Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'dostrajanie' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Żaba Odorrana tormota jako jedyne zwierzę na świecie potrafi tak manipulować swoim narządem słuchowym, by dostroić się do odbioru fal o określonej częstotliwości. Naukowcy przyrównują do to staromodnego dostrajania radia pokrętłem (Proceedings of the National Academy of Sciences). W niewielkim zakresie ludzie dysponują taką kontrolą, ale w porównaniu do opisywanej żaby reagujemy bardzo wolno i nie umiemy się tak dokładnie dostroić do jakiejś częstotliwości. Badacze amerykańscy sądzą, że dla zwierzęcia ze środkowych Chin wykształcenie takiej umiejętności było kwestią przetrwania, bo żyje w wyjątkowo hałaśliwym środowisku. Ich miejsca godowe są położone na stromych brzegach szybko płynących mas wody – wyjaśnia profesor Albert Feng z University of Illinois w Urbana-Champaign. Jest tam szczególnie głośno po wiosennych opadach. Nawet ludzie muszą przekrzykiwać huk, by cokolwiek powiedzieć. Odorrana tormota radzi sobie z tym, wydając ćwierkające dźwięki o wysokiej częstotliwości, a także nieuchwytne dla ludzkiego ucha ultradźwięki. Naukowcy chcieli sprawdzić, jak żaba wyłapuje te dwa rodzaje wokalizacji. Badanie ucha nie nastręczało trudności, bo u tego gatunku błona bębenkowa jest przezroczysta. Jej wibracje mierzono za pomocą lasera. Błona reagowała na dwa zakresy częstotliwości, ale czasami wrażliwość na ultradźwięki zanikała. Okazało się, że zwierzę aktywnie otwierało i zamykało trąbki słuchowe (przewody Eustachiusza), łączące jamę bębenkową z górną częścią gardła. Po otwarciu trąbki następuje połączenie prawego i lewego ucha. Wtedy zwierzę staje się bardziej wyczulone na słyszalne dźwięki ze swojego otoczenia. Po zamknięciu przewodów zwiększa się dla odmiany wrażliwość na ultradźwięki. Taka umiejętność to prawdziwy fenomen, ponieważ u reszty żab trąbki są stale otwarte. Przedstawiciele Odorrana tormota słyszą z niezwykłą dokładnością. Gdy samiec zlokalizuje nawoływania samicy i wyrusza jej na spotkanie, błąd w obieranym kierunku jest mniejszy niż 1%. Możliwości chińskiej żaby są już eksploatowane przez naukowców. Pracują oni nad inteligentnym aparatem słuchowym, który potrafiłby oddzielić przestrzennie dźwięki, przetworzyć każdy z osobna i wzmocnić ten najważniejszy.
-
- otwieranie
- zamykanie
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Daniel Goleman, znany bodaj na całym świecie specjalista ds. inteligencji emocjonalnej, uważa, że bardzo łatwo nieprawidłowo zinterpretować treść maila. Wg niego, ten kanał komunikacyjny nie pozwala na przekazywanie uczuć. Jedynym sposobem jest stosowanie emotikonów, którym mimo ciągłego ulepszania, dalej można wiele zarzucić. W przyszłym roku w piśmie Academy of Management Review ukaże się artykuł profesor Kristin Byron z Syracuse University. Dowodzi ona, że e-mail zwiększa ryzyko konfliktów i nieporozumień. Oto kilka najczęstszych przyczyn: Pozytywne maila są odbierane jako neutralne, a neutralne jako negatywne.Żart jest wyżej oceniany przez nadawcę niż adresata.Użytkownicy poczty przeceniają swoje umiejętności dotyczące komunikowania/odczytywania emocji. Dotyczy to zarówno odbiorców, jak i nadawców.Niewielkie początkowo różnice pomiędzy dwoma stronami stają się z biegiem czasu tak duże, że kontakt zostaje zerwany. Pisząc coś, wiemy, jakie mamy intencje. Jeśli jednak używamy słów, które można zrozumieć na kilka sposobów, nie mamy de facto pojęcia, jak odbierze je ktoś po drugiej stronie łącza. Niesłusznie zakładamy, że inni zrozumieją tekst dokładnie tak, jak byśmy chcieli. Psycholodzy sugerują, że jest to spowodowane egocentryzmem i nieumiejętnością wczucia się w czyjąś sytuację. Proponowane rozwiązania są naprawdę proste. Specjaliści zalecają, by najpierw lepiej poznać osobę, z którą korespondujemy. Przed rozpoczęciem wymiany maili warto się spotkać albo porozmawiać przez telefon. Pozytywne wrażenia ułatwią komunikowanie się za pośrednictwem poczty elektronicznej. Każdy list trzeba też przeczytać z perspektywy adresata. Na napisanie dobrego maila trzeba czasu. Krótkie bywają odbierane jako niegrzeczne czy zbywające. Profesor Clay Shirky z Uniwersytetu Nowojorskiego porównuje sytuację wymiany maili do funkcjonalnego zespołu Aspergera. Jesteś wtedy logiczny i racjonalny, ale emocjonalnie nie najlepszy. Goleman wyjaśnia niedostatki komunikacji mailowej następująco. Interfejs nie zapewnia w sytuacji on-line takiej liczby kanałów komunikacji, aby mózg odbierał wystarczająco dużo sygnałów pozwalających na ustalenie czyichś emocji i dostrojenie się do nich (zachodzi wtedy coś, co przypomina kalibrowanie urządzeń pomiarowych). W rozmowie twarzą w twarz nie tylko słyszymy głos czy widzimy wyraz twarzy. Mamy również możliwość wyciągania wniosków z mowy ciała, tempa wypowiadania się czy synchronizacji z tym, co sami robimy lub mówimy. Wynikiem równoległego przetwarzania różnego rodzaju informacji, które zachodzi praktycznie nieprzerwanie bez udziału naszej świadomości, jest jeden błyskawiczny wniosek. Ogólnie rzecz biorąc, nasze własne mózgowe "obwody społeczne" naśladują to, co dzieje się w mózgu drugiej osoby. Dzięki temu możemy nadawać na tych samych falach i dostrajać się do rozmówcy. Ostatnie badania amerykańskiego Internetu wskazują, że e-mail zaczyna być przez młodsze pokolenia postrzegany jako przeżytek, coś, czym posługują się tylko starsi ludzie. Młodzież preferuje komunikatory i SMS-y.
- 4 odpowiedzi
-
- Daniel Goleman
- (i 9 więcej)