Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'dr Helen Paterson' .
Znaleziono 1 wynik
-
Fałszywe wspomnienia są bardziej rozpowszechnione niż dotąd sądzono. Wystarczy podzielić się wspomnieniem z innymi ludźmi, porozmawiać o nim, a już dochodzi do swego rodzaju skażenia – przekonuje zespół dr Helen Paterson z Uniwersytetu w Sydney. Fałszywe wspomnienie to przypominanie sobie wydarzeń bądź szczegółów wydarzenia, które nigdy nie miały miejsca. Moje badania koncentrują się na tym, jak ludzie mogą doprowadzić do wzajemnej kontaminacji wspomnień, zwyczajnie o nich rozmawiając. Świadek, który rozmawia o wydarzeniu z drugim świadkiem, z dużym prawdopodobieństwem wciela podawane przez niego mylące informacje do własnego wspomnienia przebiegu zdarzeń. Kiedy dochodzi do takiego skażenia śladu pamięciowego, świadek często nie potrafi odróżnić wiernych [pierwotnych] i nieścisłych [zmodyfikowanych] wspomnień lub jest to dla niego bardzo trudne. Doktor Paterson podkreśla, że najskuteczniejszym mechanizmem tworzenia fałszywych wspomnień jest właśnie rozmowa ze współświadkiem. Opisywane wtedy dane są wykorzystywane z większym prawdopodobieństwem niż informacje zawarte w sugerujących pytaniach czy relacjach mediów z nieścisłościami lub przekłamaniami. Co więcej, nasze badanie pokazało, że zanieczyszczenia pamięci występowały nawet wtedy, gdy ludzi ostrzeżono, że będą narażeni na kontakt z dezinformacją rozpowszechnianą przez innych świadków. Australijczycy zaznaczają, że choć policjanci starają się odseparowywać świadków przestępstwa i powstrzymywać ich od rozmów, w sądach zabrania im się przysłuchiwać wcześniejszym i późniejszym zeznaniom, a prawnicy, przynajmniej australijscy, mogą zakwestionować czyjąś relację, jeśli świadek wcześniej przedyskutował zdarzenia z innymi, w praktyce trudno sprostać temu idealnemu scenariuszowi.
- 4 odpowiedzi
-
- dezinformacja
- rozmowa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: