Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'drapieżne' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Pomidor czy ziemniak wydają się zupełnie nieszkodliwe. I rzeczywiście, takie są dla ludzi, ale już nie dla owadów. Botanicy odkryli bowiem, że rośliny te są mięsożernymi drapieżnikami, które polują na insekty, by zadbać o samonawożenie (Botanical Journal of the Linnean Society). Eksperci z Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew zauważyli, że rośliny chwytają owady za pomocą lepkich włosków na łodygach. Następnie ich korzenie absorbują składniki odżywcze, pochodzące z rozkładu opadających na ziemię ciał. Metoda ta pojawiła się zapewne u dzikich roślin, które żyjąc na ubogiej w składniki odżywcze glebie, muszą sobie jakoś pomóc. Tę samą zdolnością dysponują jednak udomowione odmiany z przydomowych ogródków czy plantacji. Drapieżnych roślin poszukiwano w odległych zakątkach świata, tymczasem ich liczba jest najwyraźniej mocno niedoszacowana - szacuje się, że nawet o ok. 50% - i zaliczyć do nich można wiele z pozoru łagodnych gatunków, np. petunie, tytoń ozdobny, tasznik pospolity czy pomidory i ziemniaki. Uprawiane pomidory i ziemniaki nadal mają włoski. W szczególności pomidory są pokryte tymi lepkimi włoskami. Regularnie chwytają małe owady. Zabijają je - opowiada prof. Mark Chase. Mogliśmy nie dostrzec wielu drapieżnych roślin, ponieważ nie mają one oczywistych cech, które kojarzy się zazwyczaj z mięsożernymi gatunkami.
- 8 odpowiedzi
-
Za olbrzymie rozmiary wielkoraków (Eurypterids), które sięgały niemal 3 metrów, odpowiadały nie tylko czynniki środowiskowe, ale i bezwzględna walka o pożywienie z rybami pancernymi (Placodermi). James Lamsdell i dr Simon Braddy z Uniwersytetu Bristolskiego wyjaśniają, że prawdziwe są obie teorie dotyczące ewolucji wielkoraków: teoria Romera z lat 30. ubiegłego wieku, która wspominała o rywalizacji z pierwszymi kręgowcami i późniejsza, powołująca się na czynniki środowiskowe, w tym wyższe stężenie tlenu w atmosferze. Najnowsze badania pokazują, że jedna z linii ewolucyjnych Eurypterids stopniowo powiększała swoje gabaryty, współzawodnicząc z plakodermami, a druga – pełzająca i żerująca na dnie morskim – wykorzystując korzystne dla siebie zmiany klimatu. Wcześniejsze studia traktowały wielkoraki, największe stawonogi świata, jak monolit. Teorii nie testowano też statystycznie, przez co paleobiolodzy przeoczyli fakt, że na poszczególne grupy wpływały różne presje ewolucyjne. Brytyjczycy porównali rozmiary i liczbę gatunków wielkoraków oraz wczesnych ryb. Odkryliśmy, że ewolucja dwóch głównych linii wielkoraków była całkiem inna. Duże drapieżne stawonogi stawały się coraz większe, ale ich różnorodność spadała w miarę rozpowszechniania się plakoderm. W tym czasie inne formy Eurypterids, które początkowo były małymi padlinożercami, osiągnęły swoje imponujące rozmiary później, kiedy to samo udało się wielu kręgowcom – podkreśla Lamsdell. Wyginięcie gigantycznych wielkoraków zbiegło się w czasie z pojawieniem się 400 mln lat temu dużych ryb pancernych. Lamsdell i Braddy wykazali, że przed "debiutem" plakoderm na scenie życia w skamielinach występuje wzrost ich różnorodności, zaś potem – przed ostatecznym wyginięciem 370 mln lat temu - następuje nagły spadek, któremu towarzyszy skok gabarytów. To sugeruje, że była to próba rywalizacji z pierwszymi kręgowcami. Niestety, nieudana. Padlinożerne wielkoraki uniknęły współzawodnictwa z kręgowcami, dlatego przeżyły ryby pancerne. One również stały się bardzo masywne (dorastały nawet do 2 m), ale stało się to nie wcześniej niż 300 mln lat temu, gdy musiały sobie jakoś poradzić z warunkami życia w mniej zasolonej wodzie. W takiej sytuacji duzi lepiej regulują skład krwi, stąd wprowadzone rozwiązanie. Ta linia wielkoraków zniknęła razem z wieloma innymi zwierzętami dopiero podczas wymierania permskiego.
-
- James Lamsdell
- gabaryty
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami: