za ponad 100 zgonów rocznie, a następnie posuwa się o krok dalej: [...] i tu pojawia się najistotniejsze pytanie – czemu społeczeństwo toleruje, a nawet zachęca do pewnych form potencjalnie niebezpiecznych zachowań, a do innych, takich jak zażywanie narkotyków, nie. Ecstasy to przyczyna ok. 30 zgonów rocznie (od lat 90. odnotowano wzrost o 200%). Przyczyną śmierci jest niewydolność wielonarządowa z przegrzania lub przewodnienie. Od zaskakujących poglądów Nutta odcina się nawet macierzysta agenda. Niektórzy specjaliści uważają, że skoro jego osobiste poglądy tak bardzo odbiegają od obowiązków wynikających z piastowanego urzędu, powinien rozważyć honorową rezygnację. Inaczej grozi mu zdymisjonowanie. Eksperci podkreślają, że nie istnieje bezpieczna dawka ecstasy, a narkotyk uśmierca nieprzewidywalnie. Obrazoburczy artykuł profesora, badacza m.in. z Uniwersytetu Bristolskiego, ukazał się w styczniowym numerze pisma Journal of Psychopharmacology. Naukowiec ukuł nawet specjalnie nowy termin "equasy" (od ang. equine addiction syndrome, zespół końskiego uzależnienia), który miał swym brzmieniem przypominać ecstasy. W ten sposób podkreślał, jak wiele, jego zdaniem, łączy uzależnienie od jazdy konnej z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych. Farmakolog dowodzi, że istnieje wiele niebezpiecznych sportów, takich jak wspinaczka, skoki spadochronowe z wieżowców (BASE jumping) czy skoki bungee, które wydają się bardziej ryzykowne od narkotyków.
- 18 odpowiedzi
-
- ACMD
- David Nutt
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kobiety zażywające ecstasy (MDMA) są na silniejszym, intensywniejszym haju niż mężczyźni, a w następnych dniach przeżywają większe "doły" (Neuroscience and Biobehavioural Reviews). W ramach metaanalizy dr Kelly Allott i zespół z Uniwersytetu w Melbourne przejrzeli wyniki 29 badań z Australii i spoza niej. Trzy testy laboratoryjne wykazały, że panie silniej reagują na tabletkę: mają liczniejsze i bardziej przekonujące halucynacje, a także mocniejsze uczucie euforii. W następnych dniach ich nastrój jest jednak bardziej obniżony niż u panów. Studia dotyczące biologii zażywania tego narkotyku sugerują, że kobiety są silniej doświadczane przez negatywne skutki długoterminowe, ponadto w przypadku płci pięknej po zażyciu ecstasy istnieje podwyższone ryzyko zapadnięcia w śpiączkę. Mężczyźni częściej umierają, ale testy toksykologiczne wykazały, że jest to raczej skutek przyjmowania większej dawki i jednoczesnego zażywania kilku różnych narkotyków. Dr Allott podkreśla, że na razie nie wiadomo, czemu kobiety inaczej reagują na ecstasy, ale trwają badania sprawdzające kilka teorii. Możliwe, że estrogen zwiększa wrażliwość na takie narkotyki, jak MDMA, które oddziałując na układ serotoninergiczny, kształtują nastrój. Niewykluczone także, że istnieją międzypłciowe różnice w budowie mózgu lub sposobie metabolizowania narkotyku w organizmie.
- 12 odpowiedzi
-
- dr Kelly Allott
- silniejszy
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: