Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'denisowianie' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Rdzenni mieszkańcy Filipin mają najwięcej DNA denisowian
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Humanistyka
Denisowianie, gatunek człowieka, o którego istnieniu dowiedzieliśmy się zaledwie przed 11 laty, pozostawili najwięcej śladów genetycznych wśród populacji, które zamieszkują obecnie wyspy Azji Południowo-Wschodniej. Autorzy najnowszych badań donoszą, że ludźmi, posiadającymi najwięcej genów denisowian, są przedstawiciele plemienia Ayta Magbukon z Filipin. Od denisowian pochodzi aż 5% ich genomu. Odkrycie dokonane przez Maximiliana Larenę i Mattiasa Jakobssona z Uniwersytetu w Uppsali wspiera teorię, zgodnie z którą co najmniej dwie populacje denisowian, niezależnie od siebie, dotarły w epoce kamienia na różne wyspy, w tym na Filipiny i Nową Gwineę. Dokładnych dat przybycia nie znamy, jednak na Celebes znaleziono kamienne narzędzia sprzed 200 000 lat, które mogły zostać wykonane przez denisowian. H. sapiens pojawił się w tamtych rejonach co najmniej 50 000 lat temu i krzyżował się z denisowianami. Nie wiemy, jak spokrewnione były ze sobą różne grupy denisowian z wysp i kontynentu oraz na ile były zróżnicowane, mówi Jakobsson. Jeszcze do niedawna sądzono, że najwięcej genów po denisowianach – 4% genomu – odziedziczyli mieszkańcy górskich terenów Papui-Nowej Gwinei. Jednak u Ayta Magbukon genów takich jest od 30 do 40 procent więcej. Badania genetyczne sugerują, że Ayta Magbukon posiadają nieco więcej genów denisowian niż inne ludy z grupy Negrito, gdyż rzadziej niż one krzyżowali się z migrantami z Azji Wschodniej, którzy przybyli na Filipiny ok. 2300 lat temu. Jakobsson i Larena dokonali swojego odkrycia badając 1107 osób ze 118 grup etnicznych zamieszkujących Filipiny. Badania te pokazują, że wciąż istnieją populacji, których dobrze nie opisaliśmy pod względem genetycznym, a denisowianie bardzo szeroko się rozprzestrzenili, stwierdza Cosimo Posth z Uniwersytetu w Tybindze. Naukowcy zastrzegają jednak, że wciąż jest zbyt wcześnie by stwierdzić, czy niektóre szczątki rodzaju Homo znalezione na wyspach Azji Południowo-Wschodniej należały do denisowian, populacji krzyżujących się z denisowianami czy jakichś innych gatunków Homo. Zagadkę mogłyby rozwiązać badania genetyczne, ale DNA źle się przechowuje w klimacie tropikalnym. Obecnie znamy niewiele szczątków denisowian. Są wśród nich te odkryte w Denisowej Jaskini, skąd denisowianie biorą swoją nazwę. Szczątki te liczą sobie od 300 000 do 50 000 lat. Dysponujemy też fragmentem żuchwy z Wyżyny Tybetańskiej, której wiek określono na 160 000 lat. Szczątki z Filipin sprzed 50 000 lat, klasyfikowane oryginalnie jako H. luzonensis, mogły należeć do denisowianina. Już wcześniejsze badania sugerują, że na wyspy Azji Południowo-Wschodniej i do Australii mogły dotrzeć zróżnicowane genetycznie grupy denisowian. « powrót do artykułu-
- denisowianie
- Ayta Magbukon
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Denisowianie zamieszkali w swej słynnej jaskini przed 287 000 laty, czyli o ponad 100 000 lat wcześniej, niż dotychczas sądzono. Opuszczali są jaskinię i wracali do niej w miarę zmian klimatu, aż ostatecznie porzucili ją przed 55 000 lat. Teraz mamy jasny ogólny obraz sytuacji, mówi archeolog Robin Dennell z University of Sheffield, który nie był zaangażowany w najnowsze badania. Denisowianie to tajemniczy, wymarły już gatunek człowieka. Na ich ślad trafiono w Denisowej Jaskini w górach Ałtaj, nazwanej tak od Denisa, pustelnika, który mieszkał w niej w XVIII wieku. Być może to denisowianie byli pierwszymi ludźmi, którzy zasiedlili Tybet. O istnieniu denisowian dowiedzieliśmy się dopiero w 2010 roku, gdy przeprowadzono badania genetyczne kości znalezionej w Denisowej Jaskini. Dotychczas znaleziono tam szczątki czterech przedstawicieli denisowian oraz jednej hybrydy neandertalsko-denisowiańskiej. Wiemy też, że okresowo z Denisowej Jaskini korzystali neandertalczycy, a może nawet Homo sapiens. Dotychczasowe datowanie szczątków i innych artefaktów znalezionych w Denisowej Jaskini było obarczone sporym marginesem błędu. Dlatego też Rosyjska Akademia Nauk, która od 40 lat prowadzi tam prace archeologiczne, zaprosiła do współpracy geochronologów Zenobię Jacos i Richarda Robertsa z australijskiego University of Wollongong. Mieli oni, za pomocą zaawansowanych technik optycznych, określić, kiedy poszczególne ziarna kwarcu i skalenia były wystawione na działanie światła słonecznego. Australijczycy przeanalizowali 280 000 ziaren kwarcu i skalenia, które znelziono w pobliżu ponad 100 różnych artefaktów. Uczeni określili wiek każdej z warstw. Uzyskane w ten sposób wyniki porównano z wynikami badań metodą datowania radiowęglowego, które wcześniej przeprowadzili Tom Higham i Katerina Douka z University of Oxford. Brytyjczycy badali próbki 50 kości i węgla drzewnego. Ponadto Higham i Douka opracowali model statystyczny, który, poprzez połączenie informacji z różnych metod datowania i sekwencjonowania genetycznego, pozwalał na określenie wieku próbek względem siebie. Według optycznej metody datowania najstarsze narzędzia kamienne z Denisowej Jaskini liczą sobie co najmniej 287 000 lat. Jako, że wyglądają nieco inaczej od znajdowanych w innych syberyjskich jaskiniach narzędzi neandertalczyków z tego samego okresu, można przypuszczać, że to najstarsze znane nam przedmioty wykonane przez denisowian. Z kolei najstarsze DNA denisowian znalezione w jaskini jest również starsze od najstarszego DNA neandertalczyków. Ci drudzy okresowo zajmowali jaskinię pomiędzy 193 000 a 97 000 lat temu. Wygląda na to, że denisowianie byli bardziej wytrzymali niż neandertalczycy. Zamieszkiwali jaskinię w okresach ochłodzenia klimatu, podczas gdy neadertalczycy zajmowali ją, gdy klimat się ocieplał. Pojawia się tutaj jednak nowe pytanie. Kto wykonał artefakty z początkowego górnego paleolitu. To ozdobione kości, zęby zwierząt, kły mamuta i skorupy jaj struci, datowane na 43 000 – 49 000 lat temu. Rosjanie uważają, że to dzieło denisowian, gdyż w jaskini nie znaleziono szczątków człowieka współczesnego. Jednak inni specjaliści zauważają, że artefakty te przypominają przedmioty wykonywane w innych częściach Eurazji przez H. sapiens. To zaś mogło by sugerować, że nasz gatunek zasiedlił Denisową Jaskinię wkrótce po zniknięciu z niej denisowian. Nie można tez wykluczyć, że przyczynił się do tego zniknięcia. Jeśli miałbym postawić pieniądze, to stawiałbym na człowieka współczesnego, który w tym czasie był wszędzie rozpowszechniony. Jedynie kolejne odkrycia pozwolą odpowiedzieć na to pytanie, mówi paleoantropolog Chris Stringer z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. « powrót do artykułu
- 7 odpowiedzi
-
- neandertalczycy
- Denisowa Jaskinia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ludzie przybyli na Wyżynę Tybetańską dziesiątki tysięcy lat wcześniej, niż dotychczas sądzono. To zaś pozwala przypuszczać, że pierwszymi przedstawicielami gatunku Homo, którzy się tam znaleźli, byli denisowianie. Wyżyna Tybetańska to bardzo nieprzyjazne miejsce. Średnie roczne temperatury oscylują tam w okolicach 0 stopni Celsjusza, a średnia wysokość to 4000 metrów nad poziomem morza, przez co trudniej się tam oddycha. Większość specjalistów uważała, że pierwsi ludzie przybyli tam dopiero 12 000 lat temu, a stałe osadnictwo liczy sobie zaledwie 3600 lat. Jednak o czym innym świadczą prace an stanowisku Nwya Devu. Znajduje się ono na wysokości 4600 m.n.p.m. i znaleziono na nim tysiące kamiennych narzędzi. Archeolodzy do datowania wykorzystali technikę, która pozwala określić, kiedy ostatnio warstwy, w których znaleziono narzędzia, były odkryte. Okazało się, że warstwy te pochodzą sprzed 30–40 tysięcy lat. Zatem ludzi przybyli na Wyżynę Tybetańską dziesiątki tysięcy lat wcześniej, niż sądzono. Życie na takiej wysokości wymaga specjalnego przystosowania. Większość Tybetańczyków posiada pewien szczególny fragment DNA, który prawdopodobnie pojawił się u Homo sapiens w wyniku krzyżowania się z denisowianami. To DNA denisowian prawdopodobnie umożliwiło H. sapiens zasiedlenie wyżyny. W 2014 roku przeprowadzono badania genetyczne, które wskazywały, że DNA denisowian pojawiło się u przodków współczesnych Tybetańczyków przed 30-40 tysiącami lat. John Olsen z University of Arizona, który prowadził prace w Nwya Devu wysunął hipotezę mówiącą, że skoro ludzie współcześni uzyskali od denisowian DNA pozwalające im na życie na dużych wysokościach, to prawdopodobnie denisowianie również mieli tę możliwość. W Nwya Devu nie ma ludzkich szczątków, a z osadów nie udało się dotychczas pozyskać ludzkiego DNA, ale Olsen twierdzi, że znalezione narzędzia wcale nie muszą być dziełem rąk H. sapiens, a mogły zostać wyprodukowane przez denisowian. Wiemy, że denisowianie opuścili swoje ziemie ojczyste w Górach Ałtaj i dotarli aż do Melanezji, zabierając ze sobą swoją sygnaturę genetyczną. Jedną z dróg, jakimi mogli tam dotrzeć, jest trasa przez Wyżynę Tybetańską, mówi Olsen. Uczony wskazuje, że narzędzia z Nwya Devu są podobne do narzędzi znalezionych na południ Syberii, w regionach, gdzie żyli denisowianie. Nie przypominają za to narzędzi H. sapiens z Chin. Niestety, brak ostatecznego dowodu w postaci DNA, by jednoznacznie stwierdzić, kto pierwszy zasiedlił Wyżynę Tybetańską. « powrót do artykułu
-
- denisowianie
- Tybet
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: